Read with BonusRead with Bonus

Księga 1: Rozdział 86

Kołysząc moją rękę, cicho zamknąłem za sobą drzwi. Byłem wyczerpany. W końcu środki przeciwbólowe zaczęły działać i mogłem założyć pasy na Charlesa, na wypadek gdyby zaczął się rzucać w zamroczeniu. W pewnym momencie wyrosły mu kły i pękły mi kość. Nigdy mu tego nie zapomnę. Ponieważ przechodził tyl...