Read with BonusRead with Bonus

ROZDZIAŁ 166

ZIMA

Zatrzymuję się na szczycie schodów, zaciskając rękę na poręczy, jakby to była jedyna rzecz, która mnie podtrzymuje.

Każda część mnie krzyczy, żeby się odwrócić.

Nie jestem mu nic winna.

Ani swojego czasu.

Ani swoich słów.

Nawet spojrzenia.

Po prostu odejdź.

Jeśli dusi się z poczucia...