Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 262

Głos Elisy może nie był donośny, ale miał wystarczającą siłę, by wszyscy obecni usłyszeli każde słowo. Ci, którzy byli na skraju wyjścia, zatrzymali się w pół kroku, ich oczy rozszerzyły się ze zdumienia.

Howard właśnie wyciągnął rękę, by ująć jej dłoń, gdy zamarł, jego niedowierzanie było namacaln...