




Rozdział 2 Co powiesz na poślubienie mnie?
Poprzedniej nocy Chloe pomogła pijanemu Donovanowi Blake'owi wrócić do jego pokoju, niechcący gubiąc gdzieś swój telefon. Pochłonięta wirującymi wydarzeniami wieczoru, całkowicie zapomniała o zaginionym urządzeniu.
Po początkowym szoku, Chloe szybko odzyskała równowagę. W tej sytuacji wydawało się, że Donovan mógł wsiąść do autobusu, żeby na nią poczekać. Prawdopodobnie zdał sobie sprawę, że to ona spędziła z nim noc, albo może dopiero gdy telefon zadzwonił, dotarło to do niego. Dzięki charakterystycznemu dzwonkowi i wcześniejszym szeptom Sofii, Chloe wywnioskowała, że Donovan połączył fakty.
Wyraźnie Chloe niechcący się zdemaskowała.
Sofia rzuciła Chloe zdezorientowane spojrzenie i subtelnie skinęła głową w stronę Donovana, jakby chciała zapytać: „Co się dzieje?”
„Przestań dzwonić,” powiedziała Chloe, kładąc rękę na dłoni Sofii. Narastająca niezręczność stała się dla Chloe nie do zniesienia, pozostawiając ją bez słów, gdy przyszło do wyjaśnienia sytuacji.
„Co się dzieje? Jak twój telefon trafił do pana Blake'a?” zapytała Sofia szeptem, pełnym ciekawości.
Gdy Chloe tonęła w zawstydzeniu, Donovan, siedzący w rzędzie przed nią, nagle odwrócił się, niemal przyprawiając ją o zawał.
„Czy to twój numer?” zapytał Donovan, trzymając telefon Chloe, na którym wyświetlał się kontakt Sofii.
Sofia skinęła głową, „Tak, panie Blake, telefon Chloe zaginął, a ja zadzwoniłam, żeby go znaleźć.”
„Czy to twój telefon? Miałaś wcześniej walizkę, a telefon zostawiłaś na siedzeniu przed tobą,” Donovan przeniósł wzrok na Chloe, jego obojętne oczy skrywały głębię, która była wyraźnie jego własna, mimo ich pozornej ciepłości i znajomości. Chociaż jego spojrzenie było życzliwe i znajome, Chloe nie mogła pojąć jego głębi.
„Przepraszam, dziękuję, panie Blake,” powiedziała Chloe, jej głos był mieszanką nerwów i wdzięczności, gdy skinęła głową i wzięła telefon z rąk Donovana, grając w tę grę razem z nim.
Po tym, jak Donovan rozładował niezręczny moment, odwrócił się z powrotem.
Chloe udawała, że przegląda telefon, ale jej myśli wcale nie były skupione na ekranie. Sposób, w jaki Donovan zwrócił telefon, wydawał się nieść przesłanie – ciche porozumienie, by zostawić incydent z poprzedniej nocy za sobą.
Chloe była dorosłą osobą, nie unikała swoich działań. Postanowiła traktować to, co się wydarzyło poprzedniej nocy, jako nic więcej niż przelotny sen.
Pocieszała się, że Donovan, zajęty człowiek, nie będzie się przejmował takim drobnym incydentem.
W mgnieniu oka minęło pół miesiąca, a Chloe nie widziała Donovana ponownie. Nawet gdy firma organizowała spotkania, były one dla wyższych szczebli, a ona była tylko stażystką, której przyszłość w New East Group była niepewna.
Poza troską o zapewnienie sobie stałego stanowiska, Chloe czasami łapała się na myśleniu o Donovanie, szczególnie o tym momencie, który prawie podzielili, zwłaszcza że był to jej pierwszy raz.
Pewnego dnia, interkom na biurku Chloe zadzwonił.
„Chloe?” zapytał głos po drugiej stronie.
Serce Chloe przyspieszyło, a jej wyraz twarzy był pełen zmieszania. Ten głos – dlaczego brzmiał tak znajomo?
Od tamtej nocy, rezonujący głos Donovana pozostawał w pamięci Chloe, więc dźwięk nie był dla niej obcy.
„Tak?”
„Przyjdź do mojego biura,” oznajmił głos.
„O co chodzi?”
„Przyjdź do mojego biura,” głos po drugiej stronie nalegał, powtarzając polecenie.
„Dobrze,” pomyślała Chloe, jej serce biło jak szalone, a myśli galopowały: To nie mogło być związane z pracą. Zawodowo, ona i Donovan mieli niewiele wspólnego, a nawet jeśli byłyby jakieś problemy w pracy, to mało prawdopodobne, żeby poprosił ją do swojego biura. Czy to mogło mieć związek z wydarzeniem integracyjnym? Czy Donovan planował zwolnić Chloe, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wydarzeń tego dnia?
Po zapukaniu do drzwi biura Donovana, Chloe zauważyła, że nie był tak obojętny jak podczas wydarzenia integracyjnego, ale zamiast tego przyglądał się jej od stóp do głów.
Jego badawcze spojrzenie wprawiło ją w jeszcze większą dezorientację.
A oczy Donovana były urzekające.
Więc Chloe po prostu chciwie wpatrywała się w Donovana.
To sprawiło, że Donovan poczuł się dziwnie zaniepokojony.
„Czy mam coś na twarzy?” zapytał Chloe.
Chloe wróciła do rzeczywistości.
Donovan nie rozwodził się nad tym, ale przeszedł od razu do sedna, „Co powiesz na to, żebyśmy się pobrali?”
Czoło Chloe lekko się zmarszczyło.
Temat był całkowicie niezwiązany z tym, o czym Chloe myślała.