Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3 Babcia faktycznie wychowała mordercę

Nolan zobaczył, że Charles nie ustępuje i nie odważył się naciskać go dalej. Już planował, jak poradzić sobie z bałaganem, jeśli Diana faktycznie kopnie w kalendarz.

Nolan zamilkł, a Diana wiedziała, że nie może liczyć na chwiejnie zachowującą się Clarę, by ją uratowała.

Wszystko, co mogła teraz zrobić Diana, to ratować własną skórę. Nie mogła się uwolnić, ale przynajmniej mogła mówić.

Diana spojrzała Charlesowi prosto w oczy i powiedziała: „Jaki jest sens zabijać mnie? Nolan sam powiedział, że jest mnóstwo ludzi, którzy cię obserwują. Jasne, zabicie mnie to pestka, ale posprzątanie tego bałaganu? Niekoniecznie. Nawet jeśli umrę, nadal będę ci siedziała na karku.”

Charles był przyzwyczajony do tego, że Diana była potulna i przestraszona, więc jej odważne spojrzenie było szokiem. A jej oczy były tak intensywne, że go to wkurzało.

„Myślisz, że boję się tych ludzi? Kobieta taka jak ty powinna była umrzeć dawno temu,” odparł Charles, nie dając za wygraną.

Czując, jak uścisk Charlesa się zacieśnia, Diana pomyślała: „O rany.”

Kontynuowała: „Myślisz, że chciałam za ciebie wyjść? To Juniper! Ona mnie kochała i zmusiła cię do ślubu ze mną. Ale co zrobiłeś? Niedługo po śmierci Juniper chcesz mnie udusić. Dobrze, po mojej śmierci powiem jej, że jesteś mordercą!”

To były prawdziwe uczucia Sophii, a nie właścicielki ciała, bo Diana faktycznie lubiła Charlesa.

Ale nieważne, w końcu wróciła do życia. Zanim mogła uzyskać sprawiedliwość dla prawowitej właścicielki ciała, Diany, znowu miała zostać uduszona.

Sophia nigdy nie czuła się tak skrzywdzona za życia, ale myśląc, że mogłaby się odrodzić, zastanawiała się, czy po śmierci będzie kolejna szansa.

Myśląc o tym, Sophia wybuchnęła śmiechem. W tak napiętym momencie jej śmiech był całkowicie nie na miejscu.

Charles przestał to robić z powodu jej śmiechu. „Z czego się śmiejesz?” zapytał.

Diana odpowiedziała: „Co? Wkurza cię, że śmieję się, gdy mam umrzeć? Tak, jeśli jesteś zły, to mnie to cieszy. Będę się dalej śmiać. No dalej, udusz mnie. Nie widziałam mamy i Juniper od wieków. Pozdrowię ich od ciebie.”

Z tymi słowami chwyciła rękę Charlesa i podniosła ją. Jej usta wykrzywiły się w jasny uśmiech, wyglądając, jakby była gotowa stawić czoła śmierci.

Uścisk na jej szyi się zacieśnił, a Diana ledwo mogła utrzymać uśmiech. Jej wzrok zaczął się zamazywać, ale Charles nagle ją puścił.

„Ohyda,” wypluł Charles.

Diana osunęła się na ziemię jak szmaciana lalka, tracąc całą swoją wcześniejszą godność. Łapczywie łapała świeże powietrze, delektując się każdą sekundą życia.

Nolan zobaczył, że Charles ją puścił i wiedział, że Diana przeżyje. On też odetchnął z ulgą i podał Charlesowi mokrą chusteczkę.

Charles wziął chusteczkę i kilkakrotnie przetarł ręce.

Clara, która milczała, w końcu przemówiła, drżąc: „Przepraszam, panie Percy. Za bardzo martwiłam się, że Diana coś ukradnie. Sprawdzałam powoli, dając jej szansę na zwłokę.”

Nolan dodał: „To moja wina, że nie pilnowałem odejścia pani Spencer.”

Diana przez chwilę kaszlała, a potem powoli wstała. Wyglądała bardziej żałośnie niż Clara, która tylko udawała.

Potykając się, powiedziała: „Ja... ja niczego nie ukradłam.”

Charles rzucił zużytą chusteczkę u jej stóp. „Nie rozumiesz, co oznacza 'nie zabieraj niczego ze sobą'? Która z rzeczy, które masz na sobie, nie została kupiona za moje pieniądze? Jak śmiesz to mówić?”

Diana nie spodziewała się, że Charles będzie tak małostkowy, ale to była prawda. Clara wyrzuciła ubrania Diany zaraz po ich ślubie.

Powód? Jej ubrania były zbyt tandetne, a Charlesowi by się nie spodobały.

Ale naprawdę, to nie ubrania Diany nie podobały się Charlesowi, tylko ona sama, bez względu na to, jak była ubrana.

Diana nie miała odpowiedzi i powoli zaczęła zdejmować ubrania. „Jak sobie życzysz, nie zabiorę niczego ze sobą.”

Widząc, co robi Diana, Charles wyglądał, jakby zobaczył coś obrzydliwego, szybko odszedł, mówiąc: „Nolan, wyrzuć ją. Nie pozwól jej zabrać niczego z rodziny Percy, i nie każ mi tego powtarzać.”

