Read with BonusRead with Bonus

Jej

Gabe

„Tak?” – zapytał Odis niewinnie, choć niewinny nie był i doskonale o tym wiedział. Jego palce zatrzymały się u nasady naszych członków.

„Proszę,” błagałem. Nie obchodziło mnie już, jak żałośnie to brzmi. W tej chwili byłem potrzebujący, a Odis był jedyną osobą, którą widziałem. Przesuwał się w ...