Read with BonusRead with Bonus

3 - Partner

Everly

„Towarzysz.” To proste słowo składające się z czterech liter. Z definicji powinno być jak kumpel czy przyjaciel. Ale w tym wszechświecie jest to najbardziej magiczne słowo dla istot nadprzyrodzonych i najbardziej przerażające dla ludzi. O koncepcji towarzyszy uczysz się w szkole od pierwszego roku.

Towarzysz. Czteroliterowe słowo, które wiąże cię z kimś na zawsze. Większość istot nadprzyrodzonych ma „przeznaczonych towarzyszy”, którzy są duszami wybranymi przez nadprzyrodzone bóstwa od początku czasu. Te istoty mogą również wybrać swojego partnera, ale w przeciwieństwie do konwencjonalnych ludzkich małżeństw, te więzi są nieodwracalne i trwają wiecznie. Nie ma czegoś takiego jak rozwód dla nadprzyrodzonych, ale to nie znaczy, że są monogamiczni. To zależy od indywidualnej istoty i jej towarzysza lub towarzyszy, jak działa ich dynamika, czy to przeznaczona, wybrana, czy mieszana. Mieszane nadprzyrodzone towarzystwa są teraz częstsze, podczas gdy przeznaczeni ludzcy towarzysze są rzadkością.

„Towarzysz” to wszystko, co usłyszałam, i mój umysł zaczął wirować. Król Lucien wszedł w moją osobistą przestrzeń i szybko objął mnie silnym, muskularnym ramieniem, tak że byłam przyciśnięta do jego piersi. Jestem zahipnotyzowana jego teraz świecącymi złotymi oczami. Potem jego usta znalazły się na moich jak butelka wody dla człowieka na pustyni, i jeszcze bardziej stopniałam w jego objęciach. Nasze usta zaczęły tańczyć, a między nogami poczułam obcą gorączkę.

Moje wybawienie pojawia się znikąd. „EVERLY!” krzyczy Stella. Dzięki wszystkim nadprzyrodzonym bóstwom za Stellę! „Oto jesteś, o.m.g! Wyglądasz tak pięknie!” Zaczyna mówić, wyciągając mnie swobodnie z uścisku Króla Luciena. Nie mogę powstrzymać uśmiechu, łapiąc oddech.

„Nigdy nie zgadniesz! Spotkałam swojego towarzysza! Nazywa się Jax, jest wilkołakiem, trochę starszym ode mnie, i jest jak dwanaście na skali gorąca…” Stella zaczyna rozmowę, ale przerywa, gdy ktoś chrząka, a ona spogląda w górę na górskiego mężczyznę, który położył ręce na mojej talii zaborczo.

Jej oczy prawie wyskakują z głowy. Patrzę w prawo, aby zobaczyć Króla Luciena, który patrzy na nią karcąco, z lekko zaciśniętymi ustami i uniesionymi brwiami.

Stella natychmiast puszcza moje ręce i kłania się w pasie. „W-wa-wasza Ma-majestat.” Wydobywa z siebie. Stella nigdy się nie jąka. Zawsze była tą silną. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak potężny musi być, by sprawić, że ktoś taki jak Stella chce się poddać ze strachu.

„Wstań,” rozkazuje, a ona posłusznie wstaje. Nie mogę powstrzymać widocznego drżenia przechodzącego przez całe moje ciało, gdy mówi. Jeśli myślałam, że byłam subtelna, to się myliłam. On to zauważył i uśmiechnął się złośliwie. Cholera!

Zanim Król zdążył wypowiedzieć kolejne słowo, wysoki, muskularny mężczyzna objął Stellę, karcąc ją: „Gdzie się podziałaś, mała towarzyszko? Szukałem cię!” Prawie słyszałam, jak wydobywa się z niego warkot, a jego oczy zmieniają się na czarne, kolor jego bestii.

„Jax,” zwrócił się do niego Król Lucien. Było to casualowe, ale autorytatywne. Ponownie zadrżałam na dźwięk jego zmysłowego głosu.

„Szefie,” powiedział ten Jax, skłaniając głowę z szacunkiem, ale nie wykonując żadnych innych ruchów.

„Chyba należą się gratulacje. Czy znalazłeś swojego towarzysza?” Król Lucien pyta uprzejmie. Część mnie chce wydostać się z jego uścisku, ale wiem, że lepiej nie stawiać oporu. Moje serce bije jak młot pneumatyczny. Jestem pewna, że wszyscy to słyszą. Stella unosi brwi w moją stronę. Zamykam na chwilę oczy, próbując wziąć głęboki oddech, aby uspokoić serce.

