




Rozmowa na imprezę
Rose POV
„O mój Boże, ten dzień wreszcie się skończył! Nienawidzę być nową dziewczyną, kiedy wszyscy się na mnie gapią.”
Sophie spojrzała na mnie z szerokim uśmiechem i powiedziała: „Dziewczyno, gapili się na ciebie, bo jesteś cholernie gorąca!”
Poczułam, jak moja twarz czerwienieje na jej wykrzyknięcie i pisnęłam: „Co? Myślę, że się mylisz.”
„Nie, nie mylę się, jesteś gorąca i musimy to wykorzystać, żeby wszyscy chłopcy wzdychali do ciebie przez resztę roku szkolnego. A tak w ogóle, kiedy kończysz 18 lat?” zapytała Sophie.
„Właściwie to jutro są moje urodziny, ale nie jestem w mieście wystarczająco długo, żeby coś z kimkolwiek zorganizować.”
„CO?! DLACZEGO DO CHOLERY MI O TYM NIE POWIEDZIAŁAŚ?” Sophie wrzasnęła mi prosto do ucha. Myślę, że będę miała problemy ze słuchem. Sophie kontynuowała: „musimy iść na zakupy po ubrania natychmiast!”
„Nie, naprawdę, w porządku, nie będę robić żadnej imprezy, po prostu miałam zamiar spędzić czas w domu z rodzicami i może obejrzeć jakiś kryminał.”
Sophie spojrzała na mnie z otwartą buzią tak szeroko, że mogłabym wrzucić do niej piłkę do softballa. „Rose, nie martw się biedaczko. Zorganizuję dla ciebie imprezę i będzie to najlepsza impreza wszech czasów!”
„Kto do diabła nazywa imprezę „imprezka”?”
„JA ROSE! TO SIĘ NAZYWA MIEĆ ZABAWNY SŁOWNIK!”
„Cholera Sophie, ranisz mi uszy.” powiedział pan Star, wychodząc przez frontowe drzwi.
Poczułam, jak moje ciało drży na dźwięk jego głosu. Jego głos brzmiał jak dym i przemoc. Próbowałam mówić, ale nagle moje gardło wyschło i nic nie mogło wyjść oprócz żenującego pisku. Zabijcie mnie teraz. Dlaczego zamieram przed KOLEJNYM gorącym facetem. Jego ciemne blond włosy kręciły się wokół uszu, a przód prawie sięgał brwi. Miałam nagłą ochotę przeczesać palcami jego grzywkę. Co jest ze mną nie tak? On jest nauczycielem, Rose!
„Halo, ziemia do Rose?!” Sophie mówiła prosto do mojego ucha. Najwyraźniej wpatrywałam się w oczy jej brata zbyt długo. Zalało mnie zawstydzenie i ponownie poczułam, jak moja twarz się rozgrzewa, przyłapana na gapieniu się.
„Tak, przepraszam, całkowicie odpłynęłam. Jeśli chcesz zorganizować imprezę, to chyba możesz. Ale nie znam wielu ludzi i nie mam pojęcia, kogo zaprosić.”
„Nie martw się, mam to, dziewczyno! Po prostu zaufaj mi i jutro zrobimy imprezę u mnie w domu, dzięki Bogu, że dziś jest piątek! A teraz ruszaj swoje urocze tyłeczko i idziemy kupić ci sukienkę na jutro. Pa Colton!”
Colton POV
„Do zobaczenia później Sophie i pa, panno Canto.” Patrzyłem, jak moja siostra i moja nowa uczennica oddalają się ode mnie. Starałem się nie patrzeć na tyłek Rose. Naprawdę się starałem. Ale cholera, wygląda tak dobrze, że czuję, jak twardnieję. Co jest ze mną nie tak? Może muszę iść pobiegać, żeby oderwać myśli od nowej dziewczyny z najgłębszymi zielonymi oczami, jakie kiedykolwiek widziałem.
Ruszyłem z frustracją i wsiadłem do mojego samochodu, żeby wrócić do domu.
