




Rozdział 1
Rhea POV
"Nie jestem pewna, ile jeszcze wytrzymam z Randallem," mówię do Tylera.
"Dasz radę, dziewczyno," mówi, przeglądając dzisiejszą listę zboczeńców.
Randall zawsze był dla mnie kompletnym zboczeńcem. Przyprawia mnie o dreszcze. Potrzebuję tej pracy, inaczej już dawno bym odeszła. Wygląda na to, że mówienie mu "Nie" działa. Jeśli dotknie mnie jeszcze raz, zwariuję.
"Łatwo ci mówić. On nie jest ciągle przyklejony do ciebie," mówię. Dlaczego nie może po prostu mnie wysłuchać i pozwolić mi się wyżalić? Uwielbiam Tylera, jest moim przyjacielem od czasu, gdy przyjechałam do Crystal River. Nie ma pojęcia, jak to jest być kobietą pracującą z Randallem. Tyler jest wspierający i robi świetne margarity. Nie wiem, gdzie bym była bez niego w tym mieście.
"Wygląda na to, że masz przed sobą dość łatwą noc. Masz trzech klientów i nic poważnego," mówi Tyler, przeglądając listę.
Kręcę włosy, podczas gdy on przegląda listę. Codziennie wieczorem kręcę je w duże loki. Z jakiegoś powodu mężczyźni tutaj naprawdę to lubią. Dopóki nie dotykają moich włosów, będę je tak układać. Dlaczego lubią te duże loki, jest dla mnie zagadką. Nie zamierzam pozwolić im dotykać moich włosów. To jest wielkie NIE-NIE!
"Hej, ten facet znowu jest na twojej liście. Ten, który przynosi szampana i jedzenie. Jest trochę dziwny," mówi Tyler. Tyler uwielbia drażnić mnie moimi klientami.
"Jest dziwny. Ale jest bardzo miły. Chce tylko rozmawiać. Za każdym razem przynosi mi jakieś dziwne jedzenie. Nazywa się Damien Alexander. Ostatnim razem zostawił mi ogromny napiwek i swój numer telefonu. Nigdy do niego nie zadzwoniłam. Nie chcę skończyć martwa," mówię do Tylera.
Muszę przyznać, że myślałam o tym, żeby do niego zadzwonić. Zastanawiam się, jaki jest poza klubem. To też jest wielkie NIE-NIE. Nie wolno nam angażować się z klientami poza klubem.
Tyler uśmiecha się do mnie swoim wielkim uśmiechem.
"Może powinienem pracować w fantazjach zamiast w talentach. Wtedy mógłbym zarabiać takie duże pieniądze jak ty. Może złowiłbym dużą rybę," mówi Tyler.
"Tak, powinieneś. To jest łatwe. Wystarczy się przebrać i grać. Jeśli zrobi się zbyt dziwnie... cóż, naciskasz przycisk alarmowy. Ale wtedy kto by dbał o to, żebym miała najlepszych klientów? Potrzebuję cię, żebyś pracował nad moją listą klientów," mówię.
"Hej, to dziwne," mówi Tyler. Tyler skanuje swój tablet, patrząc na listę i na mnie.
"Tyler, wyglądasz na zestresowanego, o co chodzi? Proszę, nie mów mi, że pozostali dwaj to dziwacy," mówię.
"Nie. Pan Alexander zarezerwował cię na trzy bloki zamiast jednego. Wygląda na to, że chce cię na całą noc. OOH LAA LAA," mówi Tyler.
"Co do cholery?" pytam.
"Wygląda na to, że próbuje zarezerwować cię na całą noc, a kiedy to zostało odrzucone, kupił trzy bloki czasu," mówi Tyler.
"Zatwierdź noc, jeśli możesz. To na pewno będzie łatwa noc, jeśli wystarczy, że będę go słuchać i jeść to, co przyniesie," mówię.
"Jesteś pewna?" pyta Tyler.
"Tak. Zrób to! Zanim jakiś dziwak mnie zarezerwuje," mówię mu.
Wyciągam loki z włosów i spryskuję je lakierem o mocnym utrwaleniu. Trochę je puszę. Jeśli pan Alexander przychodzi, muszę mieć dymne oczy i duże rzęsy. Tyler z zainteresowaniem obserwuje, jak nakładam makijaż. Chciałabym, żeby po prostu zapytał, pomogłabym mu z jego. Jestem pewna, że w końcu to zrobi.