„Tak, Wasza Wysokość. To jest Stella, moja gwiazda, mój towarzysz,” Jax promienieje ogromnym uśmiechem, a potem całuje Stellę w głowę. Stella rumieni się na jasnoczerwono, i to jest urocze.

„Cóż, czekam z niecierpliwością na jej obecność w pałacu. Skoro już jest powiązana z moim towarzyszem, może być damą dworu,” stwierdza Król Lucien. Utknęłam na „Stella będzie kim i gdzie będziemy jechać?”

Stella szybko wyszła z uścisku swojego towarzysza, a zanim zdążyłam zareagować, poczułam jej mocny uścisk. Król Lucien nadal trzymał mnie mocno za talię.

„OOOOh Eve! Co za wspaniała wiadomość.” Mówi do mnie radośnie, uśmiechając się szeroko, ale jej oczy zdradzają łzy gotowe do wypłynięcia i smutek w jej pięknych, sarnich oczach. Kieruje swoją uwagę na Króla Luciena i mówi: „To byłby wielki zaszczyt służyć w pałacu, Wasza Wysokość.” Jej postawa jest spokojna i opanowana, ale czuję drżenie w jej trzęsących się rękach. Ściskam je dla zapewnienia, ale nie jestem pewna, dla kogo to zapewnienie jest teraz, dla niej czy dla mnie.

Oczywiście, ledwo trzymam się w środku. Jestem towarzyszką nadprzyrodzonego, i to nie byle jakiego nadprzyrodzonego, smoka i pieprzonego Króla.

Lady Annabel podchodzi do nas, całując nas obie w policzki z matczyną czułością. Udziela nam swoich błogosławieństw i mówi, że poinformuje naszych rodziców, gdy wróci do domu po przyjęciu. Niewylana łza lśni w jej oczach, grożąc wypłynięciem.

Niedługo potem, głodny Jax szybko odciąga Stellę, a zanim zdążę to w pełni przetworzyć, król Lucien prowadzi mnie na królewski podium, gdzie na podwyższeniu stoją ogromne trony. Wskazał mi, żebym usiadła na mniejszym tronie, który nagle pojawił się tuż obok jego krzesła, znajdującego się na środku po prawej stronie. Jego złoty tron, ozdobiony herbem smoka, ma królewsko fioletową poduszkę dla jego perfekcyjnie wyrzeźbionych pośladków.

"Podoba ci się to, co widzisz, maleńka?" Uśmiecha się zuchwale, a moje serce bije jak szalone.

"Hmmm," kiwam szybko głową, zanim przytłaczająca nieśmiałość wypełnia moją twarz. Rumienię się mocno, czując, jak ciepło promieniuje z niej falami. Odwracam wzrok i przeszukuję wzrokiem imprezę, przełykając niewidzialną gulę w gardle. Zaczynam pocierać ręce, próbując opanować nerwy.

"Więc twoje imię to Everly?" pyta, a jego seksowny, głęboki głos znów przyciąga moją uwagę.

"Tak, Wasza Wysokość," mówię cicho, choć wiem, że doskonale mnie słyszy. Mam tyle motylków w brzuchu i nadal jestem bardzo głodna. Jakby moje ciało nie mogło być bardziej oczywiste, mój żołądek burknął, pozostawiając mnie zawstydzoną, a najseksowniejszy, najpiękniejszy śmiech przeniknął moje uszy jak symfonia, która dotarła prosto do mojego wnętrza.

Bez słowa pstryka palcami i pojawia się krasnolud. Rozkazuje służącemu przynieść nam różnorodne jedzenie, szklankę wody dla mnie i bourbon dla siebie.

"Jedzenie zaraz tu będzie, maleńka." Zaczyna król Lucien. "Masz piękne imię. I na bogów, jesteś naprawdę olśniewająca," mówi, podziwiając mnie, jego oczy lśnią, chłonąc każdy centymetr mnie. Nie mogę powstrzymać się od jeszcze głębszego rumieńca na twarzy. "I możesz nazywać mnie Lucien - nie ma potrzeby formalności, maleńka. Moja rodzina i bliscy przyjaciele czasami nazywają mnie Luke. Więc możesz też tak mnie nazywać, jeśli chcesz," dodaje na końcu, próbując mnie pocieszyć.

