Read with BonusRead with Bonus

Prolog

Ying Yue

XIV wiek

"Pushaj, Ying Yue, pushaj," powiedziała moja babcia. Ona i kilka członków rodziny pomagali mi przy narodzinach mojego pierworodnego. Kropelki potu spływały po obu stronach moich skroni, a moje ciało drżało z bólu, gdy kolejny skurcz przeszywał moje ciało. Wzięłam głęboki oddech, zebrałam całą swoją siłę i pushnęłam. Pushnęłam tak mocno i długo, jak tylko mogłam, ale to nie wystarczyło. W czasie ciąży osłabłam. Wielu wierzyło, że to przez truciznę, którą Czarownica Czarnego Lasu mnie ukłuła, jednak to nie była jej wina ani jej trucizny.

Byłam przeklęta... przeklęta przez Boginię Księżyca i Dziewicę Niebieskiej Gwiazdy, Aludrę.

"Ying Yue, musisz skupić całą swoją siłę. Dziecko już wychodzi. Pushaj, Ying Yue, pushaj!" Babcia starła pot z mojego czoła. Oparłam się na łokciach, wzięłam głęboki oddech i dałam z siebie wszystko. Jęknęłam, bo dźwięk pomagał mi się skupić. Nagle usłyszałam nieomylny płacz noworodka. W końcu, po godzinach porodu, była już na świecie, oddychając tym samym powietrzem co ja. Moja nowa córeczk...

"To chłopiec, Ying Yue. Zdrowy chłopiec," ogłosiła radośnie moja babcia, trzymając w ramionach mojego nowonarodzonego syna. Westchnęłam. Spojrzałam na ludzi wokół pokoju. Wszyscy się uśmiechali, oprócz mnie. To nie mógł być chłopiec! Nie, nie, nie!

"Nie, to niemożliwe, Wai Po," wykrztusiłam z przerażeniem. Moja babcia dostrzegła odrzucenie na mojej twarzy i podeszła bliżej, aby szepnąć mi do ucha.

"Ying Yue, powinnaś się cieszyć. Pierworodny syn to szczęście i przyniesie wartość twojej rodzinie." Ona nie mogła tego zrozumieć. Syn nie mógłby być czarodziejką, jaką byłam wcześniej, a bez córki moja klątwa nie mogła zostać złamana.

Przez lata służyłam jako narzędzie Bogini Księżyca, poświęcając swoje życie niszczeniu zaprzysiężonych wrogów jej dzieci, wilków. Byłam wcześniej człowiekiem, ale podczas jednej fatalnej nocy zostałam ugryziona przez wilka.

Kiedy byłam w lesie, zbierając zioła dla mojej matki, nie zauważyłam, że słońce zaszło ani że zmierzch nagle zmienił się w noc. Kiedy skończyłam zbierać to, czego potrzebowałam, starłam brud z rąk, wstałam i niespodziewanie zobaczyłam pełnię księżyca w całej jej wspaniałej okazałości. Wzięłam koszyk i laskę i pospieszyłam do domu. Było zabronione przebywać w lesie nocą.

Jednak nie mogłam już zobaczyć znaków, które wyryłam na drzewach, które miały mnie prowadzić do mojej wioski. Postanowiłam użyć strumienia jako przewodnika, ponieważ strumień prowadził do ścieżki blisko mojej wioski, ale nie mogłam znaleźć drogi, bo chmury zasłoniły księżyc i nie miałam niczego, co oświetliłoby mi drogę.

Nagle zostałam zaatakowana przez dużego zwierzęcia. Broniłam się i wielokrotnie uderzałam duże zwierzę moją laską, aż uciekło, zostawiając mnie leżącą na zimnej, wilgotnej ziemi lasu, ranną i bez tchu.

Chmury przesunęły się, odsłaniając księżyc ponownie, a jego światło migotało przez drzewa. Podniosłam rękę nad głowę, aby sprawdzić ranę, zastanawiając się, dlaczego czuję, jakby płonęła. Zobaczyłam moją krew kapiącą z rany spowodowanej ugryzieniem, ślady zębów tworzyły wyraźne wgłębienie na mojej skórze.

