Read with BonusRead with Bonus

Jej życie

Wieczność perspektywa

Powoli i niechętnie odkrywam twarz. Mrugam, zamykam oczy, i znowu mrugam. Promienie słońca przenikają przez okno i oślepiają mnie. Siadam, opuszczam nogi z łóżka i pocieram knykciami oczy. Przeciągam ramiona nad głową i ziewam.

Mieszkam w moim mieszkaniu w Nowym Jorku. Oczywiście, mam 21 lat i nie mieszkam z rodzicami.

Moja sypialnia jest mała w porównaniu do salonu, ale nadal mogę zmieścić wszystko, czego potrzebuję. Mam łóżko na środku mojego kwadratowego pokoju, które zajmuje sporo miejsca, ale tak mi się podoba. Możesz mnie znaleźć leżącą tam i czytającą książkę w naturalnym świetle wpadającym przez okno, które jest moim głównym źródłem światła. Przechowywanie jest świetne, ponieważ jest ukryte nad moją szafą, która jest wbudowana w ścianę, chociaż większość moich rzeczy trafia pod łóżko. Obok łóżka stoi duże czarne pudełko na buty, które mieści wszystkie moje buty. Na ścianie wisi lustro nad małym stolikiem. Obok nich mam wysoką, białą komodę wypchaną ubraniami. Mam biały stolik nocny z budzikiem, lampką dotykową w kolorze różanym i niebieskim głośnikiem Bluetooth.

Przewijałam moje media społecznościowe bez żadnych powiadomień, żeby zobaczyć, jak bardzo nudne jest moje życie. Mimo to wierzę, że pewnego dnia twoje życie zmieni się dzięki twojej pasji i ciężkiej pracy.

Idę do łazienki załatwić poranne sprawy, a potem, po wzięciu prysznica, zakładam bluzę i szorty.

Po tym idę do kuchni na śniadanie. Miałam zamiar otworzyć lodówkę po zapakowane jedzenie, gdy nagle usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi.

"Niespodzianka, Eter," usłyszałam głos mojej najlepszej przyjaciółki Olivii.

"Olli, ty suko, wróciłaś," przycisnęłam pięść do ust, ściskając wargi między kciukiem a palcem wskazującym.

Ona była w Londynie na delegacji z pracy. Olivia i ja jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami od podstawówki. Jesteśmy partnerkami w zbrodni.

"Tak, chciałam zaskoczyć moją starą," Olivia powiedziała, a w następnej chwili poczułam, jak dech mi zapiera, gdy objęła mnie ramionami.

"Wow, jak tam twój wyjazd do Londynu, suko?" odchyliłam głowę do tyłu.

"Ughh, serio, to był totalny ból głowy, zwłaszcza kiedy musisz iść do pracy i ten pieprzony kierownik naszego oddziału, powstrzymałam się, żeby nie dać mu do wiwatu," ślina zbierała się w kącikach jej ust.

"Serio, oszczędź tego biedaka. Trafiłby do szpitala, gdyby zobaczył twoją złą stronę," powiedziałam, chodząc po kuchni w poszukiwaniu masła.

"Tak, tak, módl się, żeby nie zobaczył mojej złej strony," Olivia odpowiedziała, a jej twarz zaczęła się czerwienić, a ręce zaciskały się w pięści.

"Dobra, zostawmy to. Co z tą sukienką, którą widziałyśmy ostatnio na wystawie?" szybko zmieniłam temat, bo...

Uwaga, bądź ostrożna; moja najlepsza przyjaciółka ma bardzo dziwne i toksyczne napady złości.

"O, mam coś," dodała i wyciągnęła przepiękną ramkę ze zdjęciem, na którym jesteśmy my z dzieciństwa.

"Wowee Oli, to niesamowite, suko," powoli wypuściłam głęboki oddech, obserwując piękną ramkę na zdjęcie.

Rzeczywiście, to prawda. Kupiłam to w Londynie. Jedna jest dla ciebie, druga dla mnie. To jest twoja," odpowiedziała i postawiła ją w salonie mojego mieszkania.

"Więc co byś zjadła, staruszko?" zapytałam, sięgając po chleb i mleko z lodówki.

"Nic, staruszko, chodźmy do Starbucks. Umieram za zimnym Vanilla Bean ze Starbucks," powiedziała Olivia, chwytając się za głowę, a potem przesuwając palcami po policzkach.

