




1- To dopiero początek
Przez tysiące lat świat, który znamy jako Ziemię, był krainą dobrobytu, pokoju i magii. Starodawna, niewytłumaczalna siła, która stworzyła życie i postęp. Wiele istot mogło czerpać z naturalnej magii świata, stając się istotami o zaawansowanych zdolnościach i wyostrzonych zmysłach. Z czasem zaczęto je nazywać „nadprzyrodzonymi”.
Jedną z wielu istot, które przemierzały Ziemię, byli ludzie. Jednakże, w miarę jak ewoluowali, stali się zazdrosnym i chciwym gatunkiem. Zaczęli pragnąć więcej mocy i wiedzy, której nie mogli zrozumieć. W pewnym fatalnym roku, kilku złych ludzi z kompleksem władzy postanowiło, że muszą być nadrzędną rasą.
Powoli zaszczepiali w ludziach ideę, że nadprzyrodzone istoty są niebezpieczne, propagując, że te pokojowe stworzenia muszą być ujarzmione i zniewolone. Ludzie boją się tego, czego nie mogą kontrolować i czego nie rozumieją.
W końcu wybuchła Wielka Wojna, w której zginęło wiele niewinnych istnień. Pewnego fatalnego dnia wszystkie nadprzyrodzone istoty i ci, którzy byli z nimi związani, zniknęli. Ale tak samo zniknęła magia, dobrobyt i pokój. Wszystkie ślady tych mistycznych stworzeń zniknęły, pozostawiając jedynie wspomnienia.
Ludzie znaleźli sposób na przetrwanie. Nadal się rozwijali, ale rosły też ich żądze, chciwość, nienawiść i ostatecznie rozpacz. Choroby i wojny podążały za nimi jak pasożyty.
Jednak nieustanna ciekawość ludzi pomogła napędzać determinację do postępu, i ostatecznie dobrobyt zaczął się kształtować. W końcu stworzyli swoją utopię, robiąc ogromne postępy do XXII wieku.
Z biegiem lat wspomnienia stały się opowieściami. Gawędziarze rekonstruowali historie opowiadane z czasem i stawały się one mitami i legendami; fikcją splecioną z nadziei i marzeń o innym czasie. Tworzono bajki i romantyzowano je.
Przenieśmy się do dzisiaj.
Ten świat nie jest bajką z przystojnymi książętami ratującymi niebiańskie piękności, które mają graniczne przyjaźnie ze zwierzętami, śpiewają wesołe piosenki i mówią „Ach, biada mi.” To jest prawdziwy świat.
Około 200 lat temu, nasz mały ludzki świat został wywrócony do góry nogami. Stworzenia z naszych snów i koszmarów, stworzenia z folkloru, były prawdziwe. I teraz żyją wśród nas, a niektóre nawet nami rządzą.
Teraz żyjemy w patriarchalnym społeczeństwie z uprzedzonymi potworami jako monarchami, którzy rządzą żelazną ręką. Kiedy przejęli władzę, narzucili przestarzały i w gruncie rzeczy regresywny system statusu, który łączył skomplikowaną mieszankę kultur i tradycji zarówno dla ludzi, jak i istot.
Ale wyprzedzam fakty.
Cześć, mam na imię Everly. Wczoraj skończyłam 18 lat. Jestem ludzką dziewczyną. Mieszkam w Elders Haven, stolicy Nowego Glim, dawniej znanej jako Los Angeles, Kalifornia, w Stanach Zjednoczonych.
Jestem przeciętnej urody, mam 164 cm wzrostu, krągłą sylwetkę z trochę dodatkowym tłuszczykiem i dużym biustem. Mam brązowe kręcone włosy sięgające za ramiona i jasne orzechowe oczy z plamkami niebieskiego i zielonego, które mama mówi, że błyszczą w słońcu. Byłam cudownym dzieckiem moich rodziców. Miałam szczęście żyć dobrze, ponieważ mój tata jest w Radzie Miasta, a mama jest rzadkim ludzkim lekarzem. Kończę ostatni rok w prestiżowej Isla Academy for Young Ladies. Moja najlepsza przyjaciółka to Stella, wilkołak.
Wilkołak? Tak! Świat nadprzyrodzony wyszedł z ukrycia nieco ponad 200 lat temu. Wilkołaki, wampiry, czarownice, a nawet syreny! Centaury, krasnoludy, wróżki i fae – wszyscy.
Ale najpotężniejszymi stworzeniami, które wyłoniły się z nadprzyrodzonego świata, były Smoki. Chociaż są rzadkim gatunkiem, te bestie były największe, najsilniejsze i najbardziej niezwykłe. Ich połączenie przywróciło magię światu i wzmocniło świat nadprzyrodzony, czyniąc go niepowstrzymaną siłą.
My, ludzie, nigdy się tego nie spodziewaliśmy i nigdy nie mieliśmy szans.
Wielka Druga Wojna zakończyła się, zanim się zaczęła, a świat, jaki znaliśmy, został zniszczony i podbity. Ponad 2/3 ludzkiej rasy zginęło w jeden dzień. Ten dzień jest na zawsze opłakiwany jako Dzień Żniwiarzy.
Kiedy magia została uwolniona z powrotem do świata, coś się stało i większość ludzi zniknęła, ich esencja wyparowała w eter. Mówi się, że to był wielki szok dla wszystkich.
To również zaszkodziło nadprzyrodzonym. Wielu nadprzyrodzonych ludzi również zginęło; niektóre gatunki nawet wyginęły. Nikt nie wie dlaczego. Przetrwali tylko najsilniejsi. Niektórzy mówią, że ci, którzy przeżyli, byli uznawani za godnych magii i kompatybilnych z nadprzyrodzonymi rasami. Nie uważam się za szczęściarę, ale najwyraźniej moi przodkowie byli jednymi z tych, którzy przetrwali.