Potrzebuję czegoś naprawdę seksownego na dzisiejszy wieczór z panem Alexanderem. Przeglądam swoją szafę w poszukiwaniu czegoś, czego jeszcze nie widział. Myślę, że długa czarna spódnica z rozcięciem do uda będzie idealna, do tego biały biustonosz i biała koszula na guziki.
Trzymam wybrany strój i pokazuję go Tylerowi. "Co myślisz?" pytam.
Tyler się uśmiecha. "Myślę, że zaraz złapiesz dużą rybę," mówi.
"Jesteś idiotą, Tyler. Teraz usiądź i pozwól mi nałożyć ci rzęsy, zanim wrócisz na zewnątrz. Wiem, że chcesz," droczę się z nim.
Tyler siada na moim krześle. Ostrożnie nakładam mu kilka pojedynczych rzęs.
"Nie jestem gejem. Wiesz o tym, Rhea," mówi Tyler.
"Nigdy nie powiedziałam, że jesteś, Tyler. Nie ma nic złego w chęci bycia ładnym," zachęcam go. Wyjdzie z szafy, kiedy będzie gotowy.
Tablet Tylera zaczyna dzwonić. Spogląda na niego. "O kurczę, Pan Creepy zarezerwował cię na noc. Jeśli zrobi się dziwnie, daj mi znać, a wezmę jednego z dużych chłopaków, żeby go wyrzucił," mówi.
"Wiem, że masz mnie, Ty," odpowiadam.
Całuję go w czoło. Muszę się ubrać. Podczas ubierania się obserwuję, jak Tyler podziwia swoje rzęsy. Kocham go, mojego najlepszego przyjaciela. Wślizguję się w biały biustonosz, potem koszulę na guziki, a na końcu obcisłą spódnicę a-line.
"Tyler, zanim pójdziesz, możesz założyć mi szpilki?" pytam.
Spogląda na moją sukienkę. "Naprawdę myślę, że powinnaś założyć te czarne kozaki za kolano. ooh la la," mówi.
"Tak czy inaczej, potrzebuję pomocy. Wiesz, jaka jestem niezdarna. Nie mogę ich założyć sama. Więc jesteś na posterunku. Do roboty, zajmij się talentem," mówię ze śmiechem.
Tyler wyciąga moje kozaki z szafy i podchodzi do miejsca, gdzie siedzę.
"Jesteś mi coś winna. Oczekuję napiwku za to," mówi.
"Kupię ci śniadanie rano z dużym napiwkiem, który zaraz dostanę," mówię.
"Umowa stoi, chcę naleśniki z miejsca naprzeciwko. Ooo i jagody. Może jakieś jajka i ser," mówi.
"Tyler, dlaczego myślisz, że chce mnie na całą noc? Nie zamierzam z nim spać. Czy naprawdę chce tylko rozmawiać tak długo?" pytam.
"Może jest zakochany, może jest znudzony, może zamierza cię porwać," mówi z ogromnym śmiechem.
"Przestań się wygłupiać, idioto. Zakładam, że myśli, że może dostać więcej, niż oferujemy. Co się nie wydarzy. Nie ma mowy, żebym spała z klientem. Nienawidzę tej pracy, ale przestrzegam zasad," mówię stanowczo.
"Hej. Nikt nie jest bardziej profesjonalny od ciebie w tym klubie fantazji. To wiem. Wiem, że nigdy nie przekroczyłabyś tej granicy. Jeśli coś pójdzie nie tak, po prostu naciśnij guzik. Jeśli jesteś zdenerwowana, odwołam go. Jestem pewien, że jest nieszkodliwy," mówi Tyler.
"Masz rację. To ja powiedziałam, żeby to zrobić. To będzie łatwa noc z łatwym klientem. Prawda, Ty?" mówię.
"Tak. Teraz ruszaj swoje seksowne ciało i idź do swojego pokoju fantazji. Zaraz tu będzie," mówi Tyler. Całuje mnie w policzek i wychodzi z pokoju. Ma rację. Muszę się wziąć do roboty i przygotować mój pokój fantazji dla pana Alexandra.