




Rozdział 2 Intymność bez tytułów?
„Co?” Lillian była zaskoczona, patrząc na Alexandra, jąkając się, „Panie Sinclair, co pan mówi?”
„Masz problemy ze słuchem? Nie dosłyszałaś? Czy mam to powtórzyć?” Oczy Alexandra błyszczały z nutą zimnej rozrywki.
Lillian przełknęła ślinę, jej strach był wyczuwalny, gdy zebrała odwagę, by odpowiedzieć, „Nie, chodzi mi o to, że jest między nami taka ogromna różnica w wyglądzie, pochodzeniu rodzinnym i wszystkim innym. Jak mogłabym być odpowiednia dla pana? Z pana wyczuciem i gustem, dlaczego miałby pan mnie brać pod uwagę? Proszę, przestań żartować. Może ma pan inne życzenie?”
„Lillian, co ty mówisz?” Na widok swojej potencjalnej ucieczki, Adam nie mógł powstrzymać śmiechu z ulgą. Jednak Lillian, swoimi bzdurami, znów go rozwścieczała.
„Po prostu mi pomóż!”
Lillian spojrzała na Adama, który nigdy nie lubił się uczyć i zawsze był leniwy, marnując czas. Ona i jej brat zostali osieroceni, gdy byli młodzi, a rodzina jej wujka ich przygarnęła, wspierając ich edukację. Adam był synem jej wujka.
Ze względu na sentyment, za każdym razem, gdy Adam narobił problemów, to ona musiała je naprawiać. Ponad połowa zarobionych przez nią pieniędzy również była przez niego marnowana. Nigdy jednak nie spodziewała się, że dzisiaj będzie musiała ofiarować samą siebie jako rekompensatę!
Nagle, Madison krzyknęła wysokim głosem, „Alexander, nie możesz tego zrobić! Jestem twoją dziewczyną! Ta mała nikt—przeciętny wygląd i brak pieniędzy—jak może być lepsza ode mnie?”
„Jest czystsza od ciebie!” Alexander spojrzał na nią z mieszanką pogardy i odrazy. „Madison, nie chcę cię więcej widzieć!”
Madison była dziewczyną, którą matka Alexandra, Samantha Adams, wybrała dla niego. Pochodziła z dobrej rodziny, była atrakcyjna i umiała każdego oczarować, zwłaszcza Samanthę, która była nią zachwycona. Samantha nie wiedziała jednak, że ta pozornie słodka dziewczyna miała drugą stronę; jej prawdziwa osobowość ujawniała się w klubach nocnych.
Była świadoma, że Alexander jej nie lubił i nigdy nie traktował jej jako swojej dziewczyny. Mimo to, nie przejmowała się tym. Bez wstydu twierdziła, że jest dziewczyną Alexandra, aby zaspokoić swoją próżność i próbowała go tym manipulować.
„Nie zaakceptuję tego!” Madison była histeryczna. „Jestem twoją dziewczyną i tak bardzo cię kocham, nie opuszczę cię!”
Adam bez wahania popchnął ją na ziemię, a potem zwrócił się do Alexandra z pochlebczym uśmiechem, „Panie Sinclair, zajmę się tą sytuacją. Pan i Lillian powinniście już iść.”
Lillian patrzyła na Adama z obrzydzeniem i bólem w sercu, stojąc zamrożona w miejscu. Alexander rzucił na nią spojrzenie, po czym odwrócił się i odszedł.
Adam chwycił jej torebkę i płaszcz, wciskając je w jej ramiona, z twarzą promieniejącą uśmiechem, który zdradzał jego ostrzegający ton, „Lepiej trzymaj się blisko pana Sinclaira i zachowuj się.”
„Adam, nie możesz mi tego zrobić!” Lillian była na skraju rozpaczy. „Rujnujesz mnie!”
Alexander, słysząc ich rozmowę, prychnął w myślach. Kobiety desperacko chciały za niego wyjść, a tutaj była ta niewdzięczna, która myślała, że to jej koniec?!
„Dość gadania!” Adam, zauważając, że Alexander zmierza do drzwi, przemówił lodowatym tonem, „Przypomnę ci, że twój brat wciąż leży w szpitalu, a mój tata nadal płaci rachunki.”
„Adam…” Lillian była zarówno wściekła, jak i zdruzgotana. Pomimo niechęci i przysług, jakie wyświadczył jej wujek, wiedziała, że nie może być niewdzięczna. Błędy Adama musiały być spłacone przez nią.
Alexander stał przy drzwiach, odwracając głowę, by spojrzeć na nią z burzliwym wyrazem twarzy i mrożącą aurą, rozkazał, „Szybko, idź za mną!”
Przerażona, Lillian wzdrygnęła się, zastraszona jego przerażającą postawą. Niechętnie poszła za nim z pokoju.
Lillian podążała za Alexandrem z windy, patrząc na jego szerokie ramiona, marszcząc brwi i zastanawiając się, 'Czy naprawdę jestem gotowa być jego dziewczyną? Nigdy wcześniej nie byłam w związku.'
Pogrążona w myślach, Lillian nie zauważyła, że Alexander przestał iść, aż wpadła prosto na jego plecy.
