Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3

POV Sandry

Mrugałam oczami, próbując je otworzyć. Moja głowa pulsowała i czułam się ciężka. Gdzie ja jestem? Rozejrzałam się wokół, mając zamglony wzrok. Pokój nie był zbyt ciemny, ale był ogromny i oświetlony przytłumionym światłem. Ale jedno jest pewne, to na pewno nie jest moje. Moje oczy rozszerzyły się i gwałtownie usiadłam, tylko po to, by jęknąć z bólu. Cholera! Moje ciało bolało strasznie i czułam, że nie mam siły, aby je podtrzymać. Próbowałam zgadnąć, gdzie się znajduję, i w końcu odkryłam, że to nie jest zwykły pokój, ale luksusowy. Może to hotel. Tak, hotel.

Co? Hotel?

W mojej głowie nagle zadzwonił alarm i przełknęłam ślinę. Powoli spojrzałam na siebie, obawiając się najgorszego. I to by było na tyle, jestem naga. Zacisnęłam wargi i pokręciłam głową. Wczoraj wieczorem piłam tak dużo złości, że nawet nie zauważyłam, że przytulam się do nieznajomego. A co najgorsze, spałam z nim. Co ja najlepszego zrobiłam? Dzień wcześniej byłam dziewicą, a teraz straciłam dziewictwo z nieznajomym? Czy może być gorzej? Potrząsając znowu głową, chwyciłam kołdrę i zeszłam z łóżka. Wiem, że pierwszy raz boli, ale dlaczego moje ciało tak bardzo boli, a tam na dole jest tak bolesne, jakby zostało rozdarte. Kim był ten mężczyzna z zeszłej nocy? W ogóle nie mogłam sobie przypomnieć.

Głupia! Głupia! Głupia!

Z trudem zebrałam swoje ubrania porozrzucane na podłodze i udało mi się je założyć. Rzuciłam kołdrę na łóżko, ale nagle moje oczy utkwiły na czerwonej plamie na prześcieradle. Świetnie! Taki wspaniały dowód na utratę dziewictwa. Irytacja wpełzła mi do piersi. Chroniłam je dla kogoś wyjątkowego, kto zdobędzie moje serce, ale alkohol sprawił, że straciłam swoje skarby lat. Czuję się źle, naprawdę źle, ale nie mogę tego zmienić. Westchnęłam, rozejrzałam się. W pokoju nie było nikogo oprócz mnie. Nie wiem, kim był ten mężczyzna i gdzie jest. Może już wyszedł? Oczywiście, to była tylko jednorazowa przygoda. Zobaczyłam, że mój telefon leży na kanapie, więc natychmiast go złapałam i opuściłam pokój na drżących nogach. Cholera, teraz trudno mi chodzić.

Skorzystałam z windy i wkrótce dotarłam na parter. Recepcja była pusta, a przy drzwiach wejściowych stało tylko dwóch ochroniarzy. Pośpiesznie wyszłam na zewnątrz i na szczęście złapałam taksówkę. Moje oczy padły na ogromne słowo „Wynn” napisane na budynku. Jakim cudem wylądowałam w tak drogim hotelu i spędziłam noc z nieznajomym? Patrząc na hotel, domyślam się, że osoba była cholernie bogata. W przeciwnym razie nie byłabym tutaj. Muszę otrząsnąć się z tych myśli.

Weź się w garść, Sandra. Skarciłam się.

„Dobra, to tylko jedna noc. To przecież normalne, prawda? Teraz muszę o tym zapomnieć,” wzięłam głęboki oddech, aby się uspokoić. Ale czy mogę zapomnieć, gdy moje ciało tak strasznie boli?

Kiedy dotarłam do domu, była już dziewiąta rano. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Muszę wziąć prysznic i zmyć cały brud z mojego ciała.

„Sanny?” Odwróciłam się gwałtownie i wyprostowałam. Mama wyglądała na zmartwioną, gdy podbiegła do mnie. Cholera! Zapomniałam, że ona też tu jest.

„Mamo.”

„Gdzie byłaś wczoraj wieczorem? Gdybyś zostawała u przyjaciół, powinnaś mnie przynajmniej poinformować. Martwiłam się,” zmarszczyła brwi.

„Przepraszam, mamo,” uśmiechnęłam się, ignorując ból w dolnej części ciała. „Upiłam się, ale dzięki Cat, zabrała mnie ze sobą.”

„Następnym razem lepiej się trzymaj, młoda damo, albo zobaczysz moją stronę, której nigdy nie widziałaś,” ostrzegła.

Uśmiechnęłam się do niej sztywno, choć moja matka jest słodka i łagodna przez większość czasu, to ma też swoją złą stronę, której wolę unikać za wszelką cenę. Jest trochę niebezpieczna, gdy jej łagodny nastrój znika. „To się więcej nie powtórzy. Czy możesz zrobić śniadanie? Wyszłam w pośpiechu, kiedy się obudziłam, więc nic nie jadłam.”

„Oczywiście, odśwież się. Przygotuję dla ciebie jedzenie,” mama zaśmiała się.

