




Rozdział 3 Michał otworzył oczy
Spotykając spojrzenie Elizabeth, Anthony zamarł na chwilę. Czy to naprawdę była ta sama Elizabeth, którą znał?
Elizabeth zawsze była słodka i posłuszna, zawsze zgadzała się na wszystko, co mówił. Nigdy nie spojrzałaby na niego w ten sposób.
Czy coś odkryła?
Anthony poczuł ukłucie winy i nie mógł spojrzeć jej w oczy.
Spojrzał za nią i nagle jego oczy rozszerzyły się, jakby zobaczył ducha.
"Michael," wyrwało mu się.
Elizabeth odwróciła się gwałtownie.
Na łóżku Michael w jakiś sposób otworzył oczy.
Pod kryształowym żyrandolem, oczy Michaela wyglądały jak głębokie, niebezpieczne klejnoty.
Przeszedł Anthony'ego dreszcz.
Jego twarz zbladła ze strachu i cofnął się o kilka kroków. "Elizabeth, robi się późno. Nie będę wam już przeszkadzał!"
Anthony wybiegł z głównej sypialni jakby gonił go demon.
Elizabeth patrzyła, jak ucieka w panice, a potem spojrzała na Michaela leżącego spokojnie na łóżku.
Czy Michael był przytomny?
Czyż nie miał być na skraju śmierci?
Elizabeth szybko zawołała na dół, "Susan, Michael się obudził! Otworzył oczy!"
Susan usłyszała wołanie i szybko przyszła na górę.
Spojrzała na Michaela na łóżku.
Westchnęła i bezradnie pokręciła głową.
"Pani Thomas, pan Thomas otwiera oczy codziennie. To nie znaczy, że naprawdę się obudził. Widzisz, rozmawiamy teraz, a on nie reaguje wcale," westchnęła Susan. "Lekarz powiedział, że w przypadku pana Thomasa szanse na przebudzenie są bardzo niskie."
Po odprowadzeniu Susan, Elizabeth umyła się, przebrała w piżamę i położyła się do łóżka.
Elizabeth siedziała na łóżku, patrząc na przystojną twarz Michaela obok niej.
Jego zimna postawa wydawała się wrodzona, jakby urodził się, by być królem. Ponieważ leżał, jego kołnierzyk był lekko rozpięty, a z perspektywy Elizabeth mogła zobaczyć połowę jego obojczyka.
Elizabeth cicho wpatrywała się w jego przystojną twarz, "Michael, słyszysz mnie?"
Michael leżał na łóżku z zamkniętymi oczami, nie okazując żadnej reakcji.
Elizabeth pomyślała o swoim własnym bałaganie, a potem spojrzała na nieprzytomnego Michaela, co sprawiło, że zaczęła rozmyślać o jego pechu.
W porównaniu do Michaela, który miał straszny wypadek samochodowy i był w śpiączce, Elizabeth nagle poczuła, że nie jest aż tak nieszczęśliwa.
"Michael, musisz się szybko obudzić. Jeśli tego nie zrobisz, ten drań Anthony zabierze wszystkie twoje pieniądze i twoją firmę. Co wtedy zrobimy?" Elizabeth położyła się obok niego, ale słyszała tylko swoje własne westchnienie.
Na razie, mimo że Michael był w śpiączce, wciąż oddychał.
Była obecnie panią Thomas, więc nikt nie odważyłby się z nią zadzierać na razie.
Ale co, jeśli naprawdę umrze? Co wtedy zrobi?
Jak potraktują ją rodzina Thomasów i rodzina Jonesów?
Jej przyszłość wydawała się ponura.
Więc musiała wykorzystać swój status pani Thomas, aby odzyskać wszystko, co straciła, zanim on umrze!
Zrobi wszystko, by ci, którzy ją dręczyli, zapłacili za swoje czyny!
Następnego ranka, punkt ósma.
Susan zabrała Elizabeth do willi Thomasa, by odwiedziły Mary.
Mary przyglądała się Elizabeth, z każdą chwilą coraz bardziej zadowolona. Elizabeth wydawała się być łatwą do manipulowania.
Mary podała jej fioletowe pudełko, "Elizabeth, to mały prezent ode mnie. Proszę, przyjmij go."
Elizabeth nie odważyła się odmówić uprzejmości Mary i natychmiast przyjęła prezent, "Dziękuję."
"Elizabeth, wiem, jak nieszczęśliwe musiało być dla ciebie poślubienie Michaela. W końcu nie możesz cieszyć się życiem jak normalne pary," Mary powiedziała, spoglądając na Elizabeth i ujawniając swoje myśli. "Michael nie wydaje się mieć dużo czasu. Zawsze był zajęty pracą i nigdy nawet nie miał związku, nie mówiąc już o dziecku."
Słysząc to, Elizabeth mocno zacisnęła rękawy.
Czyżby Mary chciała, aby miała dziecko z Michaelem?
Ale Michael był w śpiączce.
Jak mogliby mieć dziecko?
Miała nadzieję, że nie zmuszą jej do spania z innym mężczyzną.
Gdyby tak było, wolałaby umrzeć!
"Chcę, żebyś miała dziecko z Michaelem, aby kontynuować jego linię krwi," powiedziała Mary.
Słowa Mary zaskoczyły wszystkich obecnych.
"Mamo, Michael jest w śpiączce. Jak może mieć dziecko z Elizabeth? Zwariowałaś?" odezwał się starszy brat Michaela, William Thomas.
Michael nawet jeszcze nie umarł, a ci ludzie już patrzyli na jego majątek.
Mary zaśmiała się, "Nie martw się. Michael ma tak duży majątek, że potrzebuje własnego dziecka, aby go odziedziczyło. Już wszystko zorganizowałam."
Wszystkie oczy natychmiast zwróciły się ku Elizabeth.
Poczuła ogromną presję.
"Elizabeth, nadal chodzisz do szkoły, prawda? Jeśli teraz zajdziesz w ciążę, na pewno wpłynie to na twoje studia," powiedziała żona Williama, Karen Martinez.
William zgodził się, "Tak! Elizabeth jest jeszcze taka młoda. Pewnie nie chce rezygnować ze studiów, żeby zostać w domu i mieć dziecko!"
Mary oczywiście wiedziała, co myślą William i Karen, dlatego nalegała na kontynuowanie linii krwi Michaela.
"Elizabeth, czy jesteś gotowa mieć dziecko z Michaelem?" zapytała ją wprost Mary. "Powinnaś wiedzieć, że ty i dziecko Michaela odziedziczycie jego majątek w przyszłości. Jego majątek wystarczy, aby zapewnić ci i dziecku wygodne życie."
Elizabeth nie wahała się, "Tak, jestem."
Jeśli mogłaby powstrzymać Anthony'ego przed przejęciem majątku Michaela, była gotowa spróbować.
Poza tym, wydawało się, że nie miała innego wyboru.
Słysząc jej odpowiedź, Mary uśmiechnęła się z zadowoleniem, "Dobrze, wiedziałam, że jesteś inna niż te głupie kobiety na zewnątrz!"
Następnie Elizabeth opuściła willę Thomasa i przygotowała się do powrotu do rezydencji Michaela.
Po drodze została niespodziewanie zatrzymana przez Anthony'ego.
Samo widzenie Anthony'ego teraz sprawiało, że Elizabeth czuła się chora.
Nie chciała mieć z nim nic do czynienia.