Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 2 Wypadek samochodowy

Sadie nie mogła uwierzyć własnym oczom.

Cztery lata temu pośpieszyła do firmy ojca, gdy dowiedziała się o jego bankructwie i wypadku samochodowym. Niedługo potem, najbogatszy człowiek w Newark, Edmond Roth, popełnił samobójstwo. Skandal z udziałem panny Roth, która została porzucona i spędziła noc z męskim eskortą, rozprzestrzenił się jak pożar, czyniąc z niej temat rozmów całego miasta.

Uciekając na wieś, kilka miesięcy później odkryła, że jest w ciąży. W zaniedbanej wiejskiej klinice urodziła dwóch chłopców i dziewczynkę — swoje trzy skarby.

Widok konwoju poruszył coś w niej. Gdy pojawiły się samochody, jej serce przyspieszyło, a ona pozwoliła sobie na chwilę nadziei. "Brenda, spójrz! Ten samochód — to Ronan Potter!" Jej uśmiech na chwilę się rozjaśnił.

Brenda, dysząc i zaczerwieniona, odwróciła się, a ulga zalała jej twarz. "Masz rację, panno Roth. Pan Potter musiał być zmuszony do zerwania zaręczyn. Teraz przyjechał, by cię zabrać."

Jednak ochroniarze zignorowali Sadie, a jej uśmiech stopniowo zamarł, a w sercu pojawił się niepokój.

Zauważyła elegancko ubraną kobietę, która podeszła z gracją. Sadie zobaczyła jej twarz i oniemiała — to była Leah White! "Leah... Ronan, czy oni...?" Sadie mruknęła do siebie, a w jej oczach mignęło rozczarowanie.

Leah, ubrana w markowe ubrania, wyglądała bardziej wyrafinowanie niż cztery lata temu. Obok niej stał mały chłopiec, Billy Potter, mniej więcej w tym samym wieku co troje dzieci Sadie.

"Pani Potter, panie Potter, proszę!" ochroniarz powitał ich z zapałem.

"Uf, nigdy więcej nie jadę pociągiem. Jest brudny, pełen niskiej klasy śmieci," Leah mruknęła, zakrywając nos chusteczką.

"Tak, gdyby nie pogoda, pan Ronan Potter nigdy nie pozwoliłby, aby pani i pan Billy Potter cierpieli." wyjaśnił jeden z ochroniarzy.

Otoczona ochroniarzami, Leah poprowadziła Billy'ego do luksusowego samochodu. Matka i syn byli bardzo aroganccy, nie rzucając nikomu nawet spojrzenia, naturalnie nie zauważając Sadie w tłumie.

"Co się dzieje?" Brenda rozpoznała Leah i wykrzyknęła, "Czy to była panna White? Czy wyszła za pana Pottera?"

Serce Sadie zatonęło. Dźwięki przed nią stopniowo się rozmazywały, a wszystko, co słyszała, to gwałtowne bicie własnego serca. Wciąż pamiętała, jak Ronan trzymał ją, obiecując kochać ją przez całe życie. Ale teraz Ronan naprawdę był z Leah, a nawet ich syn tak bardzo urósł.

Sadie stała tam, z pustymi oczami, z sercem pełnym goryczy. Widząc niepokój matki, jej troje dzieci otoczyło ją. "Mamusia ma się dobrze," zapewniła ich, ocierając łzy i przytulając ich mocno.

"Mamo, nie smuć się," powiedział Noah, najstarszy. "Kiedy dorosnę, kupię ci luksusowy samochód, żebyś nie musiała tak ciężko pracować." Nathan, zawsze obrońca, podniósł małą pięść. "Mamo, pobiję każdego, kto cię skrzywdzi!" A mała Mia, pocierając delikatnie twarz o Sadie, po prostu mruknęła, "Mamo, nie płacz."

"Nie płacz!" powtórzyła mała zielona papuga wychodząca z kieszeni Mii, przekrzywiając ciekawie głowę.

"Dobrze, mamusia nie płacze," Sadie wzięła głęboki oddech i uśmiechnęła się. "Chodźmy do domu."

"Do domu!" chórem odpowiedziały dzieci. Podjechała taksówka i wszyscy wsiedli, a serce Sadie wciąż było ciężkie.

Ich kierowca, nieco lekkomyślny, mocno wcisnął gaz, pędząc przez ruch uliczny. Wesołe rozmowy dzieci na tylnym siedzeniu niewiele łagodziły jej napięcie. Kiedy zbliżali się do czerwonego światła, nie zwolnił, lecz próbował niebezpiecznie wyprzedzić.

"Ej, zwolnij!" Sadie krzyknęła, jej alarm rosnął. Ale kierowca zignorował ją, przyspieszając jeszcze bardziej. W przerażającym rozmyciu, samochód uderzył w zaparkowanego przy drodze Rolls-Royce'a.

Previous ChapterNext Chapter