Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 4-

Przy stole siedzi pięciu mężczyzn z przystojnym nieznajomym, którego nazywają Alfa. Rozpoznaję tego, którego mężczyźni nazywali dowódcą z okrętu, i z czasów, kiedy zostałam zabrana z domu. Wygląda dzisiaj nieco mniej groźnie, może czuje się bardziej swobodnie będąc w domu niż transportując jeńców. Jeśli chodzi o pozostałych mężczyzn w pokoju, nie sądzę, żebym ich wcześniej widziała, z wyjątkiem przystojnego, który wydaje się dowodzić. Jeden z nich jest znacznie starszy od reszty, ma pewnie około sześćdziesięciu lat, jeśli miałabym zgadywać, linie wokół jego oczu świadczą o mądrości, której jeszcze nie zdobyłam. Moje oczy przeskakują po pokoju, kiedy zauważam mężczyznę, który mnie eskortował, stojącego na straży przy drzwiach. Jego zielone oczy nigdy nie opuszczają mojego ciała, czuję, jak rozbiera mnie wzrokiem. Wygląda na bardzo zadowolonego, co daje mi nieprzyjemne uczucie w żołądku, dlaczego jest tak szczęśliwy, że tu jest?

„Nie musisz się nas bać, kobieto, to wkrótce się skończy i nic ci się nie stanie.” Mówi mężczyzna, którego nazywają Alfa, wyrywając mnie z wewnętrznego zamętu.

Czuję niemal euforię, kiedy jego oczy spotykają się z moimi, czuję się zupełnie inaczej pod jego spojrzeniem niż pod spojrzeniem strażnika przy drzwiach. To najdziwniejsza rzecz, bo się boję, ale czuję, jak moje tętno przyspiesza, kiedy do mnie mówi, jakbym zrobiła wszystko, co powie, byle tylko utrzymać jego uwagę na sobie. Czuję, jak robi mi się gorąco i moje ciało nagrzewa się niekomfortowo, nagle pulsuję między nogami, a moja twarz robi się różowa ze wstydu. Trudno mi zrozumieć moje szalone myśli, ponieważ te uczucia są dla mnie zupełnie obce. Nigdy wcześniej nie czułam takiego połączenia z nikim z przeciwnej płci i chcę, żeby jego oczy były na mnie.

Rozglądając się po pokoju ponownie, czuję, jak błyskawica przebiega przez moje zakończenia nerwowe, kiedy spotykam spojrzenie mężczyzny, który ma tak wiele wspólnego z Alfą. Jego źrenice rozszerzają się, a moje usta wysychają od kontaktu, pulsowanie mojego ciała nasila się, więc pocieram uda, aby złagodzić trochę dyskomfortu. Mogę tylko mieć nadzieję, że nikt nie zauważy mojej upokarzającej sytuacji.

Dlaczego tak bardzo przyciągają mnie ci dwaj mężczyźni, mężczyźni, którzy mnie zabrali i prawdopodobnie skrzywdzą? Dlaczego czuję się nagle bezpieczna, kiedy ich oczy są na mnie? Oficjalnie straciłam rozum.

„Musimy zebrać od ciebie kilka podstawowych informacji. Odpowiesz na każde pytanie prawdziwie, rozumiesz?” Jego silny, rozkazujący głos uspokaja moje dzikie myśli. „Ta... tak, rozumiem... uhm, Alfa.” Nie jestem pewna, jak go adresować ani resztę mężczyzn. Nie miałam z nimi żadnej jednorazowej rozmowy, tylko wydawano mi rozkazy. „Możesz nazywać mnie Alfa James lub Pan, a to jest mój Beta Lucas, mój brat i mój zastępca.” Nic dziwnego, że wyglądają tak podobnie, z wyjątkiem koloru oczu, który jest uderzająco inny.

