




Rozdział 2
„Co to jest? Znowu to czytasz? Czy nie przeczytałaś tego już z tysiąc razy?” Alexa wybuchnęła, gdy tylko wsiadła do samochodu i zobaczyła swoją przyjaciółkę trzymającą książkę „Zmierzch: Księżyc w nowiu”.
„Daj spokój! Nie lekceważ mojej miłości do Jacoba Blacka, mogę to czytać jeszcze tysiąc razy!” Jej oczy były pełne serduszek, gdy mówiła o tym z podekscytowaniem.
„Oczywiście, znowu twój ulubiony wilkołak!” Alexa przewróciła oczami.
„Nie mogę nic na to poradzić! Jestem Conner,” Conner uśmiechnęła się dumnie, Conner Smith, 21-letnia, szczęśliwa i beztroska dziewczyna, a oczywiście wielka fanka wilkołaków, były przyjaciółkami od liceum i nie było dnia, żeby nie mówiła o nadprzyrodzonych stworzeniach, wilkołakach.
„Tak, tak, oczywiście! Miłośniczka mitów!” Alexa drwiła z niej.
„To miłośniczka wilkołaków,” jej przyjaciółka poprawiła ją, „Wilkołakowy hejterze!” Krzyknęła, wskazując na nią palcem.
„Hej, nie nienawidzę szczególnie wilkołaków. Nienawidzę całej koncepcji nadprzyrodzonych rzeczy, wiesz, demonów, wróżek, wampirów i wilkołaków. Jestem dorosła,” Alexa broniła się.
„Tak, 20-letnia babcia,” Conner drwiła z niej.
„Za 18 godzin kończę 21 lat,” Alexa odpowiedziała.
„Dobra, 21-letnia babcia,” Conner wyciągnęła język.
„Cokolwiek,” Alexa przewróciła oczami.
„Właśnie zepsułaś mi nastrój! Pozwól mi podziwiać mojego mężczyznę,” jej przyjaciółka z nadąsaną miną otworzyła telefon, który miał tapetę z Taylorem Lautnerem, „Jacob!” Westchnęła nad zdjęciem, jej oczy znowu zabłysły.
„To Taylor Lautner,” skomentowała Alexa.
„Zamknij się! Nie psuj mi chwili! Ty wampirze!” Conner spojrzała na nią gniewnie.
„Przepraszam! Nie waż się nazywać mnie krwiopijcą!” Alexa prychnęła.
Samochód nagle się zatrzymał i obie zostały rzucone do przodu.
„Co jest, Kevin?!” Alexa krzyknęła na swojego przyjaciela, który siedział za kierownicą, Kevina Warthina, jej przyjaciela od liceum.
„Dajcie mi już spokój! Wypalacie mi uszy!” Kevin krzyknął, odwracając się do nich.
„Tak, biedny ty,” Lia cmoknęła z przedniego siedzenia, Lia Terrel, najlepsza przyjaciółka Alexy od szkoły podstawowej.
„Dzięki, Lia,” Kevin mruknął, zaciskając usta w wąską linię.
„Hej, ludzie! Uspokójcie się! Jedziemy na wycieczkę, a nie na wojnę?” Tyler interweniował z tylnego siedzenia.
„Ona zaczęła.” Conner spojrzała na Alexę.
„Daj spokój, Con,” Murphy, jej brat bliźniak, upomniał ją z tyłu.
„Zagrajmy jakąś muzykę, Lia, proszę, zrób to?” Tyler spojrzał na Lię, Lia wzruszyła ramionami i włączyła rockową muzykę. Z muzyką dudniącą w uszach, grupa kontynuowała podróż.
„Jestem martwa! Mama mnie zabije. Jest już 23:00! Spójrz na liczbę nieodebranych połączeń! Mówiłam, że powinniśmy wyjechać wcześniej.” Alexa krzyczała, gdy tylko wysiadła z samochodu.
„Jak to moja wina? Samochód się zepsuł, pamiętasz?” Kevin bronił się.
„Daj spokój,” Lia przytuliła swoją najlepszą przyjaciółkę, próbując ją uspokoić, „Za godzinę masz urodziny, rozwesel się!” Pocierała jej ramiona, gdy szły w stronę domu.
Dom był ciemny, „Dlaczego światła nie są włączone? Mama nie może spać,” Alexa zmarszczyła brwi.
