Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 119: Łaska

Bardzo powoli odzyskiwałam przytomność. Ostatnie, co pamiętałam, to dużo krzyków między Sawyerem, Leonem i Rhysem... Zmarszczyłam brwi. Chwila, to nie mogło być prawda. Sawyera nie było tam, kiedy zaczynaliśmy rytuał. Był w domu, prawda? Odpoczywał. Wciąż się goił. Ale dlaczego tak wyraźnie słyszała...