Read with BonusRead with Bonus

Prolog

ELLA

Spóźniam się do pracy. Mia wyszła, nie budząc mnie. Boże, dlaczego ona robi to codziennie? Teraz nie mam czasu na kąpiel.

Kiedy wchodzę do piekarni, pan James wita mnie uśmiechem.

"Przepraszam, panie James," mówię.

"Nie martw się, zaczynajmy. Klienci czekają," odpowiada.

Ma złote serce i miałam dużo szczęścia, że znalazłam tę pracę. Nie zarabiam dużo, ale pensja Mii wystarcza na opłacenie naszego domu.

Tak, mamy szczęście - moja wilczyca zgodziła się ze mną.

Czy wspomniałam, że jestem wilkołakiem? O tak, jestem. Ale nikt o tym nie wie, z wyjątkiem Mii, która również jest wilkołakiem. Mój magiczny naszyjnik ukrywa mój zapach, więc wszyscy myślą, że jestem człowiekiem. To dla najlepszego.

Nie mogę pozwolić, aby ktokolwiek się o tym dowiedział. Jedynymi, którzy wiedzieli, była moja stara wataha, a oni wszyscy zginęli, próbując mnie chronić przed atakiem samotników.

Od dwóch lat ukrywam swoją tożsamość. Nie wiem, co się stanie, gdy znajdę swojego partnera. Mam nadzieję, że nie znajdę, ale mam już 19 lat i jestem już rok spóźniona na to. Wszyscy z naszego rodzaju znajdują swoich partnerów, gdy kończą 18 lat, ale tutaj, w ludzkim mieście, nie wiem, czy to możliwe. Mia ma nadzieję, że pewnego dnia znajdzie swojego partnera i trzyma się dla niego, tak jak ja.

Kiedy kończę swoją zmianę, wracam do domu, gdzie znajduję Mię oglądającą telewizję. W takich chwilach myślę, że naprawdę mam szczęście, że ją mam.

Tak, ja też ją kocham.

Cześć, Aria! Gdzie byłaś?

Zawsze tu jestem. - drwiła ze mnie. - Miałam dziwne przeczucie przez cały dzień.

Dlaczego?

Nie wiem, coś się wkrótce wydarzy.

Co? Czy jesteśmy w niebezpieczeństwie?

Nie, to coś innego, nie martw się.

"Ziemia do Elli." Mia krzyknęła obok mnie.

"Przepraszam, moja wilczyca... martwi się o coś, a teraz ja też się martwię," powiedziałam, siadając na kanapie.

"Dziwne. Moja też. Może wkrótce znajdziemy naszych partnerów," powiedziała, a ja spojrzałam na nią, nie mając słów, by wyrazić siebie.

"Daj spokój, Ello! Wszystko będzie dobrze. Nasi partnerzy będą nas kochać."

"To niebezpieczne dla mnie i nie sądzę, że będzie w stanie mnie wyczuć."

"Więc czas zdjąć ten naszyjnik i uwolnić swój zapach."

"NIE." Powiedziałam w panice. "Nie zapominaj, co się stało. To niebezpieczne, jeśli mnie znajdą."

Mia patrzy na mnie smutnym wzrokiem i kręci głową.

"Cokolwiek, pójdę przygotować kolację."

"Ok." Powiedziałam, a ona zniknęła w kuchni.

Skierowałam wzrok na telewizor, żeby zająć czymś myśli. Nie wiem, czy chcę znaleźć swojego partnera. Moja matka zawsze mówiła, że więź partnerów jest potężna i nie można jej się oprzeć, gdy znajdziesz swojego partnera. Jestem bez watahy od dwóch lat i chcę znowu ją mieć. Wiem, że Mia też tego chce, ale nie mówi o tym. Wydaje się taka beztroska, ale znam ją lepiej, w końcu dorastałyśmy razem, jest jak siostra, której nigdy nie miałam.

To bardzo niebezpieczne być samotnikiem, ponieważ inne watahy mogą cię zaatakować. Dlatego zdecydowałyśmy się osiedlić w ludzkim mieście, aby unikać przechodzenia przez terytoria innych watah, ale robi się samotnie. Zwłaszcza dla mnie, ponieważ jestem córką alfy i moja wilczyca czuje się znacznie bardziej nieswojo bez watahy.