Moja głowa pulsowała. Moje ciało drgało, gdy przeszywający ból rozprzestrzeniał się po całym moim ciele. Moja skóra czuła się, jakby topiła się pod płomieniem. Doświadczenie było tak nieprzyjemne, że zamknąłem oczy, pragnąc, aby to się skończyło.

Potem przyszło coś znacznie gorszego. Moje kości zaczęły się łamać same z siebie, przekształcając mnie w coś. Nie ma słów, aby opisać, jak bardzo bolesne i rozdzierające to było. Gdy moje kości pękały i przesuwały się, krzyczałem do Bogini Księżyca, błagając ją o miłosierdzie i współczucie. Chciałem, aby mój męczarnie się skończyły. W zamian przysiągłem, że będę jej narzędziem i pomogę uczynić ten świat lepszym miejscem do życia. Kiedy wypowiadałem swoją przysięgę pod światłem księżyca, na niebie nagle pojawiła się niebieska gwiazda i moje życzenie zostało spełnione.

Ból nagle ustał i znalazłem się stojąc w środku lasu, pod blaskiem księżyca i migoczącym światłem niebieskiej gwiazdy, odrodzony. Z nieśmiałego i słabego człowieka stałem się przebiegłą i potężną czarodziejką, obdarzoną niebieskimi oczami, które przypominały kolor Niebieskiej Gwiazdy Aludra. Otrzymałem moc iluzji, kamuflażu, kontroli umysłu, a także zdolność do korzystania z magii innych jak z własnej.

Jako Czarodziejka, zjednoczyłem wszystkie wilki, każdego koloru i rasy, aby walczyły u mego boku przeciwko starożytnemu wrogowi, który był zdeterminowany, aby zniszczyć wszystkie wilki. Zaczęło się to, gdy wilki odwróciły się od niedźwiedzi i postanowiły je wytępić. Podczas gdy wilki były zajęte polowaniem na niedźwiedzie, wróg polował na nie. Wilki z opóźnieniem zauważyły zagrożenie i ich liczba zaczęła maleć.

Przez lata poświęciłem swoje życie zabijaniu potomstwa Króla Krwi i jego ogromnych armii, w towarzystwie wilka, który był członkiem rodziny cesarskiej. Jeden z jego żołnierzy przemienił go w wilka, gdy był na skraju śmierci po zasadzce na niego i jego świtę. Następnie został wezwany przez Boginię Księżyca, aby dzierżył Płonący Miecz, miecz wykuty z metali księżycowych skał, które spadły na ziemię. Był to miecz powierzony mi do ochrony.

Niestety, po kolejnych zwycięstwach nad naszym wrogiem, stałem się zarozumiały i pyszny, wierząc, że jestem lepszy od złotookiego wilka z legendy. Nie było żadnych zapisów, by kiedykolwiek walczyła z Królem Krwi, którego uważałem za najpotężniejszego przeciwnika, jakiego wilki kiedykolwiek napotkały. Moim zdaniem, Bogini Księżyca się myliła; nie było potrzeby szukać złotookiego wilka, jak kazała mi to zrobić w jednej z moich wizji.

Z czasem zmęczyłem się niekończącymi się bitwami i ciągłym planowaniem. Znalazłem swojego partnera na terytorium wilków, które zaatakował Król Krwi. Po znalezieniu mojego przeznaczonego partnera, poczułem, że nadszedł czas, aby się osiedlić i założyć własną rodzinę. Żadnych więcej bitew. Ponieważ zniszczyliśmy już większość twierdz Króla Krwi rozsianych po całym kraju, odwróciłem się od Bogini Księżyca i Dziewicy, wierząc, że zrobiłem wystarczająco dużo, aby odpokutować za przysięgę, którą wypowiedziałem dawno temu w ciemnym lesie.

