Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 1918

Nocą lotnisko było oświetlone jak choinka, a ludzie przychodzili i odchodzili!

Zoya zatrzymała samochód na lotnisku, zamknęła drzwi i zamierzała kupić bilet. Niespodziewanie, dwaj strażnicy za nią podjechali.

Zoya krzyknęła ze złością, "Mówiłam, żebyście za mną nie szli. Czy wy jesteście głusi?"

...