"Dobra, chodźmy. Wchodzę w to." Owinęłam ramiona wokół siebie, poszłam do sypialni i wyciągnęłam biały sweter, czarne dżinsy i moje ulubione białe sneakersy. Związałam swoje ciemnobrązowe włosy w jeden francuski warkocz. Nałożyłam tylko balsam do ust Babylips. Wolę moją twarz bez makijażu; nie potrzebuje żadnego.

Złapałam plecak, włożyłam do niego kartę kredytową i udałam się do salonu.

Olivia leżała na jednej z kanap w salonie, oglądając przypadkowy film i chrupiąc chipsy. Miała na sobie niebieskie dżinsy, żółty top na ramiączkach i dżinsową kurtkę. Jej czarne włosy były związane w kucyk.

"Gotowa?" zapytałam, zamykając drzwi sypialni.

Olivia podniosła na mnie wzrok i uśmiechnęła się szeroko.

"Wyglądasz jak gówno," powiedziała, poruszając brwiami.

"Wiem, kretynko," przewróciłam oczami, ale moja przyjaciółka patrzyła na nią.

Nasza przyjaźń z Olivią jest taka: zawsze nazywamy się różnymi przezwiskami jak Wiedźma, Suka, kretyn, dziwka czy czarownica, bo to nasze sposoby na wyrażenie miłości do siebie, nie miłości Romea i Julii, ale miłości BFF, co oznacza Najlepsze przyjaciółki na zawsze. Olivia jest dla mnie jak prawdziwa siostra.

"Tak, chodźmy," powiedziała, wstając i machając rękami.

Wyszłyśmy z mojego budynku i wsiadłyśmy do samochodu Olivii.

Zatrzymała się przy kawiarni Starbucks; weszłyśmy do środka, a ja zostałam powitana przez pyszny aromat parzonej kawy.

Szczury w moim żołądku tańczą.

"Zostań tutaj. Zaraz wrócę z naszymi zamówieniami," powiedziała, wyciągając swoją kartę kredytową.

"Dobrze, proszę, wracaj szybko, umieram z głodu," uśmiechnęłam się nieśmiało i poszłam usiąść przy jednym ze stolików.

Po spędzeniu bardzo miłego czasu z Olivią, wychodziłyśmy ze Starbucksa.

Nagle telefon Olivii zabrzęczał.

"Halo," odebrała i zmarszczyła brwi, słysząc drugą osobę na linii.

"Dobrze, już idę," powiedziała z żalem, a potem spojrzała na mnie, pocierając ręce.

"To pilne wezwanie z pracy." "Odwiozę cię do twojego mieszkania," powiedziała, patrząc w dół.

"Hej, wszystko w porządku, nie martw się. Idź, dziewczyno. Dziś wolę jechać rowerem," powiedziałam.

Gdy Olivia odjechała, wynajęłam rower przez stronę internetową na telefonie.

Po chwili pojawił się chłopak z rowerem, pokazał mi rower i klucze, i wyruszyłam, aby doświadczyć jazdy na rowerze.

Uwielbiam jazdę na rowerze. Podziwiam ją przez cały rok. Duch tej propozycji, przyspieszenie i wznoszenie się ścieżki, możliwość jazdy po trawie, błocie lub drodze... To wolność, której zawsze będę pragnąć. Tego rodzaju wolność jest darem, prawda? Przywilejem ruchu, wzmacniania siebie, mając przy tym tyle zabawy. I tak, mijając samochody, które zanieczyszczają, pasażerowie kulą się na swoich siedzeniach.

Podczas jazdy na rowerze,

Zobaczyłam Lexus LC. Bez wątpienia jeden z najlepszych luksusowych sportowych samochodów.

Moja niezdrowa obsesja na punkcie samochodów.

Byłam zajęta oglądaniem tego wspaniałego samochodu.

Miałam się rozbić o gigantyczną ścianę, kiedy zauważyłam wypadek, który miał mi się przytrafić. Moje usta otworzyły się, a górna warga się podniosła. Mocno ścisnęłam kierownicę roweru, zamykając oczy tak mocno.

Czyjeś ręce owinęły się wokół mojej talii.

I ta osoba obróciła mnie, a rower odjechał.

Zderzyliśmy się z twardą powierzchnią drogi.

"Nie, zapłakałam." Uspokajam oddech i próbuję opanować panikę.

Mocno zamknęłam oczy, a mój oddech stawał się cięższy wraz z rosnącym ciałem.

Minęły sekundy, a ja nie czułam już bólu. Otworzyłam oczy, a moje mięśnie zesztywniały.

Previous ChapterNext Chapter