Read with BonusRead with Bonus

7. SILAS: CO SIĘ ZE MNĄ, DO CHOLERY, DZIEJE?

Potykając się, biegłem korytarzem w stronę klatki schodowej, ciężko dysząc. Coś się ze mną działo i nie miałem pojęcia, co to było. Nigdy wcześniej tego nie czułem. Warknąłem, gdy moje ramię uderzyło w ścianę. Potknąłem się i prawie przewróciłem, ale udało mi się złapać równowagę, zanim spadłem ze schodów.

Moja skóra płonęła, a coś próbowało się wydostać. Bolało. Cholernie bolało.

Dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie, gdy jej zdyszany jęk rozbrzmiał w mojej głowie. Walczyłem z chęcią, żeby wrócić tam i zerżnąć ją szybko i mocno, jak chciałem — jak potrzebowałem. Wypadłem z budynku i wciągnąłem głęboki oddech, ale to nic nie pomogło. Nadal czułem jej zapach, nadal czułem jej ciało przyciśnięte do mojego i jej smak.

„Cholera!”

Przeciągając drżącą ręką przez włosy, pobiegłem w stronę mojego samochodu. Musiałem się od niej naprawdę cholernie daleko oddalić. Nie mogłem ryzykować powrotu — zwłaszcza że nie miałem pojęcia, co się ze mną dzieje.

Dwadzieścia minut później zatrzymałem się przed moim motelem. Ciepło we mnie narastało. Pośpiesznie wszedłem do pokoju i zatrzasnąłem drzwi. Po przekręceniu zamka zacząłem zdzierać z siebie ubrania, idąc w stronę łazienki. Kiedy dotarłem do prysznica, byłem już nagi, więc wystarczyło tylko odkręcić kran i wejść pod lodowatą wodę.

To nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Nigdy nie czułem tak głębokiego przyciągania do żadnej z kobiet, które pieprzyłem. Nigdy nie chciałem pieprzyć nikogo tak bardzo, jak chciałem pieprzyć Larę.

Stałem pod lodowatą wodą, aż gorąco ustąpiło i mogłem myśleć trochę bardziej klarownie. Mój kutas był twardy i pulsował, ale nie było teraz czasu, żeby się nim zająć. Musiałem dowiedzieć się, co się do cholery stało, a znałem tylko jedną osobę, która mogła mi pomóc.

Zakręcając kran, wyszedłem spod prysznica i owinąłem ręcznik wokół bioder. Mój telefon nadal był w kieszeni spodni, więc po wyciągnięciu go usiadłem na brzegu łóżka i wykręciłem jego numer. Telefon zadzwonił raz i od razu przeszedł na pocztę głosową. Poczekałem dwie minuty i zadzwoniłem ponownie. Tym razem odebrał niemal natychmiast.

„Co się stało?”

Przełknąłem ślinę. „Nie wiem,” powiedziałem szczerze. „Nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułem.”

„Wyjaśnij. Musisz się spieszyć. Nie mam dużo czasu.”

„Byłem... byliśmy... cholera!” Przeciągnąłem ręką przez mokre włosy i wypuściłem powietrze. „Jadłem kolację z kobietą, którą poznałem. Pocałowaliśmy się.”

„Czy...”

„Chciałem rozerwać jej ubranie i ją zerżnąć. Faktycznie miałem ochotę ją ugryźć i nigdy wcześniej coś takiego się nie zdarzyło. Moja skóra czuła się jak w ogniu i coś próbowało się wydostać. To cholernie bolało.”

„Czy ją skrzywdziłeś?” zapytał ostro.

„Nie! Nigdy bym jej nie skrzywdził,” warknąłem na niego.

„Cholera. Gdzie jesteś? Czy nadal jesteś z nią?”

„Nie, jestem w domu. Co się ze mną dzieje, Wrin? Ostatnio...” urwałem.

„Co się stało?”

Przełknąłem ślinę. „Moje dziąsła mrowiły.”