"Dzięki, mamo" pocałowałam ją w policzek i ruszyłam w stronę schodów. Starałam się chodzić normalnie, dopóki nie dotarłam do swojego pokoju. Nasz dom nie jest duży, ale właśnie to mi się w nim podoba. Mama jest projektantką biżuterii, więc pracuje jako wysoko opłacana asystentka w firmie i większość czasu spędza w pracy. Co do taty, nawet nie wiem, jak wygląda. Jego temat nigdy nie pojawił się, odkąd zaczęłam rozumieć otaczający mnie świat, ani nigdy nie pytałam mamy o niego. Jesteśmy już szczęśliwą rodziną i to mi w zupełności wystarcza.

Życie jest takie niesprawiedliwe. Zrzuciłam ubrania zaraz po wejściu do pokoju i pośpieszyłam do łazienki. Westchnęłam, gdy ciepła woda dotknęła mojego obolałego ciała. Od razu mnie to zrelaksowało. Nie wiem, jak duży był tamten facet, ale bolesne pulsowanie w moim wnętrzu jest dowodem na jego rozmiar. Zaczerwieniłam się na samą myśl. Świetnie, skończyłam uprawiając seks, kiedy nawet nie pamiętam niczego oprócz bólu w ciele. Nie wiem nawet, czy było to zabezpieczone. Nie chcę nosić dziecka nieznajomego.

Kiedy zeszłam na dół, zobaczyłam, że mama nakrywa do stołu.

"Jak tam impreza wczoraj?" zapytała mama, nalewając sok pomarańczowy.

"Dzika" odpowiedziałam, pakując jedzenie do ust. Jestem strasznie głodna i cieszę się, że mama jest w domu, co oszczędza mi czas na gotowanie.

Było dziko po imprezie — drwił ze mnie mój umysł.

"Powinna być. W końcu to walentynki. Młodzi powinni się bawić na całego" pokiwała głową.

"Tak, dobrze się bawiłam," odpowiedziałam ponownie. Gdybyś tylko wiedziała, jak się bawiłam, kiedy mój umysł nie był nawet trzeźwy.

"Wiesz, mówi się, że kiedy znajdziesz kogoś tego dnia, wasza więź będzie trwała wiecznie?" Mama uśmiechnęła się, a ja zakrztusiłam się jedzeniem. Co?

"O mój Boże, kochanie, wszystko w porządku?" poklepała mnie po plecach, kiedy kaszlałam.

"Mamo, od kiedy zaczęłaś wierzyć w takie żarty? Możesz o tym nie mówić, kiedy jem? Prawie mnie to zabiło" nie mogłam powstrzymać się od zmrużenia oczu na nią.

"To nie żart. To prawda. Jeśli znajdziesz kogoś tego dnia, to on będzie jedynym. Mam nadzieję, że ten cud ci się przydarzy" wyglądała na rozmarzoną.

"Mamo, proszę, bądź racjonalna. Walentynki to zwykły dzień z przypiętą etykietą" pokręciłam głową i chwyciłam szklankę soku, wypijając ją do dna.

"Zwolnij. Dlaczego się tak spieszysz? Poza tym mówię to, bo chcę, żebyś znalazła prawdziwą miłość i szczęście. Miłość jest naprawdę magiczna, kochanie" powiedziała znowu.

Tym razem przewróciłam oczami. Do diabła z magią. Już to przeżyłam i wiem, jak magiczne to może być. Nie mam już do tego zaufania. Ale zeszłej nocy straciłam dziewictwo, co dodało podwójnego pieprzu do mojego życia. Jeśli sprawy będą się tak toczyć, naprawdę nie sądzę, że długo przetrwam.

"Dobrze, odłóżmy twoje marzycielskie słowa na bok. Teraz mogę spokojnie zjeść swoje jedzenie, mamo?" zacisnęłam usta, "proszę?"

Mama westchnęła "jesteś taka nudna. Inne dziewczyny na twoim miejscu uznałyby to za romantyczne, ale spójrz na siebie" pokręciła głową, "nawet jeśli będę mówić, nie uwierzysz mi. Dobrze, nie będę już nic mówić. Kiedy sama doświadczysz tych uczuć, zrozumiesz to sama. I wtedy uwierzysz bez moich słów" wyglądała na pewną swoich słów. Wzięła naczynia i poszła do kuchni.

Patrzyłam na jej plecy z marszczonym czołem. Czy naprawdę uważa, że miłość jest piękna? Ale ja tak nie sądzę, może w tej kwestii nie jesteśmy na tej samej stronie. Ale znowu... Zeszłej nocy...

Kręcąc głową, wzięłam duży kęs makaronu z serem do ust. Co znowu myślę? Znaleźć miłość w Walentynki? Czy to jakiś żart? Po przeżyciu złamanego serca, jestem skończona z tym całym miłosnym nonsensem. Lepiej, jeśli po prostu trzymam się od tego z daleka. Miłość jest toksyczna dla mojego zdrowia, a ja kocham siebie bardziej, by dać się wciągnąć w tę krótką fantazję. Ponownie pokręciłam głową, kończąc posiłek, zanim wzięłam naczynia i poszłam do kuchni.

Do diabła z Liamem, do diabła z miłością i do diabła ze wszystkim.

Previous ChapterNext Chapter