„Och, panie Sinclair, przepraszam. To był wypadek,” przeprosiła, pocierając nos.
Alexander odwrócił się, ręce na biodrach, i spojrzał przez ramię, mówiąc: „Czy chodzisz z oczami na plecach?”
„Nie,” odpowiedziała Lillian cicho.
Alexander spojrzał na nią, jakby była bezradna, ale nie powiedział nic więcej. Wyszedł przez drzwi hotelu w kierunku swojego samochodu.
Widząc to, Lillian była rozdarta, ale po krótkiej wewnętrznej walce, w końcu zrobiła krok do przodu i poszła za nim do samochodu.
W poniedziałkowy poranek, sekretarka wykonawcza Alexandra przydzielała zadania w grupie roboczej, a WhatsApp Lillian ciągle pikał.
„Ucisz telefon!” powiedział Alexander, marszcząc brwi z niezadowoleniem.
„Och, tak, panie Sinclair,” Lillian pospiesznie się zastosowała, jej dłonie pociły się z nerwów.
„Kevin, przygotuj dokumenty małżeńskie,” rozkazał Alexander.
„Tak, panie Sinclair.”
„Co? Panie Sinclair!” Lillian spojrzała na niego z niedowierzaniem, pytając: „Małżeństwo?”
Alexander skrzyżował nogi i wydał sarkastyczny śmiech, „Czyż nie powiedziałaś, że nie odmówisz żadnej rekompensaty, o którą poproszę? Co się stało? Zmieniłaś zdanie?”
„Nie... ale dlaczego małżeństwo?” Lillian była zdezorientowana. „To nie jest żart.”
„Skoro Adam zgodził się, żebyś była moją dziewczyną, jak dalej postępujemy, to moja sprawa,” powiedział Alexander obojętnie, spoglądając na nią. „Czy wolisz spać ze mną, a nie wyjść za mnie?”
Lillian nie chciała ani jednego, ani drugiego — ani spać z nim, ani wyjść za niego.
„Czy mogę odmówić obu?” pomyślała i nawet zadała to pytanie na głos.
Alexander uśmiechnął się złośliwie, „Nie. Masz teraz tylko jeden wybór, a to wyjść za mnie.”
„Nie mam przy sobie dowodu tożsamości.”
„Nie ma problemu, wystarczy, że będziesz obecna.”
Słysząc to, Lillian spojrzała na niego z powątpiewaniem, ale potem pomyślała o tym. Alexander był bogaty i wpływowy; czego nie mógłby osiągnąć? Ogarnęło ją poczucie porażki.
„Panie Sinclair, małżeństwo to poważna sprawa, powinieneś to przemyśleć,” Lillian próbowała być wyrozumiała. „Jeśli się pobierzemy, ja skorzystam, ale ty poniesiesz dużą stratę.”
Alexander wyśmiał ją drwiąco.
„Nie potrzebuję, aby panna Hill wykładała mi wielkie prawdy życiowe. Radzę sobie doskonale. Nigdy nie angażuję się w przegrane interesy!”
Lillian spuściła głowę, przygryzając wargę, niechętnie zgadzając się wewnętrznie, myśląc, że sama radzi sobie całkiem dobrze.
Godzinę później, Lillian i Alexander pomyślnie zakończyli procedury małżeńskie. Dla niej to było jak sen — czy naprawdę wyszła za mąż za swojego szefa?
„Lillian.” Stojąc przed samochodem, Alexander z rękami w kieszeniach powiedział surowo, „Mam dla ciebie kilka warunków do zapamiętania.”
„Dobrze.” Głos Lillian był nieśmiały, pełen wiru emocji, „Proszę, panie Sinclair.”
„Po pierwsze, to będzie tajne małżeństwo. Po drugie, kiedy jesteś ze mną, porzuć wszelkie swoje plany! Po trzecie, będziemy małżeństwem przez rok, a potem się rozwiedziemy.” Alexander spojrzał na nią z boku, „Zrozumiałaś?”
Z głową spuszczoną, Lillian mruczała wewnętrznie, zdezorientowana jego podejściem. Jeśli był tak niechętny, dlaczego decydował się na małżeństwo? Dlaczego nalegał na związanie ich razem tylko po to, by ustalić te warunki?
Mogła tylko przytaknąć, sygnalizując swoje zrozumienie.
„Możesz wrócić do biura sama.” Alexander rzucił te słowa i odwrócił się, aby wsiąść do samochodu i odjechać.
„Panie Sinclair.” Lillian zawołała go ponownie, a widząc, jak się zatrzymał, zebrała odwagę, by zapytać: „Czy mogę zapytać, dlaczego chcesz mnie poślubić? Jeśli chciałeś znaleźć kogoś do małżeństwa, z pewnością jest wiele osób w kolejce, więc dlaczego ja, skoro nie jestem dokładnie z najwyższej półki?”
„Bo akurat byłaś tam!” Alexander spojrzał na nią znacząco, zanim wsiadł do samochodu.
Patrząc, jak samochód odjeżdża, Lillian westchnęła. Jego odpowiedź była równie dobra jak żadna. Wzięła metro do biura.