Z powodu mojej upartości, zaczęłam wyciągać błędne wnioski i podejmować złe decyzje. Zlekceważyłam Czarną Wiedźmę i Króla Krwi. Zabijaliśmy już większość Lordów Króla Krwi i niszczyliśmy ich królestwa, lecz miejsce pobytu Króla Krwi wciąż pozostawało nieznane. Aby odnaleźć zamek Króla Krwi, schwytaliśmy i torturowaliśmy jego ulubionego Lorda, aby uzyskać informacje.

"Ying Yue, mam złe przeczucia co do tego," powiedział Huang. Był moim najlepszym przyjacielem. Walczyliśmy ramię w ramię, bo był wilkiem, który władał Płonącym Mieczem. "Czy skonsultowałaś się z Boginią Księżyca w tej sprawie? Czy była jakaś wskazówka od Niebieskiej Gwiazdy?"

"Kiedy stałeś się wierzącym w znaki, Huang?" zakpiłam z niego. "To ulubiony Lord Króla Krwi. Cokolwiek powie, musi być prawdą." Przestałam konsultować się z Boginią Księżyca już jakiś czas temu. Uważałam to za stratę czasu.

"Ale byliśmy już w tej dolinie wcześniej. Nie widziałem żadnego zamku na żadnej z gór, ani nie wyczułem jego potomstwa," sprzeciwił się Huang.

"To było kilka lat temu. Sprawdzę myśli więźnia osobiście, aby rozwiać twoje wątpliwości. Czy wtedy mu uwierzysz?" zapytałam. Uśmiechnął się do mnie i skinął głową.

"Oczywiście. Nawet osobiście cię odprowadzę do więźnia." Otworzył drzwi i nisko się ukłonił. "Panie przodem."

Myślałam, że wszystko idzie gładko, dopóki nie dotarliśmy do lochów. Byliśmy całkowicie zszokowani, widząc wszystkich strażników martwych na podłodze, z wyjątkiem jednego. Szybko uklękłam przy nim, mając nadzieję, że udzieli mi odpowiedzi.

"To nie był Lord, Czarodziejko. To była Czarna Wiedźma w przebraniu," wychrypiał. Nagle czarne linie pojawiły się na całym jego ciele; trucizna Czarnej Wiedźmy rozprzestrzeniła się, zabijając go niemal natychmiast.

Usłyszeliśmy kilka krzyków nad nami. Huang i ja szybko opuściliśmy lochy i wybiegliśmy na zewnątrz z zamku, aby zobaczyć potomstwo Króla Krwi zabijające wszystkich na swojej drodze. Czarna Wiedźma doprowadziła ich do naszej lokalizacji i dała im dostęp do naszej fortecy.

Huang pobiegł z powrotem do zamku, aby odzyskać Płonący Miecz, podczas gdy ja, niechroniona, zaczęłam tworzyć kule ognistoczerwonych płomieni, by rzucać w wroga. Nie wiedziałam, że nade mną siedziała Czarna Wiedźma, przebrana za czarnego kruka. Spadła w dół, przemieniła się z kruka w wiedźmę i ukłuła mnie jednym ze swoich ostrych metalowych paznokci w szyję, paraliżując mnie w środku panującego chaosu.

Upadłam na ziemię, patrząc na nią, i zobaczyłam odbicie swojej twarzy w jej oczach. Na mojej twarzy malowały się szok, panika i niepokój, podczas gdy ona patrzyła na mnie śmiało z triumfem na swojej ohydnej twarzy.

"Nie, moja mała Czarodziejko, nie zabiję cię. Chcę, żebyś żyła i cierpiała konsekwencje swojej porażki. Toksyna w twoim ciele uniemożliwi ci używanie magii, podczas gdy potomstwo Króla Krwi będzie się mścić na wilkach, które oczyściły tę ziemię z ich rodzaju," powiedziała. Przesunęła głowę i spojrzała na zamek. Złośliwy uśmiech pojawił się na jej ciemnych ustach. "Zasługuję na nagrodę, nie sądzisz, Czarodziejko? Wierzę, że to, czego pragnę, znajduje się w tym zamku." Przemieniła się w kruka i poleciała na balkon zamku, podczas gdy ja bezradnie leżałam na ziemi. Spojrzałam w niebo, aby modlić się do księżyca i niebieskiej gwiazdy, jednak żadnego księżyca ani gwiazdy nie było widać na ciemnym niebie powyżej.