Nie przeszkadza mi to, jeśli w ten sposób jesteśmy bezpieczne, mogę sobie z tym poradzić.

Dziękuję, Ario, zawsze mnie wspierasz.

"Kolacja gotowa," usłyszałam krzyk Mii z kuchni i poszłam tam.

"Pachnie niesamowicie. Co to jest?"

"Pizza, ale zapomniałam włożyć colę do lodówki," uśmiechnęła się do mnie.

"Ty..."

"Nie obwiniaj mnie. Lubię, gdy ty to robisz."

Zaśmiałam się z nią i wzięłam obie coli w ręce. W sekundę były w najlepszej temperaturze.

"Tak, jak je lubię."

"Masz szczęście, że cię kocham, inaczej pozwoliłabym ci pić je ciepłe."

"Jesteś moją Królową Lodu."

"Nie nazywaj mnie tak. Czuję się jak postać z kreskówki." Zawarczałam.

"Z Krainy Lodu?"

"O bogini, tak."

"Hej, to dar, więc nie nienawidź go." Powiedziała, ale nie odpowiedziałam jej i zaczęłam jeść pizzę.

Wiem, że moja moc jest rzadka, nie spotkałam żadnego wilkołaka z mocą taką jak moja. Moi rodzice bardzo mi pomogli nauczyć się ją kontrolować.

Po skończeniu, Mia powiedziała, że idzie na drinka z koleżanką z pracy. Naciskała, żebym poszła z nią, ale nie miałam ochoty, więc poszłam do swojego pokoju spać.

Obudził mnie dziwny hałas. O Boże, czy Mia wróciła z mężczyzną? Powąchałam powietrze i byłam w szoku, gdy poczułam zapach innego wilkołaka w domu. Pobiegłam do salonu, gdzie znalazłam Mię z mężczyzną na kanapie. Jak tylko mnie zauważyli, przestali, a ja mogłam zobaczyć, że Mia jest czerwona jak pomidor.

"Mia?" Nie mogłam uwierzyć. Moja przyjaciółka z innym mężczyzną. Jak?

„Ella... on jest moim partnerem.” Moje usta ułożyły się w wielkie „O”, i teraz widzę, jak ona na niego patrzy.

Z drugiej strony, chłopak wygląda, jakby nad czymś myślał, ale wstał, podszedł do mnie i podał mi rękę.

„Blake, miło cię poznać. Nie wiedziałem, że... to znaczy, że jesteś człowiekiem i wiesz o nas.”

O tak, zapomniałam, że dla niego jestem człowiekiem. Ujęłam jego rękę i uścisnęłam ją. Z jego aury mogę wyczuć, że jest Betą. Mia podeszła do nas, a Blake spojrzał na nią z tak wielką miłością w oczach. Wyglądają razem pięknie. Mają nawet podobne cechy. Brązowe włosy i zielone oczy, z tym że moja przyjaciółka jest przy nim znacznie niższa.

Przeprosiłam ich i udałam się do swojego pokoju, ponieważ chciałam zostawić ich samych. Położyłam się i zaczęłam myśleć, jak od jutra zmieni się moje życie. Mia pójdzie ze swoim partnerem, a ja zostanę sama, ale nic na to nie poradzę i nigdy nie pozwolę, aby moja najlepsza przyjaciółka nie była szczęśliwa z mojego powodu.

Następnego dnia obudziłam się i przypomniałam sobie, że jest niedziela. Uwielbiam niedziele, bo nie pracuję i mam cały dzień na robienie tego, co chcę. Wstałam, żeby się przebrać i poszłam do kuchni, tylko po to, żeby znaleźć tam moją uroczą parę.

„Dzień dobry, kochani” – powiedziałam, uśmiechając się do nich.

„Dzień dobry, Ella. Chodź i usiądź. Zrobiłam kawę.”

„Jesteś najlepsza.” Mrugnęłam do niej. Usiadłam z nimi, aby cieszyć się śniadaniem.

„Ella, chcę ci powiedzieć, że wyjedziemy, jak tylko Mia zabierze swoje rzeczy.” Blake powiedział mi, a ja skinęłam głową.

Nie wiem, co powiedzieć, nie wierzyłam, że wyjadą tak szybko. Nie czuję się gotowa, żeby się z nią pożegnać. Wzięłam głęboki oddech, próbując powstrzymać łzy.

