Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 77 - Pan Bugatti

Perspektywa Hope

Dźwięk otwierającej się żaluzji obok drzwi i zapach smażonego boczku budzą mnie. Nie chcę otwierać oczu, wiem dokładnie, gdzie jestem, może dlatego, że Luna już nie śpi. Jest zirytowana i cicho warczy na coś w pokoju. Wkrótce zdaję sobie sprawę, że nie jestem sama i niechętnie ...