Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 7: Łaska

Powoli otworzyłam oczy. Bałam się, że to wszystko było tylko snem, który nie był prawdziwy. Ale nie. Byłam w najwygodniejszym łóżku, na jakim kiedykolwiek miałam przyjemność spać. Słońce świeciło przez zasłonę, i po raz pierwszy, odkąd pamiętam, nikt nie przyszedł i nie przerwał mi snu. Nie pamiętałam też, żebym miała jakieś koszmary. To było dziwne, ale uwielbiałam to.

Zadrżałam. Ktoś delikatnie zapukał do drzwi, ale do tego też nie byłam przyzwyczajona. W mojej starej grupie ludzie po prostu wpadali bez zapowiedzi.

Usiadłam powoli, pozwalając, aby koce opadły na moje nogi, gdy jedna z tych samych służących, co wczoraj, wsunęła głowę do środka.

„O, dobrze, że jesteś już obudzona, panienko.” Uśmiechnęła się. Jej blond włosy były splecione w francuski warkocz i wyglądała na mniej więcej w moim wieku.

Kiwnęłam głową, ale nic nie powiedziałam, gdy dziewczyna otworzyła drzwi, ukazując dużą tacę z jedzeniem, przez co moje oczy prawie wyskoczyły z orbit.

Dziewczyna zaśmiała się, a ja odwzajemniłam jej mały, napięty uśmiech.

„Jestem Alana, tak na marginesie, nie wiem, czy pamiętasz z wczoraj, ale jestem tutaj, aby pomóc ci we wszystkim, czego potrzebujesz. Król Alfa czeka na nas na dole, więc choć chciałabym, żebyś się zrelaksowała i nie spieszyła, mamy trochę napięty grafik,” Alana w końcu wzięła oddech, zanim kontynuowała i podała mi tacę. „Ty zacznij jeść, a ja przygotuję twoją kąpiel i położę ubrania, pasuje?”

Kiwnęłam ponownie głową, patrząc na jedzenie z wahaniem. Było tyle opcji, a nikt nigdy nie dał mi tylu wyborów ani nie pytał, czy plan mi odpowiada. To było dziwne.

Alana rozmawiała o rzeczach, które nie miały większego znaczenia, biegając po całym pokoju, a ja znalazłam pocieszenie w jej obecności. Była promieniem słońca, do którego nie byłam przyzwyczajona. Nie wiedziałam, że praca może być taka przyjemna, i nie wiedziałam, jak się czuć z całym tym zainteresowaniem.

Nerwowo wierciłam się po zjedzeniu kilku kęsów różnych potraw. Większość mi nie smakowała, ale lubiłam bułkę, i to było wszystko, co mój żołądek mógł znieść.

„Skończyłaś, panienko?”

Kiwnęłam głową i ostrożnie przesunęłam tacę na stolik nocny, po czym wstałam z kocem owiniętym wokół siebie. Na moje szczęście, Alana zrozumiała, że chciałam prywatności i wyszła bez słowa.

Nie traciłam czasu i szybko się umyłam oraz przygotowałam na dzień. Nie chciałam, żeby Król Alfa czekał zbyt długo, a czułam, że już to zrobiłam. Szybko przeczesałam włosy i zaplotłam je. Moje plecy bolały od całego ruchu, ale miałam gorsze dni i to sobie przypominałam.

Nigdy nie nosiłam żadnego stroju tak ładnego jak ten, który był dla mnie przygotowany. To była prosta niebieska sukienka w kwiaty, z długimi rękawami, sięgająca tuż nad kolana. Moje zwykłe sukienki były zwykle dłuższe, ale ta była w porządku.

Byłam zadowolona, że znalazłam Alanę tuż za drzwiami mojego pokoju, gdy tam dotarłam. Wczoraj miałam oprowadzanie, ale nie pamiętałam ani jednego miejsca, które mi pokazano.

Moje nerwy były napięte, gdy szłam do miejsca, gdzie był Król Alfa. Czego ode mnie chciał? Powiedział, że chce mnie poślubić, ale czy to naprawdę było jego zamiarem? Był znany, i wiedziałam, że wiele piękniejszych ode mnie osób rzucało się na niego w przeszłości, więc wciąż wracałam do tego samego pytania: dlaczego ja?

„Grace.” Jego szorstki głos wyrwał mnie z zamyślenia.

Spojrzałam na niego, moje oczy szeroko otwarte ze strachu.

