




Rozdział 10 Teraz albo nigdy
Emily nie miała już wychodzić sama, zwłaszcza w nocy, jako część planu unikania Josha. Było to trochę irytujące, ale czuła się tak zaopiekowana i chroniona przez swoją przyjaciółkę Pam, że jej to nie przeszkadzało.
Pam podjechała, żeby zabrać ją na imprezę charytatywną. Emily miała na sobie sukienkę, którą zaprojektowała sama. Była to jedna z jej najodważniejszych kreacji, podzielona czarną linią wzdłuż środka ciała, z różową tkaniną po lewej stronie i mauve po prawej. Jej włosy były spięte w wysoki kok, a kilka kolorowych spinek zdobiło obie strony jej głowy. Pam miała na sobie sukienkę w kolorze różowego złota, która podkreślała jej wysportowaną sylwetkę i opaloną skórę. Jej ciemne blond włosy spływały luźnymi falami.
Obie panie były gotowe, aby podbić galę.
Kiedy weszły do staromodnego budynku hotelu, blask miejsca ich zachwycił. Od klasycznego wystroju i żyrandoli po modnych gości, było to jeszcze bardziej luksusowe, niż Emily się spodziewała.
Główna sala była już pełna mężczyzn w smokingach i kobiet w olśniewających sukniach balowych. Emily próbowała dostrzec Byrona, ale go tam nie było.
Powietrze pachniało perfumami i... szczeniakami? Emily została oderwana od myśli o mężczyźnie, którego przyszła zobaczyć, przez mały ogrodzony obszar, gdzie wolontariusze ze schroniska bawili się z pięcioma młodymi mastifami.
„Pewnie chcesz je zobaczyć,” powiedziała Pam, „a ja pójdę po drinki.”
Emily pobiegła do strefy dla szczeniaków, gdzie wolontariusz powiedział jej, że są one do adopcji i goście mogą je głaskać. Niestety, nie mogła zabrać żadnego psa do domu, ponieważ większość mieszkań w mieście miała zakaz trzymania zwierząt.
Emily sięgnęła do zagrody, a chętne szczeniaki lizały jej rękę ciepłymi językami.
Uwielbiała uczucie ich miękkiej sierści i była tak pochłonięta psami, że prawie nie zauważyła, jak Pam podchodzi z dwoma kieliszkami wina.
„On tu jest,” zaśpiewała Pam.
Wzrok Emily przeniósł się na drugi koniec sali, gdzie Byron przechadzał się w smokingu z olśniewającą blondynką u boku.
„Ma kogoś ze sobą. Nie chcę psuć mu randki, jeśli teraz do niego podejdę.”
„To może być jego ciotka, skąd wiesz,” powiedziała Pam.
„Wygląda trochę młodo na ciotkę...”
„Po prostu idź,” powiedziała z irytacją Pam. „Mnóstwo innych ludzi z nim rozmawia, więc ty też możesz. Przepchnij tę kobietę, jeśli musisz.”
Pam miała rację, i Emily postanowiła iść. Wszystko, co musiała zrobić, to przeprosić, nawet jeśli on spotykał się z kimś innym.
Emily przeszła przez tłum w jego stronę, ale nagle dźwięk dzwonka wypełnił salę, a Byron podszedł do podium na przodzie sali.
Nie mogła teraz z nim rozmawiać, więc wróciła do Pam i usiadły przy stole, podczas gdy Byron witał wszystkich na wydarzeniu.
Emily pół spodziewała się, że będzie się nudzić, ale przemówienie Byrona było tak dobre! Nie było to starannie przygotowane oratorium. Słowa i idee były proste i bezpośrednie. Miała wrażenie, że naprawdę mówił to, co myślał. Naprawdę zależało mu na ratowaniu zwierząt, które doświadczyły przemocy i zaniedbania.
Emily poczuła, jak mały kawałek jej serca unosi się w stronę przystojnego mężczyzny o ciepłym, czarującym głosie.
„Promieniejesz,” szepnęła do niej Pam, lekko uderzając ją w ramię w udawanej irytacji, „jak ciężarna kobieta. Przestań!”
„To dobre przemówienie,” szepnęła z powrotem Emily.
„Jasne...”
Byron zakończył mówiąc: „Zwierzęta nie tylko przynoszą radość do naszego życia, ale także uczą nas ważnych lekcji o miłości i przebaczeniu. Są niewinnymi stworzeniami, które szybko wybaczają i zapominają, żyją chwilą i cieszą się życiem na pełnym gazie.”
Emily miała nadzieję, że on sam zastosuje swoje rady i znajdzie dla niej przebaczenie.
Po zakończeniu przemówienia wielu gości wstało, aby się porozmawiać.
„Teraz masz szansę z nim porozmawiać,” powiedziała Pam.
Byron opuścił podium i przechadzał się wśród tłumu, ale niestety ta blondynka w oszałamiającej czerwonej sukni nadal była z nim.
„Będzie niezręcznie,” powiedziała Emily, „ale chyba teraz albo nigdy.”
„Nie bądź nieśmiała,” zachęciła ją Pam, „po prostu podejdź i powiedz, co masz do powiedzenia.”
„Nigdy więcej nie będę nieśmiała. Zdecydowałam się być twarda, jak ty.” Emily uniosła pięść w górę, choć wyglądała dość mała i niegroźna.
„Podoba mi się ta nowa postawa, dziewczyno,” powiedziała Pam. „Ale nie musisz być jak ja. Zawsze byłaś twarda. Po prostu jeszcze tego nie wiedziałaś.”