Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 471 Przepraszam, poszedłem złą drogą

Śmiech Aleksandra był niesamowicie czarujący.

Jej serce zadrżało.

„Więc w końcu pamiętasz, że mamy zaplanowany ślub?” droczył się.

Sugestia była jasna: dlaczego nie pomyślała o tym przed wszczęciem kłótni?

Nadęła usta, jej głos był słodki i melodyjny, gdy celowo przytuliła się do jego ucha. „Zaw...