"Ying Yue, chodź. Muszę cię zabrać w bezpieczne miejsce," powiedział Benedict Turner, mój towarzysz, podczas gdy podnosił mnie i umieszczał na grzbiecie wilka. Próbowałam go ostrzec, że Huang jest w niebezpieczeństwie, ale nie mogłam poruszyć ciałem, nawet ustami. Wydawałam mamrotające dźwięki, ale nie mogłam być słyszana ponad krzykami. "Jack, spotkam się z tobą w umówionym miejscu. Muszę znaleźć Huanga i miecz." Poczułam ulgę, gdy wypowiedział imię Huanga. Gdy wilk biegł w stronę lasu z mną na grzbiecie, wypowiedziałam cichą modlitwę, mając nadzieję, że zobaczę mojego najlepszego przyjaciela i mojego towarzysza ponownie.

"Porzuciłaś mnie, moje dziecko." Głos Bogini Księżyca płynął z wiatrem. "Dlatego porzucę cię. Tylko córka może odpokutować za twoje grzechy."

Straciłam przytomność po usłyszeniu jej słów, a kiedy się obudziłam, Benedict był obok mnie, jednak Huang był martwy, a Płonący Miecz zniknął. Tylko pierścień dany mi przez Dziewicę Aludrę pozostał w moim posiadaniu, choć jego białe światło zniknęło, a wraz z nim moje moce i niebieskie oczy.

Benedict i ja połączyliśmy się pod pełnią księżyca, zasłoniętego szarymi chmurami, które chroniły nasz związek przed błogosławieństwem księżycowego światła. Postanowiliśmy tymczasowo osiedlić się w starej wiosce mojego ojca z moimi dziadkami, aż do narodzin mojej córki. Potem mieliśmy udać się do posiadłości Benedicta w Anglii, z dala od Króla Krwi i jego potomków, aby nasza córka mogła się szkolić.

Jednak urodziłam syna. Żaden syn nie może odpokutować za moje grzechy. Patrzyłam na niego, gdy spał w swoim łóżeczku. Nie miał pojęcia, przez co przechodziłam. Benedict, który był uprzejmy i chętny do pomocy, pomagał mieszkańcom wioski budować nowy dom dla nas. Rozważał pozostanie w wiosce na jakiś czas, aż nasz syn będzie wystarczająco duży, aby podróżować.

Usiadłam za starym biurkiem mojego ojca i zaczęłam pisać długi list. Włożyłam w to całe swoje serce i duszę, mając nadzieję, że Benedict i nasz syn wybaczą mi z czasem. Zostawiłam również instrukcje na wypadek, gdyby urodziła się córka, zapisując ostatnie słowa Dziewicy z Błękitnej Gwiazdy, które usłyszałam, gdy straciłam przytomność tej nocy, kiedy Bogini Księżyca mnie porzuciła.

Wyjęłam swój dziennik, w którym zapisywałam swoje najskrytsze myśli od naszego przyjazdu do wioski, położyłam list na wierzchu i zdjęłam pierścień, umieszczając go na obu. Podeszłam do syna i pocałowałam go w czoło. Poruszył się trochę, ale natychmiast zasnął z powrotem.

"Wybacz mi, mój synu," wyszeptałam. Potem zacytowałam stare przysłowie. "Wszystko się zmienia, a my zmieniamy się wraz z tym. Do widzenia."

Wyjęłam linę, którą ukryłam w szufladzie w naszym pokoju, stworzyłam pętlę i zawiesiłam ją. Włożyłam głowę w pętlę, głęboko westchnęłam i kopnęłam krzesło spod moich stóp.

Nie mogłam dłużej żyć, wiedząc, że zostałam porzucona.

Previous ChapterNext Chapter