Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 188 Odrzuć

W tym momencie facet po mojej lewej nie odpuścił. Zamiast tego zrobił krok naprzód i wymierzył kopniaka prosto w moją głowę.

Natychmiast poczułem na twarzy silny podmuch wiatru.

Wiedziałem, że ten gość był co najmniej pięć czy sześć razy silniejszy niż zwykły człowiek. Nic dziwnego, że był taki pe...