Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 8 Sześć lat temu

"Stary..." Daniel też był przestraszony, ale jednocześnie zaskoczony. Ethan, który nie znosił, gdy obcy zbliżali się do niego, dziś zachowywał się zupełnie inaczej.

"Przepraszam, Ethan. Serena miała wypadek samochodowy i potrzebuje przeszczepu nerki. Jasmine ma wobec niej wielki dług, i bałem się, że zrobi coś głupiego, więc przyprowadziłem ją tutaj, żeby została na kilka dni," Daniel wyjaśnił pośpiesznie.

Ethan nie odezwał się ani słowem; nigdy nie wtrącał się w sprawy innych ludzi.

A już na pewno nie w sprawy Daniela.

"Młody, przesuwaj się," powiedział Daniel, sięgając po Justina, gdy Ethan nadal milczał.

Ale Justin przycisnął głowę do nogi Ethana, obejmując go jak koala drzewo.

Choć młody, Justin nauczył się czytać sytuację.

Zorientował się, że Daniel jest złym człowiekiem, bo dręczył mamę, a ten zły człowiek bał się mężczyzny, do którego się przytulał.

Jasmine, wśród swojego przerażenia, była wzruszona i zbolała na myśl o tym, co Justin musiał przeżywać—miał zaledwie pięć lat...

"Justin, mama zabierze cię znaleźć tatusia, dobrze?" uspokajała go łagodnym głosem Jasmine.

"Po prostu szybko znajdź tego nieudacznika, żeby zabrał tego szczeniaka!" wybuchnął Daniel, nie mogąc oderwać Justina.

Ethan spojrzał na małego, który rozmazywał smarki i łzy po jego spodniach, i nie zezłościł się. Wręcz przeciwnie, prawie chciał się śmiać.

Pięcioletnie dziecko...

"Jesteś moim tatusiem? Będziesz moim tatusiem i ochronisz moją mamusię?" zapytał niewinnie Justin, patrząc w górę.

Twarz Daniela jeszcze bardziej pociemniała. Nie mógł uwierzyć, że pięciolatek mógł powiedzieć coś takiego. Chyba że Jasmine go nauczyła...

"Justin..." Jasmine z trudem próbowała go uspokoić. "Posłuchaj mnie, on naprawdę nie jest twoim tatusiem."

Twarz Justina opadła, gdy mężczyzna nie odpowiedział na jego pytanie; w końcu poluźnił uścisk.

Gdy patrzył, jak Justin i Jasmine są prowadzeni przez Daniela do ogrodu, Ethan nic nie powiedział, tylko spojrzał na swoje zabrudzone spodnie.

"Panie Douglas..." jego asystent podbiegł, zaaferowany, gotowy z nowymi ubraniami. "Proszę się przebrać; wyrzucę te spodnie."

Asystent dobrze znał Ethana—nic nieczystego nie mogło pozostać.

"Nie trzeba," powiedział Ethan po prostu, odchodząc.

Asystent westchnął z niedowierzaniem—nie będą tego dalej ścigać?

Naprawdę, przewidywanie myśli pana Douglasa było jak szukanie igły w stogu siana—niemożliwe zadanie.

W samochodzie Ethan patrzył przez okno, zamyślony, jego długie, atrakcyjne palce rytmicznie stukały. "Liam, minęło sześć lat. Czy nadal nie znaleźliśmy osoby, której szukam?"

Trzymając kierownicę nerwowo, asystent odpowiedział, "Panie Douglas, to, co się stało tamtego dnia w hotelu... monitoring był uszkodzony; nic nie zarejestrował. I, proszę pana, nie zlecił mi pan natychmiastowego dochodzenia po wyjeździe..."

Spojrzenie Ethana pociemniało. "Czy obwiniasz mnie?"

"Nie, proszę pana, nie o to mi chodziło. Po prostu po tylu latach naprawdę trudno jest znaleźć jakiekolwiek tropy." Liam przeklął w duchu, czując się jak dobry Samarytanin postawiony przed niemożliwym zadaniem.

Jeśli kiedykolwiek znajdą tę kobietę, z temperamentem Ethana, niech ją niebo ma w opiece.

Pracując z Ethanem przez siedem lat, Liam rozumiał go lepiej niż ktokolwiek inny. Ethan miał psychologiczną potrzebę czystości, a żadna z kobiet, które próbowały go uwieść, nie skończyła dobrze.

A jednak, sześć lat temu, jakaś kobieta dokonała niemożliwego — spędziła noc z notorycznie niedostępnym panem Douglasem!

Z tego powodu kilku wyższych menedżerów w Stellar Enterprises zostało bezpodstawnie wplątanych, co doprowadziło do gruntownej restrukturyzacji. W końcu, niewielu było takich, którzy mogli przewyższyć Ethana.

Początkowo Ethan nie zamierzał szukać tej kobiety, wierząc, że to tylko intryga jego wrogów, spodziewając się, że wkrótce się ujawni z żądaniami.

Ale jeden rok zamienił się w dwa, a nadal panowała cisza.

To wtedy Ethan stracił cierpliwość.

W trzecim roku od zniknięcia kobiety, Ethan polecił Liamowi rozpocząć śledztwo. Ale po tak długim czasie, od czego mieli zacząć?

Liam czasami zastanawiał się, czy Ethan po prostu nie wypił za dużo tamtej nocy i nie wyśnił całej tej sprawy.

"Felix nadal nic nie wyjawia?" Głos Ethana stawał się coraz chłodniejszy.

"Przyznaje się tylko do manipulowania twoim drinkiem tamtej nocy, ale nie chce przyznać, że przyprowadził kobietę do twojego pokoju," odpowiedział bezradnie asystent. Felix, jeden z dyrektorów Stellar Enterprises, odważył się spiskować przeciwko Ethanowi.

Pocierając skronie, zmęczony Ethan zamknął oczy. "Szukaj dalej."

Ethan sam nie wiedział, dlaczego tak bardzo zależy mu na znalezieniu tej kobiety — czy to z powodu kary, czy czegoś zupełnie innego?

W pewnym momencie wydarzenia tamtej nocy zaczęły nawiedzać jego sny.

"Nie dotykaj mnie... proszę, błagam cię."

"Dam ci pieniądze, dużo pieniędzy... tylko mnie wypuść."

Pamiętał tylko łzy kobiety i jej błagania o litość.

Ethan przyznał, że tamtej nocy nie tylko alkohol wzbudził w nim pragnienie – naprawdę poczuł nieodparty pożądanie do tej kobiety.

Pokój był ciemny; nawet nie zobaczył wyraźnie jej twarzy. Jednak jej zapach był jak śmiertelna pokusa.

"Zatrzymaj samochód!" Oczy Ethana otworzyły się gwałtownie, jego głos był głęboki i autorytatywny.

Jasmine...

Czy to była jego wyobraźnia, czy głos Jasmine i jej delikatny perfum przypominały mu kobietę z tamtej nocy?

Previous ChapterNext Chapter