




5 Manekin, umyj moje skarpetki
Punkt widzenia Elizabeth
Nie jestem potulną owieczką, ale wiem, że teraz nie jest dobry czas na walkę.
Nie mogę teraz pokazać swoich kłów i pazurów, dopóki nie stanę się wystarczająco silna, bo mogłabym je stracić.
A moment, w którym stanę się wystarczająco silna, to dzień, w którym dostanę swojego wilka.
Zazwyczaj wilkołaki dostają swoje wilki w wieku 16 lat. Ale ja miałam dwa miesiące do 18. urodzin, a mój wilk się nie pojawił.
Wszyscy się ze mnie śmieją, że jestem jednym z tych pechowców, którzy urodzili się bez wilka, ale wiem, że tak nie jest.
Czytałam trochę książek. W jednej z nich było napisane, że niektóre wilkołaki, które doświadczyły nieszczęścia we wczesnym wieku, sprawiają, że ich wilk budzi się późno.
Najpóźniejszy odnotowany przypadek miał 18 lat.
Wierzę w siebie. Dostanę swojego wilka i silną moc na swoje urodziny. Wtedy się zemszczę.
Nigdy nie zapomniałam, że to Alfa z Plemienia Czarnej Rzeki zabił mojego ojca.
Nigdy nie zapomnę - oko za oko, ząb za ząb.
I życie za życie.
Ale do tego czasu będę udawać potulnego psa z machającym ogonem.
"Hej, Elizabeth, pani Abby chce, żebyś zrobiła miskę kremu z dyni i przyniosła ją do jej pokoju natychmiast." powiedział do mnie omega.
Wskazałam na beczkę przed sobą i górę ubrań, sygnalizując, że jestem zajęta.
"Pani Abby mówi, że wie, że jesteś zajęta, ale jej to nie obchodzi. W każdym razie chce krem z dyni za dziesięć minut."
Odpowiedź była oczekiwana.
Mogłam tylko westchnąć i zrobić gest "ok".
Od dnia, w którym byłam świadkiem śmierci mojego ojca, przestałam mówić.
Wszyscy inni myśleli, że zamilkłam z szoku i nawet nazywali mnie niemową, ale wiedziałam, że nie jestem niemową.
Mogę mówić, po prostu nie chcę już mówić. Bo kiedy krzyknęłam, moja mama została zabita przez łotra. Bo kiedy prosiłam o pomoc, tata został zabity przez Alfę.
Moje usta, moje słowa, prowadziły do nieszczęścia.
Milczenie, to kara, którą sobie narzuciłam i środek, który stosuję, by się chronić.
Umyłam ręce i poszłam do kuchni, żeby odciąć mały kawałek dyni. Po obraniu wrzuciłam je do wrzącej wody, żeby się ugotowały.
Po dziesięciu minutach wyjęłam dynie i użyłam łyżki, żeby je rozgnieść na puree.
Następnie dodałam śmietanę, miód, mleko, trochę wody i mąki. Kilka razy zamieszałam. Wlałam to do małego garnka i gotowałam przez 5 minut. Gotowe!
Och, zapomniałam, jest jeszcze jeden ostatni krok.
Chwyciłam skarpetkę Abby z beczki. Wycisnęłam kilka kropel wody ze skarpetki do miski.
Teraz idealna miska kremu z dyni jest gotowa.
Nie obwiniaj mnie, wiem, że to obrzydliwe. Ale obrzydliwy krem z dyni i obrzydliwa Abby to idealne połączenie.
Raz nie dodałam swoich skarpetek do kremu z dyni i Abby skarciła mnie za to, że nie gotuję z należytą starannością. Nie smakowało tak dobrze, jak zwykle.
Krótko mówiąc, zasłużyła na to.
Nigdy nie zadzieraj z kimś, kto gotuje dla ciebie jedzenie. Nigdy nie wiesz, jakie okropne rzeczy może ci wrzucić do jedzenia.
Weszłam na górę z Kremem Dyniowym. Słyszałam Abby i jej koleżanki w pokoju, śmiejące się głośno ze mnie już na schodach.
"Myślicie, że ta Głupia wygląda jak koń? Spójrzcie na jej wielki, tłusty tyłek i napompowane piersi. Boże, jaka ona jest brzydka!"
"Tak! Zwłaszcza jej długie włosy, które machają się jak koński ogon, gdy chodzi."
"I jej nogi. Cienkie, długie i proste, dokładnie jak u konia."
"I jej zęby. Tak absurdalnie równe i uporządkowane jak u konia. I jej odstające wargi."
"Nic dziwnego, że nawet nie ma teraz wilka. Pewnie jest wilkoniem hahaha..."
Nie mogłam powstrzymać przewrócenia oczami.
Zazdrościły mi moich miękkich, jedwabistych długich włosów, moich smukłych nóg, moich pełnych piersi i bioder, moich równych zębów, i próbowały wszystkiego, żeby mnie zdyskredytować. Nawet zmieniły moją gatunek.
Niech im będzie.
Mam nadzieję, że ich serca są tak szczere jak ich usta i nie wkładają sobie waty do stanika i majtek ani nie kradną chili z kuchni, żeby posmarować nim usta.
Dajcie spokój. Chili nie ma efektu powiększającego usta.
Kiedy pojawiłam się w drzwiach, nie zawstydził ich mój widok.
Śmiały się jeszcze głośniej. Mogłam nawet zobaczyć dziury w zębach Abby.
"Witaj nasza koniowata dziewczyno!"
W pokoju były jeszcze trzy inne dziewczyny oprócz Abby. Były to koleżanki Abby ze szkoły, a Abby przyjaźniła się tylko z dziewczynami, które były brzydsze od niej. Zawsze zbierały się razem, żeby dręczyć i poniżać dziewczyny, które były ładniejsze od nich.
Teraz wszystkie oczy były skierowane na moją twarz. Wszystkie chciały zobaczyć mnie zawstydzoną.
Ale ja spokojnie podałam Krem Dyniowy Abby i odwróciłam się.
"Nudna głupia." Były bardzo niezadowolone, że nie brałam udziału w ich grze z wyśmiewaniem.
"Stój!" Abby nagle odezwała się za mną.
Udawałam, że nie słyszę i szłam dalej.
"Powiedziałam, stój, Elżbieto! Jesteś głucha?"
Odwróciłam się, powstrzymując złość.
"Zrób jeszcze jedną miskę Kremu Dyniowego i przynieś ją Austinowi. Nie zapomnij przynieść srebrnej łyżki. Pewnie będzie jej potrzebował."
Patrząc na złośliwy uśmiech Abby, nie mogłam powstrzymać się od przekleństwa w myślach: Cholera, suka!
Jest taka podła.
Nikt nie chciał zadzierać z Austinem, ponieważ wszyscy wiedzieli, że jest psychopatą, który lubi wydłubywać ludziom oczy łyżką.
Odkąd stracił wzrok w jednym oku, oszalał.
Przed utratą wzroku w lewym oku był dumnym wilkiem. Po utracie wzroku stał się szalonym psem.
O nie. Nawet wściekły pies trzymałby się z daleka od Austina, gdyby go zobaczył.
Zdecydowanie nie chcę spotkać Austina, ale nie mam wyboru.