




Rozdział 9
Jennifer
Kiedy wróciłam do domu z klubu, od razu wskoczyłam do łóżka, nawet nie zmyłam makijażu, miałam po prostu dość tego dnia. Najgorsze było to, że nie mogłam wyrzucić z głowy Pana Wysokiego, Ciemnego i Przystojnego. Próbowałam zasnąć, ale cały czas myślałam o nim, a kiedy w końcu zasnęłam, śnił mi się tylko on. Mogłam go nawet poczuć w moich snach. Kiedy rano zadzwonił budzik, poczułam, że jestem mokra. Nie mogłam uwierzyć, że sen może mnie tak podniecić. Ale cholera, ten facet był niesamowity z pejczem, swoimi rękami i, nie zapominajmy, jego kutasem. „Cholera, Jenn, naprawdę to spieprzyłaś” - pomyślałam, wstając, żeby się przygotować do wizyty u taty. Wzięłam prysznic, zmyłam wczorajszy makijaż i cały dym z włosów. Zrobiłam sobie fryzurę i nałożyłam makijaż. Zdecydowałam się na elegancką sukienkę na niedzielę, do której dobrałam trampki, bo miałam dość szpilek na ten weekend. Kiedy byłam gotowa, wyszłam z mieszkania i wsiadłam do mojego Audi Q8, absolutnie uwielbiam mój samochód, nie kupiłam go sama, tata podarował mi go na urodziny w zeszłym roku. Zawsze marzyłam o Audi, a tata o tym wiedział, więc wykorzystał to przeciwko mnie, bo inaczej nie przyjęłabym prezentu. Wiele osób pyta mnie, dlaczego tak ciężko pracuję, dlaczego nie żyję z funduszu powierniczego, dlaczego nie chcę korzystać z pieniędzy ojca, w tym mój ojciec jest jednym z nich. Ale mam dumę i chcę coś zbudować sama, nie chcę, żeby pieniądze taty kupiły mi wszystko. Chcę osiągnąć coś w świecie na własną rękę. Czy jestem głupia? Może, ale taka jestem. Zatrzymałam się w Starbucksie przed jazdą do posiadłości ojca, kupiłam sobie lodowe latte waniliowe. Całą drogę do posiadłości ojca słuchałam muzyki, ale myślałam też o tym, jak mogę znaleźć Pana Wysokiego, Ciemnego i Przystojnego; czy trzymać się swojego rytuału i chodzić co piątek do klubu, mając nadzieję, że się pojawi, w końcu ma tam swoją własną salę, więc szanse są bardzo duże, że się znowu pojawi.
Kiedy wjechałam na teren posiadłości, doszłam do wniosku, że będę chodzić do klubu co piątek, nie opuszczając żadnego, dopóki go znowu nie znajdę, a potem przyjmę swoją karę za to, że nie wzięłam od niego telefonu. Tak, jest niebezpieczny i mogę się w nim zakochać, ale chyba muszę ruszyć dalej od Kyle’a, zeszła noc była jasnym znakiem, że muszę iść dalej. Szybko sprawdziłam makijaż w lusterku w samochodzie, upewniając się, że malinka jest zakryta, naprawdę nie chcę 10 pytań od taty. Zaczęłam mówić do siebie „Dasz radę, Jennifer, to tylko kilka godzin. Dasz radę.” Po pep talku wysiadłam z SUV-a i poszłam do drzwi wejściowych, zanim zdążyłam zapukać, George, kamerdyner, otworzył mi drzwi. „Panno Rynn.” „Cześć George, tata w swoim biurze?” „Tak, panno. Chce pani kawę?” „Nie, dziękuję George, właśnie piłam.” „Proszę dać znać, jeśli czegoś pani potrzebuje.” „Zrobię to, dziękuję George.” Weszłam do biura ojca, siedział za biurkiem. „O, Jenn, przyszłaś.” Mówi to co niedzielę, a ja co niedzielę tu jestem. „Cześć tato.” „Tak dobrze cię widzieć, moja dziewczyno.” Wstał i przytulił mnie. „Siadaj, siadaj, powiedz mi, jak tam ten twój mały sklepik?” Musiałam zacisnąć zęby za każdym razem, gdy to mówi, dla niego to tylko mały sklepik, dla mnie to cały świat. „Bardzo dobrze, dziękuję tato.” „Dobrze, dobrze, masz ze sobą kalendarz?” „Dlaczego?” „We wtorek wieczorem mam przyjęcie, to czarna krawatka u Arlo, to przyjęcie powitalne dla jednego z naszych starych przyjaciół.”
„Dlaczego to ma być wydarzenie formalne, skoro to przyjęcie powitalne?” zapytałam nieco zdezorientowana. „Znasz żonę Arlo, gdyby twoja matka wciąż żyła, bardzo chciałbym zorganizować to przyjęcie. Wiesz, ten przyjaciel Romeo pomógł mi kupić mój pierwszy biznes, gdyby nie on, nie bylibyśmy teraz tak bogaci.” „Rozumiem. A dlaczego ja mam tam iść, skoro to stary przyjaciel?” „Jenn, nie bądź trudna, wiesz, że nie lubię chodzić na przyjęcia sam, nawet jeśli to dla starego przyjaciela.” „Dobrze, tato, pójdę z tobą, nie martw się, ale wiesz, że muszę być w domu do 23:00, prawda?” „Jennifer, gdybyś tylko przyszła pracować dla mnie, nie musiałabyś wstawać tak wcześnie rano. Naprawdę nie wiem, dlaczego to robisz.” „Możemy nie wracać do tej kłótni, tato?” „Dobrze, dobrze, nie chcę się z tobą kłócić o twoje hobby.” „Tato.” Podniósł ręce w powietrze. „Przepraszam, przepraszam, twoja kariera.” Dosłownie na mnie prychnął. „Chodźmy jeść.” Poszliśmy do jadalni, a stół był nakryty jak zawsze. Kiedy usiedliśmy, George przyszedł i nalał nam po kieliszku wina, a szef kuchni przyniósł przystawkę. „Dziękuję.” Powiedzieliśmy oboje z tatą. Jeśli jest jedna rzecz, której Bradford Rynn nas nauczył, to dobre maniery. Trzeba było mówić proszę, dziękuję i odpowiednio witać ludzi. Tata i ja jedliśmy przystawkę w milczeniu.
„Co robiłeś wczoraj wieczorem?” zapytałam go. Mój tata i ja nie mamy za wiele do powiedzenia sobie nawzajem, tak, wiem, to dziwne, zwłaszcza że chodzę z nim na większość jego wydarzeń i jestem u niego w domu w każdą niedzielę. Ale byłam wszystkim, co miał, a córka musi robić to, co powinna, czyli właściwą rzecz. „Niewiele, czytałem książkę i poszedłem wcześnie spać. A ty?” „Dziewczyny i ja poszłyśmy do Klubu X.” „O, zabawne, ten klub należy do przyjaciela, o którym mówiłem.” „O.” Co więcej mogłam powiedzieć, wszyscy przyjaciele mojego taty są starzy i mają trochę brzucha, to prawdziwi starsi mężczyźni, którzy grają w golfa, ale wydaje się, że lubi o nim mówić. Wykorzystałam to dziś. „Skąd pochodzi ten przyjaciel?” „Jego była żona chciała zostać w Los Angeles, a teraz, kiedy są rozwiedzeni, w końcu wraca do domu.” „Brzmi, jakbyś był bardzo podekscytowany.” „Jestem, tęskniłem za nim. Kiedyś byliśmy bardzo blisko.”