„Kto ci powiedział, że wyjadę?” Odwróciłam się, żeby spojrzeć na Mię. Nie może tego mówić. Wszystkie wilczyce podążają za swoimi partnerami.

„Co masz na myśli?” Teraz Blake wstał, patrzy na nią, a jego oczy stają się czarne. Cholera, nie chcę mieć w domu wściekłego wilkołaka.

„Mia, musisz iść ze swoim partnerem.” Próbowałam powiedzieć, ale mnie zignorowała.

„Nie zostawię jej samej.” krzyknęła.

„Wybierasz ją zamiast mnie? SWOJEGO PARTNERA?”

„Nie możesz tego zrobić i dobrze o tym wiesz.” Powiedziałam do niej.

Teraz patrzy na zmianę na Blake’a i na mnie, i zaczyna płakać. Blake wpadł w panikę i podszedł do niej, żeby ją przytulić.

„Nie płacz, kochanie!”

„Ona jest moją jedyną rodziną. Nie mogę bez niej żyć.”

Blake wziął głęboki oddech.

„Może przyjść z nami do stada!” Powiedział.

Co? Czy on poważnie pozwoli człowiekowi mieszkać z nimi?

Tak, do stada. Proszę.

Zablokowałam moją wilczycę w moim umyśle. Nie mogę teraz się nią zajmować.

„Dziękuję. Dziękuję.” Mia powiedziała i przytuliła go. Gdy tylko spojrzała na mnie, mrugnęła do mnie.

Nie mogę uwierzyć tej dziewczynie, zrobiła całą tę dramatyczną scenę celowo, pokręciłam głową.

Teraz, gdy się uspokoiliśmy, usiedliśmy z powrotem, żeby dokończyć śniadanie.

„Blake, mogę cię o coś zapytać?” Zapytałam.

„Tak, oczywiście.”

„Może jestem człowiekiem, ale dzięki Mii wiem kilka rzeczy. Czy jesteś pewien, że twój Alfa zaakceptuje człowieka w swoim stadzie?”

„Prawdopodobnie nie, ale opowiem mu całą historię. W końcu moja dziewczyna będzie Betą, więc będzie miała coś do powiedzenia.”

„Ok, dziękuję. Jak nazywa się wasze stado?”

„Czarny Kamień.”

Kiedy usłyszałam tę nazwę, moja wilczyca zaczęła się ekscytować! To największe stado w Ameryce, a Alfa jest znany jako maszyna do zabijania. Na samą myśl o nim, moja wilczyca daje mi ból głowy.

Możesz przestać?

Nie

Dlaczego?

Nie jestem pewna, mam jakieś przeczucie co do tego stada.

O mój Boże, czuję, jak skacze w górę i w dół jak szczeniak. Zignorowałam ją i wróciłam do swojego pokoju, żeby spakować swoje rzeczy. Zadzwoniłam do szefa, żeby zrezygnować z pracy, ponieważ wiem, że nie wrócę w najbliższym czasie. Mam nadzieję, że mnie zaakceptują. Spojrzałam na siebie w lustrze i poprawiłam swoje białe włosy w wysokiego kucyka, rozejrzałam się po pokoju ostatni raz i wyszłam.

Blake zabrał nasze walizki i włożył je do swojego samochodu, i ruszyliśmy w drogę do stada Czarny Kamień.

Gdy tylko wjechaliśmy do lasu, moja wilczyca się podekscytowała, nie miałam okazji się przemienić przez ostatnie dwa lata, ale upewnię się, że znajdę tajne miejsce, żeby ją uwolnić. Ten obszar jest ogromny i po godzinie w lesie widzę pierwsze domy. Wszyscy ludzie przestali robić cokolwiek, co robili, żeby na nas spojrzeć. Jestem zdenerwowana tym wszystkim, a moja wilczyca nie daje mi spokoju.

Samochód zatrzymał się przed dużym domem, który wyglądał jak rezydencja. Poczułam zapach, który sprawił, że ślinka mi pociekła, deszcz i miód. Potem zobaczyłam, że na zewnątrz stoi mężczyzna wyglądający jak grecki bóg, z opaloną skórą i muskularnym ciałem. Ma krótkie czarne włosy, które idealnie pasują do jego twarzy, a moja wilczyca krzyczy jedno słowo w mojej głowie.

Partner

♦Ciąg dalszy nastąpi...

Previous ChapterNext Chapter