Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 2

Rozdział 2

Mariam

„Babciu, powiedz mi nowinę, jeśli mnie uszczęśliwi.” Zapytałam, ciekawa, co dokładnie chce mi przekazać babcia.

„Chwilę temu wyglądałaś na smutną” powiedziała.

„I nadal jestem.” Przewróciłam oczami, a ona uśmiechnęła się i przeczesała mi włosy ręką.

„Przeprowadzamy się do miejsca zwanego Dranovile, a ty będziesz tam chodzić do szkoły.”

Z radością podskoczyłam na nogi. Opuścić to przeklęte miasto i tę nieznośną szkołę, która uwielbia mnie dręczyć, to będzie ulga. Zamierzam wymazać przeszłość i odrzucić dręczyciela we mnie.

To fantastyczne, że to się dzieje. Czuję się jak Kopciuszek i mocno przytuliłam babcię, mówiąc jej: „Jesteś najlepszą wróżką chrzestną, jaką dało mi życie.”

„To najlepsza wiadomość na świecie; kocham cię, babciu. To jak wygrana na loterii.”

„Wnuczko, ja też cię kocham. Moje największe szczęście to widzieć cię szczęśliwą, więc nigdy nie pozwól, by ci to odebrano. Mam nadzieję, że ta nauka cię oświeci.”

Dotknęła delikatnie mojej twarzy, a ja nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.

„Lepiej, żeby ludzie myśleli, że jesteś silna, niż żeby odkryli, że jesteś słaba, więc naucz się przybierać odważną minę, nawet gdy sytuacja wydaje się beznadziejna.”

„Babciu, wydajesz się teraz bardzo poruszona; wiem, że myślisz o kimś, kto zawsze ma duży uśmiech na twarzy; kim jest ta osoba?”

„Twoja matka.”

„Jest silną kobietą, ale na osobności płacze jak dziecko, więc nawet ja, jej matka, nie wiedziałam o jej problemach, nawet gdy były najgorsze.”

Poczułam, że łzy zaczynają się zbierać w moich oczach, ale zmusiłam się do uśmiechu do babci. Naprawdę chcę płakać, ale tutaj, patrz na mnie, uśmiecham się do babci; „Babciu, czy w jakikolwiek sposób przypominam ją?"

„Oczywiście, że tak.” „Chciałabym, żeby była tutaj, żeby zobaczyć, jak bardzo przypominasz ją w twoim wieku.”

Babcia nie mówiła mi wiele o moich rodzicach; tylko tyle, że moja matka zmarła na chorobę, a mój ojciec zniknął.

Była dla mnie bardzo troskliwa, ale kiedy znajdę mojego ojca, zapytam go, dlaczego nigdy nie próbował mnie odnaleźć.

Nagle przypomniałam sobie, że czesne w szkołach w Dranovile jest dość wysokie. Nie wiem, skąd babcia bierze pieniądze na opłacenie moich rachunków i wyżywienie nas. Zamiast tego, żeby ona pracowała, planuję podjąć się dodatkowych zajęć.

„Babciu, wiesz, jak drogie są szkoły w Dranovile.”

„Miałaś szczęście, kochane dziecko,” powiedziała, przerywając mi, zanim zdążyłam dokończyć. „Praca jako służąca u rodziny Herndonów będzie wymagała czasu poza szkołą, ale rodzina obiecała pokryć koszty twojego czesnego.”

Wow, co za miła niespodzianka! Jeśli to oznacza pracę, zarabianie pieniędzy i zaczynanie od nowa w nowej szkole bez martwienia się o czesne, opłaty czy przestarzały mundurek, nie obchodzi mnie, czy skończę jako opiekunka do dzieci czy służąca.

„Jestem ci wdzięczna, babciu, za wszystko, co dla mnie zrobiłaś.” Pochyliłam się i pocałowałam ją w policzek.

„Teraz pora spać. Pamiętaj, że jutro będziemy pakować nasze torby, aby przygotować się do wczesnego wyjazdu z tego miasta pojutrze rano.”

„No cóż, nie martw się, babciu.” Kolejny pocałunek w policzek ode mnie!

Po zamknięciu drzwi i schowaniu klucza próbowałam odpocząć, ale w końcu musiałam wziąć gruby sznur i przywiązać się do łóżka. Tym razem jestem pewna, że nie będę w stanie lunatykować z pokoju.

