Read with BonusRead with Bonus

ROZDZIAŁ 219

ZION

Jęknęła—cicho, duszno i desperacko—a to od razu uderzyło mnie w krocze, sprawiając, że pulsowałem obietnicą tego, co miało nadejść.

Tego, co miałem sprawić, żeby poczuła.

Ten dźwięk był dobry.

Ale nie szukałem dobrego.

Chciałem ją zniszczyć.

Rozwalić.

Krzyczeć moje imię, gdy rozpadnie...