




Rozdział 2 Alkohol i mężczyźni, oba są moimi antidotum
Punkt widzenia Sarah
Weszłam do baru "Piraci". Był to staromodny bar, ze staromodnym wystrojem, staromodną muzyką, a nawet pijacy byli staromodni, głównie mężczyźni po czterdziestce.
W tym momencie, ubrana w prostą białą koszulkę i dżinsy, z włosami związanymi w kucyk, wyglądałam jak studentka.
Kilku mężczyzn rzuciło na mnie ciekawskie spojrzenia, ale nie zwracałam na to uwagi. Przywitałam się z barmanem i usiadłam na skraju baru.
Byłam już zmęczona wszystkimi okropnymi rzeczami, które wydarzyły się w ciągu dnia, zbyt wyczerpana, by myśleć. Desperacko chciałam zrelaksować umysł.
Po kilku kieliszkach mój mózg zaczął brzęczeć w rytm muzyki. Pstryknęłam palcami na barmana i wkrótce przed mną pojawił się kieliszek wódki. Odchyliłam głowę do tyłu i wypiłam go.
Ekscytujące!
Alkohol sprawił, że mój język zdrętwiał, problemy zniknęły, a mój umysł wypełnił się muzyką i rytmem. Moje ciało i umysł były zrelaksowane, uczucie, którego dawno nie doświadczyłam.
Zamieszanie przyciągnęło moją uwagę. Odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego mężczyznę w garniturze, w czarnych okularach, kłócącego się z barczystym mężczyzną.
Z ich rozmowy wywnioskowałam, że wysoki mężczyzna przypadkowo wpadł na barczystego, który domagał się przeprosin. Wyraźnie jego przeprosiny nie zadowoliły drugiego mężczyzny.
Zatoczyłam się bliżej wysokiego mężczyzny, objęłam go ramieniem i przeprosiłam barczystego.
"Hej, proszę pana, to mój chłopak. Spieszył się, żeby mnie znaleźć, szedł trochę za szybko. Myślę, że musiał być bardzo chętny na seks ze mną dziś wieczorem. Prawda, Adam?"
Chwyciłam go za ramię i powiedziałam: "Kochanie, na co czekasz?"
Barczysty mężczyzna wymamrotał kilka przekleństw i otworzył drzwi baru.
Usiadłam z powrotem, odchyliłam głowę do tyłu i wypiłam kolejny kieliszek wódki.
"Hej, pani, dziękuję za pomoc," wysoki mężczyzna stanął przede mną. Jego głos, mimo głośnej muzyki, był bardzo przyjemny.
"Jestem tylko osobą, która straciła wszystko na tym świecie, widząc inną osobę równie zdesperowaną jak ja, poczułam trochę współczucia."
Zabrał mi nowy kieliszek wódki z ręki, "W twoim stanie, picie zbyt dużo jest niebezpieczne."
Spojrzałam na niego, za okularami błyszczały niebieskie oczy, grube czarne brwi, prosty nos, och, jaka przystojna twarz, muszę przyznać, arcydzieło Boga.
Wstałam, chwiejąc się na nim, "Jestem niebezpieczna, lepiej trzymaj się ode mnie z daleka." Z tymi słowami odepchnęłam go mocno, zabrałam mu kieliszek i wypiłam go. Kiedy się odwróciłam, mężczyzny już nie było.
W końcu wydałam ostatnie kilka banknotów z kieszeni i było już późno w nocy. Wstałam chwiejąc się, mój umysł był prawie pusty.
Nagle podszedł do mnie brodaty mężczyzna, klepiąc mnie po ramieniu, "Hej, dziewczyno, masz gdzieś iść dziś wieczorem?"
To pytanie, naprawdę powinnam przemyśleć natychmiast. Wychodząc z baru, dokąd powinnam się udać?
"Szczerze mówiąc, nie mam gdzie zostać."
Mężczyzna naprzeciwko zaśmiał się serdecznie, chwytając mnie za ramię, "Hej, pozwól, że zabiorę cię do wygodnego miejsca do spania."
Moje instynkty w końcu nieco się obudziły, wyczuwając niebezpieczeństwo.
"Nie, proszę, puść mnie. Pójdę sama."
Próbowałam odepchnąć jego rękę, ale straciłam równowagę, wpadając na pobliski stół. Widząc, jak brodaty mężczyzna się zbliża, moje serce wypełniło się wielkim strachem.