Po około 10 minutach wjechałem na podjazd i zobaczyłem zaparkowane tam niebieskie lamborghini. Z brzękiem kluczyków otworzyłem drzwi wejściowe i przywitał mnie pieprzony Joel Dean, wrzód na moim tyłku.
"Co tam, idioto? Użyłem swojego zapasowego klucza, żeby wejść i poczekać, aż się pojawisz. Co cię tak długo zajęło?"
"Po co tu jesteś, Joel?"
"Cholera, nie mogę po prostu odwiedzić? Co to za powitanie?" zaskomlał Joel.
Ugh, idź sobie.
Joel kontynuował, "w każdym razie chciałem zobaczyć, czy chcesz iść dziś wieczorem do klubu, minęło już trochę czasu odkąd miałem swojego skrzydłowego i zaczynam się czuć trochę samotny, wiesz o co mi chodzi? Tęskniłem za tobą, stary."
"O której?" Mogę go chociaż rozbawić.
"Cholera, wychodzimy o 9! Kurwa, człowieku, jestem tak podekscytowany, minęła chwila odkąd byliśmy na łowach."
"Ok." Przydałoby się trochę rozrywki, żeby zapomnieć o Rose.
Ding dong ding dong ding dong ding dong ding dong
"Co do cholery, idę! Przestań dzwonić tym pieprzonym dzwonkiem!"
O wilku mowa. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem moją siostrę i Rose na schodach. "Sophie, gdzie jest twój pieprzony klucz?" zapytałem.
"Mam go przy sobie, po prostu byłam zbyt leniwa, żeby go wyciągnąć." Rzuciła mi figlarny uśmiech, który natychmiast mnie zirytował.
"Dobra, nieważne, po prostu wejdźcie, tak przy okazji, Joel jest tutaj."
"O BOŻE JOEL! TĘSKNIŁAM ZA TOBĄ!" Sophie rzuciła się na swojego kuzyna i zapiszczała mu prosto do ucha. Rose stała niezręcznie w drzwiach, nie wiedząc, co zrobić. Joel nagle zesztywniał i wpatrywał się w nią. Zobaczyłem, jak krew odpływa z twarzy Rose, gdy zdecydowała się uciec z powrotem do lasu. Cholera, to nie jest dobre.
"Sophie, idź po swoją przyjaciółkę i dowiedz się, co się stało!" krzyknąłem.
Sophie pobiegła za Rose, a ja spojrzałem Joelowi prosto w oczy. "Co to, kurwa, było, człowieku? Znacie się?"
"Um, to trochę moja była dziewczyna." Wyszeptał do mnie, wyglądając na zawstydzonego.
"Przeprowadziła się tu dopiero teraz, skąd się znacie? To było, gdy byłeś na całe lato? Myślałem, że miałeś jakiś wyjazd służbowy czy coś."
"Tak, miałem, ale było dużo wolnego czasu i pewnej nocy spotkałem ją na potańcówce i jakoś się dogadaliśmy. Miała na sobie obcisłą niebieską sukienkę i poczułem więź."
"Poczułeś więź? Jeśli było tak dobrze, to co się stało?" zapytałem.
"Cóż, niestety pewnej nocy byłem trochę zbyt pewny siebie i postanowiłem podrywać jedną brunetkę w klubie i zaczęliśmy się całować. Kiedy sprawy zaczęły się rozgrzewać, wtedy Rose pojawiła się i wylała na mnie i nią napój. To był ostatni raz, kiedy rozmawialiśmy. Próbowałem do niej dotrzeć, żeby przyznać, że spieprzyłem, ale nie chciała mnie słuchać. Potem wyjazd się skończył i nie było sensu dalej próbować, bo nadszedł czas na powrót. Nigdy nie spodziewałem się zobaczyć jej tutaj, w tym małym pieprzonym miasteczku! Boże, wygląda tak dobrze."
Stałem tam, patrząc na mojego kuzyna, który wyglądał, jakby miał serca w oczach.
"Czy ona wie?" zapytałem.
"O tej rzeczy?"
"Jasne."
"Nie."