Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 147 W niebezpieczeństwie

Widząc ją w tej chwili, zmartwienia Roberta wreszcie się uspokoiły.

Wszystkie obawy i myśli o tym, jak ją ukarać, zniknęły całkowicie w tym momencie.

Usiadł na sąsiednim kamieniu, patrząc przez wąską szczelinę, tak jak wiele lat temu, cicho czuwając u jej boku.

Poryw wiatru wzniecił liście w lesie, ...