„Ile razy już ci się to zdarzyło?” zapytał cicho Wrin.

„Wszystko zaczęło się, odkąd ją poznałem.”

Wciągnął gwałtownie powietrze. Usłyszałem, jak coś mruczy pod nosem, ale nie mogłem zrozumieć, co mówi. Wrin milczał przez pełną minutę, zanim znowu się odezwał.

„Popytam. Musisz trzymać się od tej kobiety z daleka, dopóki nie zdobędę odpowiedzi. Możesz ją skrzywdzić, jeśli się do niej zbliżysz, Silas.”

„Muszę wiedzieć jedną rzecz.” Wciągnąłem powietrze i powoli je wypuściłem. „Czy ona jest moją partnerką?”

Przełknął ślinę. „To możliwe. Pamiętaj, co ci mówiłem, Silas.”


Dwa tygodnie.

Nie widziałem jej od dwóch tygodni. Ból rozdzierał mnie na myśl o zobaczeniu jej, dotknięciu i pocałowaniu, ale strach przed zranieniem jej powstrzymywał mnie przed szukaniem jej. Co jeśli ulegnę pokusie i ją skrzywdzę? Zabiłoby mnie, gdybym ją skrzywdził, nawet przypadkiem. Nie mogłem podjąć tego ryzyka, więc zmuszałem się do pozostania w moim pokoju hotelowym.

Moje dni składały się z chodzenia w kółko, pracy i potem godziny snu, zanim koszmary zmuszały mnie do wstania. Wrin nie oddzwaniał i to mnie martwiło. Czy nie znalazł żadnych odpowiedzi? A może znalazł i były to złe wieści? A może bał się powiedzieć mi, co odkrył?

Przeglądałem jakieś arkusze kalkulacyjne na laptopie, gdy zadzwonił telefon. Jeden rzut oka na wyświetlacz sprawił, że serce zabiło mi szybciej. Na ekranie migało imię Wrina. Przełykając głośno, odebrałem telefon.

„Powiedz, że masz dla mnie dobre wieści.”

„To zależy od punktu widzenia,” powiedział cicho Wrin. „Co chcesz usłyszeć? Dobre wieści czy złe?”

Na jego słowa ścisnęło mi się w żołądku. Dobre czy złe? Tak naprawdę nie miało znaczenia, od czego zacznie. Żyłem tak długo bez zmartwień, aż do niedawna—aż do Lary.

„Po prostu powiedz, co odkryłeś, Wrin.”

Wypuścił powietrze i przełknął ślinę. „Dobre wieści są takie, że faktycznie znalazłeś swoją partnerkę. To wyjaśnia nagłe impulsy i zmiany, które przeżywasz.”

„Ale?”

„Znalazłem w bibliotece pewne zapisy dotyczące półkrwi.” To słowo sprawiło, że się wzdrygnąłem. „Podczas niewoli przeprowadzano na półkrwi eksperymenty. Uznano je za nieudane, ale zamiast je zabić, lekarze zabrali je do piwnicy, aby przeprowadzać inne testy i eksperymenty.”

„Możesz mi to przesłać?” zapytałem.

„Nie,” odpowiedział natychmiast Wrin. „Zapisy nie opuszczają biblioteki i dobrze o tym wiesz.”

„Ja—”

„—musisz wrócić do domu,” powiedział stanowczo Wrin. „Informacje, które znalazłem. . .” przerwał z jękiem. „Jeśli ta kobieta naprawdę jest twoją partnerką, to wyzwala w tobie wiele zwierzęcych instynktów.”

„Co do diabła masz na myśli?”

„Powiem ci to w prostych słowach, Silas.” Zrobił pauzę. „Twoje instynkty będą się nasilać. Będziesz chciał robić wiele rzeczy, których zwykle nie robisz. Najgorsze jest to, że silne emocje mogą wywołać przemianę.”

Previous ChapterNext Chapter