Read with BonusRead with Bonus

38: Nie mogę

Powietrze było teraz chłodniejsze i lżejsze, wypełniało moje płuca. Drzewa otaczały mnie z obu stron, a ziemia pod stopami była wilgotna i błotnista – jasny znak, że to wszystko jest snem. Z tego, co mogłam stwierdzić, znajdowałam się w lesie otaczającym pałac, rozpoznając szarawą roślinność i chara...