„Chodź, mamy wizytę do załatwienia.”

Zmarszczyłam brwi. Wizyta? Po co?

Jakby wyczuwając moje zmieszanie podczas spaceru, powiedział: „Idziemy do lekarza, żeby obejrzał twoje rany. Chcę, żebyś przeszła pełne badanie. Na twoim ciele są ślady z różnych okresów. Chcę wiedzieć, kto i dlaczego.”

Potknęłam się o swoje stopy, a on wyciągnął rękę i podtrzymał mnie, nawet nie patrząc.

Gabinet lekarza znajdował się na terenie posiadłości. Nie pamiętałam, żeby moja stara wataha miała lekarza na miejscu, ale może to była standardowa praktyka... A może jako Król Alfa mógł robić, co chciał, na przykład mieć lekarza tak blisko.

Weszliśmy do bardzo sterylnego budynku, a ja podskoczyłam, gdy z ciała Rhysa rozległ się dzwonek.

„To tylko telefon,” ktoś zza lady zawołał, „Nie ma się czego bać.”

Król Alfa rzucił mu spojrzenie, ale nic nie powiedział, odbierając telefon. Facet za ladą wyglądał jak młodsza wersja Króla Alfy. Miał te same ciemnobrązowe włosy, ale były krócej przycięte, a jego oczy były ciemniejsze niż Króla Alfy.

„Idź, Grace.” Król Alfa powiedział łagodnie. „Spotkamy się później, dobrze? Muszę to odebrać.”

Skinęłam głową, ale to nie zmniejszyło mojego strachu przed pokazaniem swojej najbardziej wrażliwej strony obcemu człowiekowi.

„Nie gryzę.” Facet zaśmiał się swobodnie. „Jestem dr Sonnett, ulubiony brat Rhysa, czyż nie jesteś śliczną istotką? Ale możesz nazywać mnie Sawyer.”

Nie powiedziałam nic, po prostu poszłam za nim do gabinetu. Nienawidziłam, jak wydawało mu się, że moja obecność to żart, ale może tak było.

Szybko rozpoczął badanie, ale nie przestawał mówić przez cały czas.

„Wiesz, mój brat przyprowadził do domu wiele kobiet ze swoich podróży, i wiele z nich skończyło w moim szpitalu, ale ty jesteś zdecydowanie najbardziej poszkodowana. Co ci się stało?”

Nie odpowiedziałam. Moje myśli były zbyt zajęte wspomnieniami. Słyszałam, że Król Alfa był wcześniej zaręczony. Widziano go z wieloma kobietami przez lata, a niektóre z nich podobno zniknęły. Przełknęłam ślinę. Czy naprawdę miałam być następna?

Lekarz wydawał się śmiać z mojej reakcji. „Nie myślałaś, że jesteś pierwsza, prawda? Nie, przez długi czas, za każdym razem, gdy odwiedzał nową watahę, przyprowadzał nową dziewczynę. Blondynki, brunetki, rude, nie miało to większego znaczenia,” spojrzał na mnie przelotnie, chwytając stetoskop, „Ale muszę przyznać, że jesteś pierwsza, która wygląda jak ty, więc może będziesz inna; wydaje się, że naprawdę cię lubi.” Dr Sonnett drażnił się, wyczuwając zmianę mojego nastroju.

Nie powiedziałam nic. Nie było nic do powiedzenia. Byłam złamana i wkrótce straci zainteresowanie. Czy będę w stanie zmienić się na tyle, by utrzymać jego zainteresowanie? Czy powinnam nawet próbować? Nie byłam stworzona, by być materiałem na Lunę, nie mówiąc już o Królowej Lunie. Moje myśli sprawiały, że czułam się chora.

Jak tylko mogłam, wybiegłam stamtąd. Ku mojemu rozczarowaniu, Król Alfa nie czekał na mnie w holu, ale to nie miało znaczenia. Błąkałam się, aż znalazłam drogę powrotną i zamknęłam się w pokoju, który opuściłam rano, zastanawiając się, jaki będzie mój los i czy troska o moje rany naprawdę była warta czasu, który zajmie ich wyleczenie?

Leżałam w łóżku, wpatrując się w ścianę, gdy usłyszałam otwierające się drzwi do mojego pokoju. Nie odwróciłam się, ale wiedziałam dokładnie, kto to był, gdy usiadł na krawędzi łóżka, pozwalając ciszy zawisnąć nad nami.

Previous ChapterNext Chapter