Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 184 Zespół rozproszony

"Kochanie," jęknęła otyła kobieta. "On ma rację. Powinniśmy zejść na dół."

"Tak…" zgodził się jej mąż. "Nie widzę, żebyśmy mieli teraz wielki wybór..."

I z tym, oboje podnieśli ręce w geście poddania i zaczęli schodzić ze wzgórza.

"Royce! To my! Schodzimy! Nie strzelaj!" krzyknęła kobieta.

Spojr...