Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 218

Tom

Z warkotem złapałem jej nadgarstek i odciągnąłem jej rękę. Jej palce lśniły od jej soków, a ja bez zastanowienia włożyłem je do ust. Smak jej podniecenia był oszałamiający.

Jęknęła, gdy ssałem jej palce, biodra wciąż kołysały się w desperackiej potrzebie. "Tom, proszę," jęknęła.

Upadłem na ...