Wskazał na młodszego mężczyznę, prawdopodobnie w moim wieku. To on rozpalił moje wnętrzności, to on stworzył to bolesne pragnienie we mnie. Kiedy na niego spojrzałam, zauważyłam, że ma wiele podobieństw do Alfa Jamesa, tylko wygląda młodziej i nieco szczuplej, z jaśniejszym, prawie złotym włosem w przeciwieństwie do ciemniejszego blondu jego brata. Miał również dużą bliznę, która biegła od szczęki prawie do oka. Blizna wyglądała na starą i tylko dodawała mu surowego, przystojnego wyglądu. Chociaż wyglądał na wojownika, jak inni mężczyźni, wyczułam w nim słodycz, gdy uśmiechnął się do mnie ciepło. Jego oczy były pięknym, uderzającym niebieskim kolorem, w przeciwieństwie do prawie czarnych oczu jego brata. Był to jeden z pierwszych szczerych uśmiechów, jakie widziałam u tych mężczyzn, może jednak nie mają zamiaru nas skrzywdzić.

Alfa przedstawił również mężczyznę, którego słyszałam, jak mężczyźni nazywali dowódcą, jako Delta Shane. Shane miał dużą, silną sylwetkę, długie ciemne włosy i poważną twarz. Starszy mężczyzna nazywał się Benjamin i cicho obserwował wszystkich w pokoju. Dwaj inni mężczyźni na końcu stołu, którzy wyglądali jak wojownicy, nazywali się Danny i Sam. Obaj mieli lekką atmosferę wokół siebie i musieli być blisko, ponieważ ciągle prowadzili małe prywatne rozmowy ze sobą. Uwaga tych mężczyzn była onieśmielająca, jeszcze nie wiem, czego chcą, ale mam nadzieję, że moje odpowiedzi ich zadowolą i że nie zdecydują się mnie zabić. Alfa powiedział, że nic mi nie grozi, ale czy mogę zaufać mężczyźnie, który porywa duże grupy kobiet... prawdopodobnie nie.

„Teraz, gdy się przedstawiliśmy, potrzebujemy twojego imienia, wieku i informacji o wszelkich szkoleniach lub umiejętnościach, jakie posiadasz.” Alfa mówił stanowczo.

Zastanowiłam się przez chwilę, zanim odpowiedziałam. „Nazywam się Ember Black, niedawno skończyłam dziewiętnaście lat na początku lata. Prawie ukończyłam wymagania, aby otrzymać certyfikat nauczyciela, a wychowałam się na dużej farmie, więc znam podstawy uprawy i hodowli zwierząt.” Mężczyźni wyglądali na zadowolonych z mojej odpowiedzi, zapisując coś na swoich kartkach. „Czy byłaś zamężna, czy miałaś dzieci?” Zastanowiło mnie, że ujął to w ten sposób „byłaś”. Gdybym była zamężna lub miała dzieci, to nawet będąc pojmaną, nadal byłabym czyjąś żoną lub matką, prawda? „Byłam zaręczona z mężczyzną o imieniu Thomas, ślub miał się odbyć po tegorocznych żniwach. Nie mam dzieci.”

Odpowiedziałam bez emocji, naprawdę nic nie czułam do Thomasa i spotkałam go tylko kilka razy. Moi rodzice byli bardzo natarczywi, więc zgodziłam się na jego propozycję, wiedząc, że jego oferta była najlepsza, jaką mogłam otrzymać. Był bogaty i wystarczająco przystojny. Wiedziałam, że muszę się w końcu z kimś ożenić, więc dlaczego nie Thomas, jeśli to uszczęśliwi moją rodzinę. Teraz prawdopodobnie nie wyjdę za mąż, nie będę uczyć, a może nawet nie będę żyć zbyt długo. Głos mojej matki dźwięczał mi w głowie: „Powinnaś być zadowolona z życia, które masz, zamiast zawsze mieć nadzieję na coś lepszego.” Powinnam była posłuchać jej rady, chciałabym być szczęśliwsza z moimi wcześniejszymi możliwościami.