Obudziłam się rano cała spocona. Miałam koszmar, w którym wilk znowu przemienił się w człowieka, a najgorsze było to, że jak zwykle nie mogłam sobie przypomnieć twarzy tego człowieka.

Rozwiązałam się i zobaczyłam na nadgarstkach czerwone, okrągłe siniaki tam, gdzie była lina. Przynajmniej nie lunatykowałam.

Wróciłam do lasu, gdzie zostałam zgwałcona, zabierając ze sobą ubrania, w których mnie zaatakowano. Rozłożyłam materiał, polałam go paliwem i trzymałam zapalniczkę.

Opuszczam Scarovile na zawsze i zaczynam od nowa w Dranovile; zasługuję na szczęście, więc niech to miejsce pozostanie w popiele; to tutaj zostałam zgwałcona przez kogoś, kogo nie znam; wszyscy myślą, że jestem szalona, ale wiem, co widziałam; muszę teraz pochować to wspomnienie w przeszłości. Ubrania spłonęły na popiół. Uśmiechnęłam się po wysłuchaniu opowieści babci o mojej mamie i ruszyłam w drogę.

DRANOVILE

Moja babcia i ja staliśmy się stałymi mieszkańcami Dranovile. Babcia powiedziała, że mogę iść do szkoły, po tym jak dała mi brązową kopertę zawierającą wszystkie szczegóły rejestracyjne, i muszę przyznać, że powietrze tutaj jest inne niż tam, skąd przyjechaliśmy. Uwielbiam to miejsce, wszystko; jest tu tak żywo. Dzięki Herndonom nigdy nie byłam szczęśliwsza.

Nie mogę się doczekać, aż zajęcia tutaj się zaczną.

"Babciu, proszę, daj mi znać, kiedy mogę zacząć pracę w rezydencji Herndonów."

"Mrs. Herndon ma nadzieję, że będziesz miała tydzień na aklimatyzację w nowym środowisku w szkole i w mieście, zanim zaczniesz u niej pracę w przyszłym tygodniu."

"To bardzo przemyślane z jej strony, nie mogę się doczekać." Babcia i ja wstałyśmy i zaczęłyśmy tańczyć.

Pierwszy dzień w Dranoville Senior High

WOW! To wszystko, co mogę powiedzieć! Ta szkoła całkowicie przewyższała tę, do której wcześniej chodziłam, pod względem wielkości i jakości.

Z wyjątkiem budynku uniwersyteckiego, który podobno jest niedaleko stąd, budynki gimnazjum i liceum tutaj są identyczne jak te na uczelni.

Poszłam do biura dyrektora, gdzie pobrano moje odciski palców, wydano mi legitymację, harmonogram zajęć i mapę kampusu, a potem kazano mi odebrać mundurek.

Kiedy korzystałam z czystej i lśniącej toalety dla kobiet, podeszła do mnie nieznajoma osoba i powiedziała: "Hej, musisz być nową uczennicą, prawda?"

"Tak, ale jak to rozgryzłaś?"

"Kiedy nowy uczeń ma do nas dołączyć, zawsze jest ogólne ogłoszenie. W każdym razie, jestem Cindy. A ty?"

"Mariam."

"Miło cię poznać, Mariam; czy mogę zostać twoją przyjaciółką, jeśli to dla ciebie w porządku?" Przyznam, że jej głos jest niesamowicie delikatny, ale przynajmniej nie byłam zastraszana pierwszego dnia, zostałam zaakceptowana i ktoś chce się ze mną zaprzyjaźnić, więc to na plus.

Właśnie skończyłam swoją zmianę i postanowiłam wrócić do domu pieszo, zamiast jechać autobusem, kiedy samochód prawie mnie potrącił.

Kierowca wysiadł z samochodu, i wiedziałam, że muszę się postawić. Miał orzechowe oczy i wydawał się stosunkowo spokojny. "Czy jesteś ślepy czy co? Nie zauważyłeś mnie? Chcesz mnie zabić?"

"Jak możesz tak do mnie mówić? Czy zdajesz sobie sprawę, kim jestem? To ty weszłaś na jezdnię bez patrzenia." Krzyczał.

"Wyraźnie jesteś nie w porządku."

"Co?" Powiedział.

Jestem przeszczęśliwa; teraz mogę swobodnie wyrażać siebie w rozmowie z kimkolwiek.

C.D.N.

Kim jest ten facet?

Czy myślisz, że była niegrzeczna?

Previous ChapterNext Chapter