




Rozdział 9 Daj szansę miliarderom
„Co powiedziałaś?!” Tak zareagowała Pam, gdy Emily opowiedziała jej o drugim spotkaniu z Byronem.
Obie przyjaciółki rozmawiały w jednej ze swoich ulubionych kawiarni. Możliwość spędzenia czasu z najlepszą przyjaciółką i pyszne naleśniki utwierdzały Emily w przekonaniu, że jej życie nie jest totalną katastrofą.
„Powiedziałam, że nie chcę go widzieć,” oświadczyła Emily. Wiedziała, że Pam będzie oburzona, gdy opowie jej o odrzuceniu miliardera.
„Nie sądzisz, że trochę przesadziłaś?”
„Może trochę.”
„Albo nawet bardzo?”
Obie niemal krzyczały, aby być słyszalnymi ponad muzyką i hałasem tłukących się talerzy w zatłoczonej kawiarni.
Emily nadal nie była pewna tego punktu. „A co, jeśli Byron naprawdę jest stalkerem? Nie mogłabym znieść, gdybym miała dwóch stalkerów.”
„A co, jeśli nie jest?” zapytała Pam.
Jeśli nie jest... ta możliwość była tak kusząca. Emily prawie nie przestawała o nim myśleć, mimo wszystkich powodów, dla których powinna go unikać.
„Pojawił się pod twoim domem limuzyną po naprawdę udanej randce. To jest romantyczne! Chciałabym, żeby Mike to zrobił, ale już mieszkamy razem, więc byłoby to dziwne.”
„Masz szczęście, że masz naprawdę fajnego chłopaka,” powiedziała Emily. „Nie musisz się nad nim zastanawiać.”
„Wiem,” odpowiedziała pewnie Pam, „ale trochę zazdroszczę tych nowych motylków w brzuchu, które masz. To takie ekscytujące!”
„To nie jest związek,” sprzeciwiła się Emily. „Pewnie nie chce mnie już widzieć po tym, jak go potraktowałam.”
„Och, uwierz mi, chce,” powiedziała Pam.
„Skąd możesz być tego taka pewna?”
„Żartujesz? Oczywiście, że zrobiłaś na nim wrażenie swoją niesamowitością. Dlatego wrócił następnego dnia. A potem go odrzuciłaś? Facet pewnie nie jest do tego przyzwyczajony. Założę się, że jest teraz bardzo zdezorientowany, i to dobrze. Prawdopodobnie jest zaintrygowany.”
„Więc nie sądzisz, że jest niebezpieczny?” zapytała Emily.
„Miałaś złe doświadczenie,” westchnęła Pam, „ale nie możesz zaczynać podejrzewać każdego, kogo spotkasz, że jest niebezpieczny. Pozwól, że zapytam cię o to: co się stało, gdy powiedziałaś Byronowi, żeby odszedł?”
„Cóż... odszedł.”
„Dobrze, a czy pojawił się znowu w swojej limuzynie?”
„Nie.”
„Widzisz? Szanuje twoje życzenia.”
Emily uznała to za naprawdę przekonujące, a ku swojemu zaskoczeniu chciała być przekonana.
„Nawet jeśli to się nie uda,” kontynuowała Pam, „nie będziesz miała kolejnego problemu ze stalkerem. Wszystko, co mówię, to daj miliarderom szansę.”
Nawet jeśli to nie było tak szlachetne jak „daj szansę pokojowi”, to był dobry slogan.
„Dobrze, zrobię to. Ale nie wiem, jak się z nim skontaktować.”
„Nie martw się,” powiedziała Pam, „rozważ to jako część mojego trzyczęściowego planu dla ciebie.”
Emily była zaintrygowana. „Jaki to plan trzyczęściowy?”
„Dobrze.” Pam brzmiała podekscytowana. „Część pierwsza: pozbądź się Josha ze swojego życia. Część druga: znajdź sobie nową karierę. Część trzecia: połącz cię z Byronem Pomeroyem.”
Emily wypiła całą swoją kawę jednym haustem. „Jestem gotowa,” powiedziała, uderzając filiżanką o stół. Częściowo żartowała, ale jednocześnie brzmiało to jak naprawdę dobry plan.
„Jedyny problem to... nie wiem, jak się skontaktować z Byronem, chyba że przypadkiem znowu na niego wpadnę... Może wysłać mu e-maila?”
„Nie, nie bądź śmieszna,” powiedziała Pam, „jestem pewna, że znajdziemy sposób, abyś mogła spotkać się z nim osobiście.”
„Tak, to byłoby najlepsze,” zgodziła się Emily, „przynajmniej chcę przeprosić za to, jak się zachowałam. Pewnie na to nie zasłużył.”
„Zaraz, zobaczmy...” Pam już przeglądała strony internetowe na swoim telefonie. „Musi mieć jakieś publiczne wydarzenia dla swojej firmy albo—o, nawet lepiej!”
„Co?” Emily próbowała podejrzeć telefon.
„Gala charytatywna. Możesz się wystroić, będzie elegancko. I to na wsparcie schroniska dla zwierząt. To bardzo... w twoim stylu.”
„Naprawdę wspiera schronisko dla zwierząt,” powiedziała Emily, „To miłe.” Emily już wyobrażała sobie sukienkę, którą zamierzała włożyć, jedną, którą sama zaprojektowała. Może nie będzie tak efektowna jak droga marka, ale wyróżni ją z tłumu. „Wydaje się jednak, że to dość ekskluzywne wydarzenie.”
„Nie martw się,” powiedziała Pam, „mogę załatwić nam bilety przez moje kontakty biznesowe. A kiedy się pojawisz, on nigdy nie będzie wiedział, co go trafiło.”