




Rozdział 2 Rozmowa z Blue Bay
Bennett zachował spokój, wtulając się w ramiona Adeline. "Lauren siedziała do późna, oglądając kreskówki. Po śniadaniu poszła z powrotem do łóżka."
Adeline w końcu wypuściła powietrze. "Dobrze."
Jej "mała łobuziara" rzadko sprawiała prawdziwe kłopoty, co sprawiało, że Adeline była zarówno dumna, jak i trochę winna. Bennett zeskoczył z łóżka i pobiegł do salonu, wracając z gorącym śniadaniem. "Mamo, jedz! Jeśli będziesz czekać dłużej, spóźnisz się!"
Adeline wzięła śniadanie, nieco zaskoczona. "Co?"
Oczy Bennetta błyszczały, gdy wspinał się z powrotem na łóżko, uśmiechając się szeroko. "Mamo, wysłałem Twoje CV. To praca, w której na pewno się sprawdzisz!"
Adeline lekko zmarszczyła brwi. Była w kraju dopiero od niecałego tygodnia, mieszkając w miejscu, które zorganizowała jej przyjaciółka Violet Wood. Przed powrotem poprosiła Violet, aby spróbowała załatwić jej pracę w Foster Group. Ale, niestety, nie było żadnych wakatów w Foster Group.
Adeline była tym dość zestresowana. Violet, znając jej sytuację, zasugerowała: "Zawsze pracowałaś za granicą w projektowaniu biżuterii. Zobaczę, czy są inne oferty pracy dla ciebie. Na pewno są firmy w Radiance Springs, które lepiej do ciebie pasują niż Foster Group."
Ale Adeline była uparta i nie chciała ustąpić. Nawet myślała o podjęciu pracy sprzątaczki w Foster Group, żeby tylko dostać się do środka.
Zanim mogła zrealizować swój plan, Bennett zaskoczył ją. Westchnęła, "Bennett, wiesz dlaczego mama wróciła..."
Zanim zdążyła dokończyć, zadzwonił jej telefon.
"Czy to pani Wilson? Została pani wybrana przez naszą małą księżniczkę. Proszę natychmiast zgłosić się do Blue Bay."
Adeline zatrzymała się, a potem zapytała, "Blue Bay, jak w Blue Bay Foster Group?"
"Tak, Blue Bay pana Fostera. Pośpiesz się, nasza mała księżniczka potrzebuje opiekunki!"
Rozmowa się zakończyła. Adeline spojrzała na Bennetta, który promieniał, i potargała mu włosy. "Czy to praca, którą dla mnie znalazłeś?"
To musiał być jej sprytny Bennett, który widział, jak martwi się o pracę i włamał się do systemu Foster Group, przemycając jej CV i jakoś sprawiając, że została wybrana.
Adeline była wzruszona, ale także zaniepokojona jego ryzykownym posunięciem. Foster Group to poważna firma z solidnym zespołem ochrony. Jeśli Bennett zostałby złapany, byłoby źle.
"Mamo, przestań mi targać włosy!" protestował Bennett. "Musisz się szykować do pracy!"
Dzięki przypomnieniu Bennetta, Adeline się uspokoiła. Jego niespodzianka była jak spełnienie marzeń. W końcu Adeline wróciła do kraju dla Jaspera.
Teraz, dostanie się do domu Jaspera było znacznie łatwiejsze niż próba dotarcia do niego w siedzibie Foster Group. Ale kim była ta mała księżniczka? Dlaczego wcześniej o niej nie słyszała?
Głowa Adeline była pełna myśli. Zrobiła swoje badania na temat Jaspera i przeszukała wszystkie oficjalne ogłoszenia Foster Group, ale nie było żadnej wzmianki o tej tajemniczej małej dziewczynce.
Ten niespodziewany zwrot był zarówno złotą okazją, by zbliżyć się do Jaspera, jak i źródłem niepokoju.
Bennett zauważył jej wahanie i pocałował ją w policzek. "Nie martw się, mamo. Będą cię kochać. Powodzenia w pracy. Zajmę się Lauren i sprawię, że nie będziesz musiała się martwić!"
Adeline uśmiechnęła się, czując się trochę bezradna. Musiała po prostu przyjąć rzeczy takimi, jakie były.
Godzinę wcześniej, w Foster Group.
W zazwyczaj cichym gabinecie prezesa, rozbrzmiewał śmiech małej dziewczynki.
Jasper stał przy oknie od podłogi do sufitu, trzymając świeżo wydrukowany wynik testu DNA, patrząc na miasto poniżej.
99,9% zgodności. Nie było wątpliwości, że mała dziewczynka, która się pojawiła, była jego biologiczną córką.
Ale poza Adeline Collins, nie był z żadną inną kobietą, a Adeline rzekomo zginęła w wypadku samochodowym sześć lat temu, jej ciała nigdy nie znaleziono.
Czekaj, nie znaleziono ciała. Wzrok Jaspera natychmiast skierował się na małą dziewczynkę oglądającą kreskówki na sofie.
Lauren była zwinięta na kanapie, przytulając pluszowego misia, pochłonięta wesołymi postaciami z kreskówki na ekranie. Kiedy zauważyła, że Jasper na nią patrzy, posłała mu słodki uśmiech. "Tato."
Ten widok sprawił, że serce Jaspera zabiło mocniej. Podszedł i usiadł obok Lauren. "Jak masz na imię?"
Lauren, zirytowana przerwaniem, wydęła wargi. "Jestem księżniczką Lauren!"
"Ile masz lat?"
Lauren spojrzała na niego swoimi jasnymi oczami i uśmiechnęła się, pokazując sześć palców. "Mam sześć lat!"
Jasper zamarł, jakby ktoś nacisnął przycisk pauzy. Pamiętał tamten dzień sprzed sześciu lat bardzo wyraźnie. Właśnie wyszedł ze spotkania, gdy jego asystent podbiegł. "Panie Foster, pani Foster miała wypadek."
Jasper, zimny jak lód, nie przestał iść. "Co tym razem się jej stało?"
"Pani Foster została potrącona przez samochód i wpadła do morza. Ekipa ratunkowa nie mogła znaleźć jej ciała. Prawdopodobnie..."
W tym samym momencie zadzwonił telefon Jaspera. To był szpital. "Panie Foster, gratulacje. Pani Foster przyszła dziś na badanie i okazało się, że jest w ciąży ponad trzy miesiące."
Wydawało się, jakby to było wczoraj, wspomnienia wciąż świeże.
Przeprowadził niezliczone dochodzenia i kazał ludziom przeszukiwać morze przez miesiąc, ale nigdy nie znaleźli ciała Adeline. Ból i żal prześladowały go przez sześć lat.
Ale teraz, to dziecko, które było jego własnym ciałem i krwią, twierdziło, że ma sześć lat. Gdyby Adeline nie zginęła w tamtym wypadku samochodowym, ich dziecko rzeczywiście miałoby sześć lat.
Nie wierzył w żadne przypadki. Czy to możliwe, że Adeline nie zginęła w tamtym wypadku samochodowym sześć lat temu?
Oczy Jaspera rozbłysły ekscytacją. Jeśli Adeline nie zginęła i udała się gdzieś, gdzie nie mógł jej znaleźć, rodząc ich dziecko, wtedy wszystko miałoby sens.