




Rozdział 1 Jest w ciąży, a jej mąż jest na urlopie macierzyńskim z inną kobietą
Amelia Davis była w ciąży, a mimo to jej mąż przebywał na urlopie ojcowskim z inną kobietą.
To musiało być w zeszłym miesiącu — ostatni raz, kiedy się kochali. To właśnie po tym intymnym spotkaniu Frederick Hastings zasugerował, żeby się rozwiedli. Przez trzy lata Amelia pragnęła dziecka z nim, a teraz, kiedy byli na skraju rozstania, niespodziewana wiadomość o jej ciąży nadeszła.
Patrząc na wynik testu ciążowego, który podała jej najlepsza przyjaciółka, Amelia miała splątane emocje, gdy potwierdziła, że rzeczywiście jest w ciąży. Na jej twarzy pojawił się skomplikowany wyraz.
"To jest... czas nie mógłby być gorszy. Ty i Frederick zdecydowaliście się na..." Nicole Adams urwała, wypuszczając cichy westchnienie.
Ściskając raport z testu, Amelia z uśmiechem pełnym goryczy powiedziała: "Tak, można mówić o pechu," mruknęła.
Nagłość ciąży zaskoczyła ją.
Po cichym westchnieniu szepnęła: "Zachowaj to na razie dla siebie, dobrze?"
Nicole gestem zrozumiała. To było niewypowiedziane porozumienie między nimi.
Od czasów liceum Nicole i Amelia były koleżankami z klasy, później razem uczęszczały do szkoły medycznej i nawet studiowały za granicą przez trzy lata. Teraz były koleżankami w różnych działach w tym samym szpitalu. Nicole była jedną z nielicznych osób, które wiedziały o małżeńskich problemach Amelii.
Gdy Amelia przygotowywała się do wyjścia, Nicole nie mogła powstrzymać się od ostrzeżenia. "Ale jeśli nie chcesz tego dziecka, musisz zdecydować się szybko. W końcu czeka cię awans zawodowy jeszcze w tym roku."
"Małżeństwo czy kariera, musisz wybrać jedno."
Amelia zatrzymała się na słowa przyjaciółki, lekko skinęła głową, a potem wyszła z biura. Zdecydowała, że urodzi dziecko, mimo że jej małżeństwo było nie do uratowania.
Na zewnątrz w sąsiednim biurze lekarz doradzał: "Pani Roberts, proszę pamiętać, żeby dobrze odpoczywać i unikać przepracowania. Ma pani lekką anemię, więc proszę jeść dużo świeżych produktów. To kluczowe dla odżywienia dziecka i zdrowego porodu."
"Oczywiście, dziękuję, panie Reed," odpowiedział delikatny głos. Wyraz twarzy Amelii subtelnie się zmienił.
Ten głos — był dziwnie znajomy. Słyszała go wcześniej na telefonie swojego męża. Prawdopodobnie należał do pierwszej miłości Fredericka.
Nie mogąc powstrzymać ciekawości, Amelia spojrzała wstecz tuż przed zakrętem.
Tam zobaczyła delikatnie wyglądającą kobietę w towarzystwie mężczyzny o silnej, dystyngowanej postawie. Miał na sobie elegancką czarną koszulę i wyprasowane spodnie, a jego przystojna twarz zawsze przyciągała spojrzenia.
W momencie bolesnego uświadomienia sobie, Amelia mocniej ścisnęła raport z testu ciążowego.
Tam, z drobną kobietą, stał jej mąż od trzech lat — Frederick.
Lekarz wymienił kilka produktów spożywczych. Urocza kobieta następnie zaczepiła się o ramię Fredericka, robiąc słodką minę. "Frederick, moja pamięć nie jest najlepsza. Musisz mi pomóc zapamiętać."
"Oczywiście." Frederick lekko skinął głową. Jego oczy, zazwyczaj głębokie i zimne, teraz miały w sobie odrobinę ciepła.
Amelia wyraźnie zobaczyła inną stronę Fredericka, która bolała ją w sercu. Szybko zamaskowała swoje uczucia.
Z ciemnym wyrazem twarzy stanęła w rogu, wyjmując telefon, aby zadzwonić do Fredericka.
Za pierwszym razem jej połączenie zostało odrzucone.
Za drugim razem również zostało odrzucone.
Amelia nigdy nie działała impulsywnie, ale tym razem uparcie wykręciła jego numer trzy razy.
W końcu, przy trzecim połączeniu, Frederick odebrał.
"Jestem zajęty."
Frederick mówił chłodno, nie dając Amelii szansy na odpowiedź, zanim się rozłączył.
Amelia mocno ścisnęła telefon, czując, jak każdy oddech przynosi ból.
Rzeczywiście był zajęty towarzyszeniem swojej pierwszej miłości na jej badaniach prenatalnych, zajęty upewnianiem się, że pamięta, jakie produkty ma jeść podczas ciąży.
Dwa lata wcześniej, kiedy Amelia przygotowywała się do ciąży, nie okazywał cierpliwości, którą teraz pokazywał.
Biorąc głęboki oddech, zamierzając odejść, Amelia usłyszała cichy głos w pobliżu.
"Frederick, czy to był telefon z pracy? Przeszkadzam ci?"
"Nie, wcale."
Ton Fredericka był głęboki i natychmiastowy, jakby sekundowe opóźnienie mogło zranić uczucia kobiety.