Czując coś, Kevin zmrużył oczy, „Poczekajcie tutaj,” wbiegł do środka domu. Tyler spojrzał na Lię z boku, ona skinęła głową, „Zostańcie tutaj,” Tyler poszedł za Kevinem do środka.
„Dlaczego? To jakaś niespodzianka urodzinowa czy coś?” Alexa wzruszyła ramionami, patrząc na Lię.
„Chyba tak.” Lia uśmiechnęła się do niej, ale uśmiech nie sięgnął jej oczu.
„Dlaczego nic nie wiem o tej niespodziance?” Conner spojrzał na Lię oskarżycielsko.
„Ja też nie,” Murphy zmrużył oczy.
W tym momencie usłyszeli hałas dochodzący z wnętrza domu.
„Co to było?” Conner mrugnął, patrząc na ciemny dom.
„Zapomnij o niespodziance, wchodzę do środka!” Alexa ruszyła w stronę drzwi.
„Nie, nie wchodzisz!” Lia stanęła przed nią, blokując drogę.
Hałas stawał się coraz głośniejszy, Alexa próbowała przejść, ale Lia nie ustępowała. Nagle coś wielkiego rozbiło się przez okno, lądując na ziemi z takim impetem, że zatrzęsła się ziemia.
„Co to, do cholery, jest?” Murphy krzyknął przerażony, patrząc na ogromne stworzenie.
Stworzenie potrząsnęło głową, stabilizując się na ziemi, zaryczało na nich.
„Czy to jest wilk?” Conner mrugnął ze zdziwienia.
„Cofnijcie się!” Lia nagle wyskoczyła do przodu i na ich oczach przemieniła się w wilka, atakując drugiego wilka.
„O rany! Czy ja właśnie widziałem to, co widziałem?” Conner krzyknął, z otwartymi ustami.
Z domu dobiegł kolejny głośny hałas, „Mamo!” Alexa odwróciła się, jej mama była w środku, „Muszę iść do mamy!” Pobiegła do domu, tylko po to, by zobaczyć, że jej dom został opanowany przez wilki, były wszędzie.
„Mamo?” Krzyknęła. Wtedy poczuła, że coś się do niej zbliża, przełknęła ślinę, gdy ktoś ją odepchnął, „Uciekaj!” Usłyszała krzyk. Jej oczy rozszerzyły się, gdy zobaczyła swojego wybawcę, blade stworzenie rozszarpujące kończyny innego stworzenia, które się do niej zbliżało. Złapał kolejnego i wbił swoje ostre kły w jego szyję, wysysając go do sucha.
„K-Kevin?” Zajęło jej chwilę, by rozpoznać, że to jej przyjaciel, jej głos drżał, jej oczy rozszerzyły się, gdy patrzyła, jak wyciera zakrwawione usta.
Krzyknęła, gdy kolejne stworzenie miało ją zaatakować, jej kolana się ugięły, upadła na ziemię, zamknęła oczy, ale nic się nie stało, gdy je otworzyła, Kevin miał ręce na jego szyi, dusząc go, „Uciekaj, Alex!” Krzyknął do niej. Jej nogi odmówiły posłuszeństwa, czołgała się po schodach, gdy poczuła, że coś chwyta ją za nogę, gdy się odwróciła, blade stworzenie przeleciało tuż przed nią, próbowała go kopnąć, ale nie ustąpił, wtedy wilk wskoczył, kopiąc mężczyznę, rzucając go przez ścianę, Alexa pobiegła do swojego pokoju i zamknęła za sobą drzwi, „Co się, do cholery, dzieje?” Przytuliła kolana.
Drzwi wybuchły, gdy wilk zbliżył się do niej, „Nie! Odejdź!” Czołgała się w tył, aż jej plecy uderzyły w ścianę. Wilk powoli się zbliżał, światło księżyca przebiło się przez chmury, światło weszło do jej pokoju, oświetlając jego srebrne futro. Jej oddech przyspieszył, gdy się zbliżał, wilk wtedy delikatnie ją trącił, „W porządku, mama tu jest.” Szepnął.
„Mamo?!” Jej oczy rozszerzyły się.
Była w szoku? Przerażona? Co się działo? To były jej urodziny i spodziewała się, że przygotowali niespodziankę, gdy Kevin powstrzymał ją przed wejściem do własnego domu, ale znalazła grupy wampirów i wilkołaków najeżdżających jej dom, jej przyjaciele nagle zmienili się w zwierzęta, a jej mama zniknęła i teraz wilk mówił do niej głosem jej mamy?!