Znów odbiegam od tematu.
Teraz siedzę przed lustrem, układając włosy w niski, elegancki kok i zakładając czerwoną, satynową suknię do ziemi, którą przyniósł kurier. Była to satynowa suknia balowa na zamówienie, z długimi rękawami opadającymi na ramiona i długim rozcięciem, które uwodzicielsko ukazywało moją nogę. Byłam wdzięczna, że mama zabrała mnie na depilację na moje urodziny. Leżała na mnie jak ulał i czułam się piękna.
Za godzinę będę zmuszona uczestniczyć w wyczekiwanym i słynnym Balu EverMate. To rzekomy rytuał przejścia dla młodych nadprzyrodzonych kobiet, aby znaleźć swojego partnera lub partnerów, gdy osiągną pełnoletność. Tak, liczba mnoga. Można mieć więcej niż jednego. Odbywa się to dwa razy w roku, a można poprosić liderów swojej rasy o zgodę na uczestnictwo. Stella idzie. Ludzie mogą być przeznaczeni, ale to rzadkość.
Wyrocznia co roku wybiera kilku ludzi i wymaga ich obecności. Jeśli odmówisz, wysyłają małą armię, aby cię zabrać. Listy zostały wysłane kilka tygodni temu. Dwie dziewczyny w mojej szkole dostały listy. Nauczyciele chwalą, że to wielki zaszczyt. Nikt nie wie, co ludzie tam robią, ponieważ ci, którzy wracają, mają wymazane wspomnienia. Nadprzyrodzeni nie mogą ujawniać swoich sekretów, prawda?
Myślałam, że jestem bezpieczna. Byłam tak szczęśliwa, że byłam niepełnoletnia, ponieważ Wyrocznia wybiera tylko dziewczyny w wieku 18 lat i starsze. Słyszałam straszne historie o Balu. Nawet rodzina Stelli ostrzegała nas przed stworzeniami tam obecnymi. Szczerze mówiąc, boję się - zawsze się bałam. Myśl o byciu związanym z wyższym stworzeniem przeraża mnie. Byłam w siódmym niebie, że mnie nie wybrano. Kluczowe słowo to BYŁAM.
Wczoraj wieczorem przyszedł specjalny list wraz z czerwoną suknią. Wyrocznia wysłała mi list. Byłam w szoku i nadal jestem. Moja matka stara się zachować odwagę, ale widzę zmartwienie w jej oczach. Mój ojciec był stoicki. Cały dzień był posępny, a zmęczenie jest widoczne na jego twarzy.
Całą noc rozmawiał ze swoimi kolegami, próbując dowiedzieć się, dlaczego nagle dostałam list i próbując mnie z niego wykreślić, ponieważ to było tak w ostatniej chwili. Nawet osobiście zwrócił się do Lorda Handicha o odwołanie zaproszenia. Ten Bal to nie żart. Ale ten list to prawo, więc muszę uczestniczyć. Co gorsza, Lord Handich i Lady Annabel zostali zobowiązani do osobistego eskortowania mnie.
Przynajmniej będę z Stellą; ona mnie ochroni. Jest tak wiele stworzeń, które nienawidzą ludzi i nadal chcą nas skrzywdzić. Mimo że panuje pokój i dobrobyt, nadal jest wiele niezgody z obu stron. Bal to także sposób dla pozostałych nadprzyrodzonych ras na prowadzenie interesów i zawieranie traktatów. Czy wspomniałam, że to wielka sprawa? Podobno nawet królowie się pojawiają.
Muszę przetrwać tę noc, a potem wrócę do mojego ciepłego łóżka. Wstanę jutro i pójdę do szkoły, jakby nic się nie stało.
Dzwonek do drzwi zadźwięczał trzy razy, gdy zakładałam proste kolczyki z diamentami, które dała mi matka. Ding. Ding. Ding. Oto moja eskorta! Och, świetnie! Zauważcie sarkazm.
Opuszczam swój pokój i schodzę po dwóch kondygnacjach naszego przytulnego, czteropokojowego domu. Gdy docieram do głównej klatki schodowej, widzę Lorda Handicha, Lady Annabel i moich rodziców rozmawiających przy drzwiach wejściowych w naszym holu.
Lord Handich, kanclerz Nowego Glim (co starzy nazwaliby burmistrzem), miał na sobie czarny smoking, który błyszczał w blasku żyrandola. Lady Annabel miała na sobie czarną suknię balową z cekinami, dopasowaną w talii i rozszerzającą się na wysokości ud; duża czarna kokarda osiadła na jej dolnych plecach.
Co przyciąga moją uwagę, to czterech wysokich, umięśnionych i uzbrojonych ochroniarzy stojących przy drzwiach. Ich fioletowe oczy mówią mi, że pochodzą z krainy demonów. Nic dziwnego, że są tacy wysocy. Boże, muszą mieć łatwo ponad 2 metry. Mogę dostrzec ich ostre, szponiaste pazury, mimo że ich ręce są splecione przed nimi. Mają słuchawki i noszą czarne garnitury, aby dopełnić profesjonalny wygląd. Mogliby uchodzić za zbirów w tych starych opowieściach o mafii; brakuje im tylko kolorowych dresów.
Śmieję się do siebie. Nie ma powodu, dla którego ja, malutki człowiek, powinnam iść dziś na bal przeznaczenia. Nie ma szans, żebym była przeznaczona nadprzyrodzonemu stworzeniu, prawda?