"Dobrze, Wasza Wysokość... to znaczy Lucien," poprawiam się, gdy jego oczy błyskają jasnym złotem na moją formalną odpowiedź. Widocznie łagodnieje i obdarza mnie małym uśmiechem.

Na szczęście w następnym momencie na wózku przywieziono ucztę wykwintnego jedzenia, ratując mnie przed dalszymi niezręcznymi interakcjami. Krasnolud podał nam wyśmienite kulinarne przysmaki, stawiając talerz przed nami.

"Opowiedz mi więcej o sobie, maleńka," rozkazuje Lucien. Staram się nie rzucać na jedzenie jak wygłodniała świnia, bo smakuje równie dobrze, jak wygląda.

„Ummm. Pochodzę z New Glim w Elders Haven. Moja mama jest lekarką, a mój tata pracuje w Radzie, pomagając Lordowi Handichowi. Mam starszą siostrę, Candy, a mój starszy brat, Cayden, niedawno ukończył akademię wojskową. Um… Stella, którą poznałeś, jest moją najlepszą przyjaciółką od pierwszego roku szkoły. Uwielbiam się uczyć i czytać. Czasami maluję. Lubię gotować z mamą. Nie jestem nikim wyjątkowym, proszę pana… I wczoraj skończyłam 18 lat.” Kończę swoje gadanie. Przysięgam, że teraz jest tu jakieś 1000 stopni. Czuję małe kropelki potu na moim czole.

„Twoje urodziny były wczoraj?” Luke pyta z zaciekawieniem.

„Tak, proszę pana,” mówię z delikatnym skinieniem głowy i wkładam więcej jedzenia do ust. Nie mogę powstrzymać się od westchnienia z rozkoszy i robienia małego tańca szczęścia na swoim miejscu, kontynuując jedzenie. W końcu spoglądam na Luke'a, który patrzy na mnie z pożądaniem.

„Co?” pytam bardzo nieformalnie. Całkowicie zapomniałam, że jestem w obecności Królewskiej Mości! Ale potem nie mogę powstrzymać się od westchnienia, gdy widzę jego złote oczy pełne ambrozji, pokazujące, że jego bestia jest obecna. Ponownie przełykam niewidzialną gulę.

„Twoje jęki, kochanie, będą moją zgubą.” Mówi, a jego oczy świecą jeszcze jaśniej, i czuję niebezpieczną, ale rozkoszną aurę bijącą od niego. Oblizuje swoje kuszące usta, a ja w odpowiedzi przygryzam swoje. Słyszę od niego czysto zwierzęcy pomruk, i jeśli moje majtki były wcześniej mokre, teraz są zdecydowanie rzeką! Mam szaloną ochotę nachylić się i pocałować go znowu.

Eh, co tam! Już i tak zmierzam w tym kierunku, więc mogę równie dobrze to zrobić. I właśnie to zrobiłam. Odłożyłam talerz, nachyliłam się nad podłokietnikiem jego tronu i pocałowałam go prosto w usta. Położyłam rękę na jego piersi, aby się ustabilizować.

Na początku był zszokowany, oszołomiony moim śmiałym działaniem, ale potem natychmiast odwzajemnił i przejął kontrolę, używając swojej wolnej ręki, by delikatnie pogłaskać mój policzek, zanim mocno chwycił moją szyję, pogłębiając moment. Jęknęłam w jego usta, gdy nasze języki zaczęły tańczyć, a nasze usta poruszały się w synchronizacji.

Przerwał pocałunek, a oboje ciężko dyszeliśmy. Spojrzał mi w oczy, i przysięgam, że mógł zajrzeć w moją duszę. Uśmiech, który pojawił się na jego twarzy, był majestatyczny i mógłby sprawić, że każda kobieta ugięłaby się w kolanach.

Nie tracąc czasu, przyciągnął moje usta z powrotem do swoich. Poczułam silne ramiona, które bez wysiłku podniosły mnie i umieściły na muskularnych udach, nie przerywając gorącej sesji całowania. Przesunął rękę po moim odsłoniętym udzie, a gorące mrowienie wybuchało na mojej skórze, gdy zbliżał się do mojego pulsującego rdzenia. Czułam się, jakbym była pożerana, i w tym momencie byłam całkowicie zauroczona ideą bycia deserem.

Wtedy słyszymy lekkie chrząknięcie.

Previous ChapterNext Chapter