„Czy masz jakieś problemy zdrowotne, o których wiesz?” „Nie, o ile wiem, jestem zdrowa.” Odpowiedziałam, patrząc na mężczyzn, może chcieli się upewnić, że jestem w stanie pracować. Nie chciałam, żeby myśleli, że jestem niezdolna, może ciężką pracą mogłabym zasłużyć na wolność. „Czy miałaś miesiączkę?” Moje policzki się zaczerwieniły; nie byłam przyzwyczajona do tak bezpośrednich pytań. Ten rodzaj pytań był upokarzający, menstruacja jest prywatną sprawą i na pewno nie czymś, o czym czuję się komfortowo rozmawiając w pokoju pełnym obcych mężczyzn. „Tak.” Odpowiedziałam prawie szeptem.

Mężczyźni zapisali coś jeszcze. Energia w pokoju zmieniła się, poczułam się mała i bezbronna. „Teraz zdejmij ubrania, abyśmy mogli cię zbadać.” Moja skóra natychmiast poczerwieniała z wstydu. Nie, nie mogłam wykonać tego polecenia. Żaden mężczyzna nigdy nie widział mnie nagiej, to nie było to, czego się spodziewałam. „Proszę, nie...” powiedziałam, ściskając mocniej szlafrok, drżąc na całym ciele.

„Jeśli wolisz, jeden z mężczyzn zrobi to za ciebie.” Alfa mówił tonem, który wydawał się protekcjonalny, a strażnik przy drzwiach zrobił krok do przodu. Prawie zapomniałam o zielonookim mężczyźnie, który mnie tu przyprowadził, zdecydowanie nie chciałam, żeby jego ręce mnie dotykały.

Zmieniłam zdanie, nigdy więcej nie chciałam, żeby oczy Alfy ani żadnego innego mężczyzny były na mnie skierowane. Łzy zaczęły powoli spływać po mojej twarzy, gdy zdjęłam szlafrok i zsunęłam cienką nocną koszulę na podłogę, materiał zebrał się wokół moich stóp. Zamknęłam mocno oczy, nie mogąc znieść widoku mężczyzn wpatrujących się w moje ciało. Mały szloch niekontrolowanie wydobył się z moich ust, a ja instynktownie objęłam ramionami klatkę piersiową, próbując zachować resztki godności. Otworzyłam oczy ponownie, gdy poczułam duże dłonie chwytające moje nadgarstki, przyciskając je do boków mojego ciała. Czarne, niewiarygodnie czarne oczy spotkały się z moimi.

Należały do Alfy Jamesa, jego ręce powoli przesuwały się w górę i w dół moich nagich ramion, przesyłając ogień przez moje odsłonięte ciało. Jego oczy przesuwały się po mojej sylwetce, biorąc pod uwagę każdą krzywiznę, jaką miało moje ciało. Zauważył moje jędrne, obfite piersi, które unosiły się z ciężkimi oddechami, moje sutki były twarde, stojąc na baczność. Zobaczył moje biodra, które się rozszerzały, i mały czerwony kępek włosów, który ukrywał moje najbardziej intymne miejsce, moje nogi nie były długie, ale były umięśnione i silne. Oddech Alfy Jamesa stał się nierówny, gdy nasze oczy ponownie się spotkały, a on pochylił się do mojego ucha, ocierając łzy kciukiem i powiedział tak cicho, że mogłam to sobie wyobrazić.

„Jesteś moja, Ember.” Alfa James sięgnął do moich stóp, podnosząc sukienkę z powrotem na moje ciało, lekko ocierając się o moje twarde sutki, co spowodowało, że z moich ust wydobył się mały jęk. Całkowicie zawstydzona moim brakiem kontroli nad własnym ciałem, skrzywiłam się. Potem uśmiechnął się do mnie, podając mi z powrotem szlafrok. „To wszystko, Ember Black.”

Previous ChapterNext Chapter