Po tym, jak Charles odszedł, Clara w końcu zebrała się na odwagę, by wstać i szyderczo powiedzieć: "Diana, naprawdę nie masz wstydu. Rozbieranie się przed wszystkimi, żeby próbować uwieść pana Percy'ego? Nie spodziewałaś się, że teraz uważa cię za obrzydliwą, prawda?"

Diana pomyślała, że Clara musi być niespełna rozumu. Czy ona nie umie czytać sytuacji?

Diana prawie się udusiła; uwodzenie kogokolwiek było ostatnią rzeczą, o której myślała. Clara była naprawdę szalona.

Clara czuła się triumfalnie. Przez ostatnie dwa lata Diana robiła wszystko, co jej kazała. Zawsze mówiła Dianie, że mężczyźni lubią odważne i seksowne kobiety.

Więc Diana ubierała się prowokacyjnie i ciągle próbowała zwrócić na siebie uwagę Charlesa.

Clara również mówiła, że Diana jest za chuda, a mężczyźni lubią kobiety z krągłościami. Więc Diana starała się przytyć, często jedząc do przesytu, ale niewiele przybierała na wadze.

Ale teraz, kiedy byli rozwiedzeni, Clara myślała, że jej szansa nadeszła.

Nolan odwrócił się plecami i powiedział chłodno: "Panno Spencer, nie utrudniaj nam tego."

Diana nie przestała się rozbierać, ale rzuciła Clarze pogardliwy uśmiech. Wyglądało to tak, jakby szykowała się do walki, a nie do rozbierania.

Jej uśmiech był dla Clary nie do zniesienia.

"Naprawdę myślisz, że robiąc wszystko, co w twojej mocy, pan Percy się w tobie zakocha?" warknęła Clara.

Diana miała już zdjętą bluzkę, zostając tylko w bieliźnie. Słysząc słowa Clary, zatrzymała się na chwilę, zanim powiedziała: "Byłam głupia wcześniej, pozwalając ci mną manipulować. Ale myślisz, że teraz, kiedy jestem rozwiedziona, możesz zdobyć Charlesa? Clara, jesteś taka jak twoja matka, rozpaczliwie pragnąca zostać kochanką."

Te słowa były bolesne. Clara podniosła rękę, żeby uderzyć Dianę, ale Diana ją powstrzymała.

Clara krzyknęła: "Ty! Pan Percy w ogóle cię nie lubi! Poza tym, jesteś już rozwiedziona. To naturalne, że teraz ja będę z nim."

"Wydaje się, że twoja matka zawsze ci mówiła, jakie to wspaniałe być panią Percy, ale wszystko zależy od tego, czy jesteś tego warta. Ty, nieślubne dziecko, chcesz zostać panią Percy? Śmieszne! Nolan, czyż nie mam racji?" Słowa Diany były ostre i przeszywające.

W rzeczywistości Charles również był nieślubnym dzieckiem, ale urodził się, gdy jego ojciec był nieżonaty, a jego matka nie rozbiła żadnej rodziny.

Clara, przeceniając siebie, myślała, że są dobrą parą, ponieważ oboje byli nieślubnymi dziećmi. Ale nigdy nie brała pod uwagę pozycji rodziny Percy. Śmieszne.

Nolan nie chciał słuchać więcej kłótni kobiet i powiedział: "Panno Spencer, pośpiesz się."

Clara była wściekła. "Nie zapominaj, że jesteś już rozwiedziona, a pani Juniper Percy nie żyje. Gdy opuścisz rodzinę Percy, nikt cię nie ochroni. Jeśli teraz mnie poprosisz, mogę poprosić mojego tatę, żeby pozwolił ci wrócić do domu."

Całe ciało Diany bolało, ale nie mogła teraz okazać słabości. Gdyby Clara wiedziała, że cierpi, na pewno nadal by ją raniła.

Diana powiedziała stanowczo: "Mam swoje własne ciało. Mogę żyć dobrze poza rodziną Percy. Ale ty, zawsze czując się gorsza z powodu swojego statusu, lubiłaś mnie dręczyć w domu, żeby zaspokoić swoje skrzywione umysły."

Zatrzymała się, zimny pot spływał jej po czole, i wymusiła blady, szyderczy uśmiech. "Po moim ślubie próbowałaś używać sztuczek swojej matki. Ale Charles na to nie poszedł, więc skupiłaś się na mnie, sprawiając, że coraz bardziej mnie nienawidził. Jeśli dzisiaj tu umrę, nie będziesz bez winy."

Clara z gniewem odrzuciła jej rękę, jej twarz pełna była wściekłości po tym, jak została zdemaskowana. Ignorując ludzi wokół, uderzyła Dianę mocno, przewracając ją.

Krzyknęła: "Diana, dlaczego udajesz szlachetność? Idiotko, po prostu zdechij już! Jesteś nikim bez rodziny Percy, a mimo to masz czelność zachowywać się jak królowa?"

Clara nie zamierzała odpuścić Dianie. Chwyciła ją za garść włosów, szarpiąc je brutalnie.

Jednak oczy Diany płonęły intensywnością, która zaskoczyła Clarę. Skupiła wzrok na Clarze, jej spojrzenie pełne było pogardy, jakby patrzyła na zwykłego insekta.

Previous ChapterNext Chapter