Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 42: Mag

Powietrze wokół Lucasa było tak lodowate, że dygotał z zimna. Krucha ziemia wcierała się w jego wilgotną skórę i rany, a smród jego własnej krwi wypełniał nozdrza, podczas gdy palące uczucie przeszywało jego bliznę. Otworzył swoje kiedyś jasnoniebieskie oczy, które teraz były ciemne i pełne bólu. Ro...