Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 265 Lizanie

Ciepły, mokry język przesunął się po jej ustach, pozostawiając drzewny posmak, który sprawił, że zakręciło jej się w głowie. Jej dolna warga mrowiła od jego ssania. Serce Charlesa biło jak bęben, jego oddech stawał się coraz cięższy.

Naturalnie utalentowana? Tak, z pewnością miała naturalny talent ...