Nagle ktoś złapał mnie za drugą rękę, pociągnął do tyłu, i wpadłam na twardą klatkę piersiową.
Twarz brodatego mężczyzny pociemniała, "Stary, ona jest moją zdobyczą!"
Magnetyczny głos powiedział, "Ona nie jest niczyją zdobyczą."
W tym samym czasie, poczułam delikatny uścisk w pasie i odzyskałam równowagę.
Brodaty mężczyzna zmarszczył brwi, jego gruba ręka zamachnęła się w stronę mężczyzny obok mnie, "Odsuń się! Nie pakuj się w kłopoty."
Zanim zdążyłam zareagować, usłyszałam krzyk brodatego mężczyzny, jego nadgarstek skręcił się nienaturalnie, przysięgam, że nawet usłyszałam dźwięk łamiących się kości.
Potem ciepła ręka pomogła mi wyjść z baru.
"Panno, gdzie pani mieszka, mogę panią odprowadzić do domu?"
Czekał w barze przez cały ten czas, nie odszedł. Czy czekał na mnie?
Nie mogłam powstrzymać śmiechu, opierając się o niego, wpadając w jego ramiona.
Bardzo przyjemny zapach.
W następnej chwili, moja ręka, przez ubranie, dotknęła jego brzucha.
Dobre uczucie, mięśnie były trochę twarde, wyraźnie miał hobby związane z fitnessem.
On był moją zaczepką, wyciągnął rękę, aby powstrzymać mnie przed dalszym dotykiem, westchnął bezradnie, "Panno, ostrzegałem panią wcześniej, picie samemu jest niebezpieczne."
"Więc, martwiłeś się o mnie przez cały ten czas?"
Pod wpływem alkoholu, całkowicie porzuciłam jakiekolwiek pozory i zaczęłam z nim flirtować bezpośrednio.
Westchnął, "Panno, gdzie pani mieszka?"
Rozejrzałam się, stojąc nieruchomo, całkowicie nieświadoma, gdzie jestem, ani dlaczego tu jestem.
Jak szalona, złapałam go za szyję i pobiegłam do przodu, wskazując na znak w oddali, "Tam."
To był motel!
Najbardziej potrzebowałam teraz miękkiego i wygodnego łóżka! Więc zaczepiłam się o jego szyję, wciągając go potykającego się do wejścia motelu.
Za ladą siedziała piegowata, pulchna dziewczyna, "Dowód osobisty!"
Machnęłam ręką, "Daj mi łóżko! Szybko, teraz!"
Wyraźnie, dziewczyna widziała już zbyt wielu spragnionych pijaków jak ja, pokazując wyraz obrzydzenia. "Dowód osobisty!"
Mężczyzna szybko położył trzysta złotych na ladzie, wymienił je na klucz do pokoju, a potem podniósł mnie i poszedł po schodach.
Leżąc na dużym łóżku, spojrzałam w górę i zobaczyłam mężczyznę przed łóżkiem, który zdjął marynarkę, rozpinając kołnierzyk koszuli.
Och, poczułam gorąco w pokoju, nie, nie tylko gorąco, czułam, jakbym płonęła. Zanim się zorientowałam, zdjęłam t-shirt i spodnie.
Gdy odpinałam stanik, moje oczy spotkały się z parą głębokich niebieskich oczu, które wpatrywały się we mnie z powstrzymywanym pragnieniem.
Powoli wstałam, jedną ręką zahaczyłam się o szyję mężczyzny, drugą wsunęłam pod jego koszulę, czując jego mięśnie brzucha, aż uszczypnęłam jego sutek.
"Nie, panno, wie pani, co robi?"
"Jestem bardzo trzeźwa."
"Nikt nie jest trzeźwy po wypiciu całej butelki wódki." Próbował mnie odepchnąć, ale czułam, że jego ciało, podobnie jak moje, płonie gorącem.
"Tylko na tę noc, tylko na tę noc. Czy to w porządku? Proszę, pozwól mi zapomnieć o istnieniu tego świata."
Zawahał się, pokój przez kilka sekund był cichy.
Nagle, jego oczy zdawały się zapłonąć ogniem. W następnej chwili, dwie cienkie i seksowne usta przycisnęły się do moich, język pełen agresywnego pragnienia wirował szaleńczo w moich ustach.
Wydał westchnienie, jak szept demona, "Panno, sama tego chciałaś."
Wkrótce, dwa nagie ciała były ściśle przyciśnięte do siebie.