Amelia nie mogła powstrzymać się od przypomnienia sobie chłodnego i wyniosłego podejścia Fredericka wobec niej.
Zostawił Amelię dla tej kobiety.
Przez ostatni miesiąc nie zaoferował żadnych wyjaśnień – tylko zimne warunki rozwodu!
Ścisnęła usta, wsunęła ręce w kieszenie fartucha laboratoryjnego i wyszła zza rogu.
Amelia, naturalnie wysoka, wyglądała dostojnie i kulturalnie w prostym białym fartuchu, emanując aurą intelektu i gracji.
Uśmiechnęła się delikatnie, zauważając krótką nutę paniki u Fredericka, i powiedziała cicho.
"Co za przypadek."
Plotki były prawdziwe. Pierwsza miłość Fredericka wróciła z zagranicy, co sprawiło, że zaczął się spieszyć z rozwodem.
W ciągu zaledwie miesiąca spotkał się z prawnikami trzy razy, aby omówić rozstanie z Amelią.
Amber Roberts rzuciła okiem na imponującą sylwetkę pięknej lekarki i mrugnęła. Zbliżając się, czule splotła ramię z Frederickiem i spojrzała na Amelię.
"Frederick, kto to jest?"
Zmarszczył brwi, jego zimne spojrzenie spoczęło na Amelii. Jego ton był obojętny, pozbawiony jakichkolwiek emocji. "To córka chrzestna mojej babci."
Przed ich ślubem Brittany Hastings starała się dać Amelii i Frederickowi więcej okazji do interakcji, traktując Amelię jak rodzinę i często znajdując różne preteksty, aby zaprosić ją do domu.
Minęły lata, a Amelia zapomniała o tym, zaskoczona, że Frederick wciąż pamiętał ją w ten sposób. Nie mogła powstrzymać się od ironicznego uśmiechu.
"Więc, pani Roberts nie wie, kim jestem."
Jej słowa miały głębsze znaczenie. Kiedy mówiła, spojrzała na Fredericka, uśmiechając się lekko.
"Pani Roberts, dzień dobry, jestem..."
Jej przedstawienie zostało przerwane przez beznamiętną interwencję Fredericka.
"Pani Davis, jeśli ma pani wolny czas, powinna pani częściej odwiedzać pana Davisa. Musi być ostatnio bardzo zmartwiony."
W jego głębokich oczach była subtelna przestroga.
Amelia zatrzymała się. Słowa, które chciała powiedzieć, pozostały niewypowiedziane.
"Chodźmy."
Frederick rzucił Amelii ostatnie, obojętne spojrzenie, wziął Amber za rękę i odszedł.
Kiedy Amber wchodziła do windy, odwróciła się, by spojrzeć na Amelię. Jej jasne oczy wyrażały dwuznaczne emocje.
Od kiedy wyszła za Fredericka, nigdy nie uznał jej statusu małżeńskiego w żadnym publicznym miejscu. W Kasfee bardzo niewiele osób wiedziało o ich małżeństwie.
W końcu, w jego oczach, to ona zmusiła go do małżeństwa, co sprawiło, że Amber odeszła ze złamanym sercem.
Amelia mocno ścisnęła raport z testu ciążowego w kieszeni płaszcza, jej serce bolało. Jej telefon zadzwonił - to był lokaj z posiadłości Davisów. Amelia walczyła z łzami, które groziły, że spłyną.
"Pani Davis, proszę natychmiast przyjechać do szpitala."
"Pan Davis próbował popełnić samobójstwo, biorąc tabletki. Teraz cierpi na zatrucie lekami i jest reanimowany w szpitalu."
Pobiegła do izby przyjęć.
Z daleka Amelia zobaczyła Rachel Davis stojącą przed wejściem do izby przyjęć, jej postura była wyprostowana i dostojna.
Szybko podeszła i zaczęła pytać.
"Rachel, jak się ma tata..."
Zanim mogła dokończyć, chłodny głos Rachel ją przerwał.
"Powiedziałaś Frederickowi wszystko o firmie? Jak poszła rozmowa?"
Grupa Davisów niedawno została dotknięta poważnym kryzysem finansowym, a wszystkie projekty, które wcześniej zabezpieczyli, teraz domagały się anulowania umów. Gdyby Frederick był skłonny pomóc, mógłby uratować firmę z tej trudnej sytuacji i przywrócić ją do życia.
Amelia spuściła wzrok, słysząc to. "Jeszcze nie. Planujemy się rozwieść," powiedziała z zaciśniętymi zębami, starając się wypowiedzieć te słowa bez odważenia się spojrzeć na wyraz twarzy Rachel.
Rachel wpatrywała się w Amelię z niedowierzaniem, jej oczy były pełne niezrozumienia. "Co ty mówisz?" zapytała Rachel, jej głos był ciężki od szoku.
Amelia przygryzła wargę, czując ciężar sytuacji.
Rachel wzięła głęboki oddech, jej spojrzenie było pełne rezygnacji, gdy patrzyła na Amelię. "Amelio, problemy firmy są skomplikowane. Tata i ja rzadko o nich z tobą rozmawiamy. Jeśli poprosiłam cię o pomoc u Fredericka, powinnaś zrozumieć, jak poważna jest ta sytuacja. Tata wciąż tam walczy o życie. Czy twoja duma przed Frederickiem jest ważniejsza niż życie naszego ojca?"