Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3

W sekretariacie zapadła krótka cisza.

Darwin był w szoku i zdał sobie sprawę, że Fiona naprawdę poważnie myśli o odejściu.

"Dawno nie odwiedzałaś swojej babci. Dam ci miesiąc urlopu. Przemyśl to, zanim podejmiesz decyzję," powiedział, tłumiąc swój gniew i łagodząc ton.

Fiona natychmiast się uspokoiła.

Potem stała się jeszcze bardziej zdecydowana. "Nie muszę tego przemyśleć. Już podjęłam decyzję."

"Fiona!" Darwin nie mógł już dłużej powstrzymać swojej złości.

Fiona była naprawdę niewdzięczna! On zniżył się do jej poziomu i dał jej wystarczająco dużo swobody!

Dodał, "Jesteś tylko zastępczynią Lilian. Używałem cię przez pięć lat i przyzwyczaiłem się do tego. Naprawdę myślisz, że nie mogę żyć bez ciebie?"

Był po prostu przyzwyczajony. Był zbyt leniwy, by dostosować się do innej zastępczyni.

"Panie Solomon, jestem świadoma swojej pozycji i nie mam żadnych wygórowanych nadziei," odpowiedziała Fiona chłodno.

"Dobrze!" Darwin skinął głową, wracając do swojego zwykłego lodowatego zachowania, i puścił nadgarstek Fiony.

"Fiona, nie jesteś najbardziej podobna do Lilian; jesteś po prostu bardziej posłuszna niż ktokolwiek inny," powiedział zimno, patrząc na Fionę. "Skoro podjęłaś decyzję, niech tak będzie."

"Dziękuję, panie Solomon," odpowiedziała Fiona spokojnie, tłumiąc niewytłumaczalny ból w sercu. "Przekażę wszystkie swoje obowiązki i nie sprawię panu żadnych problemów."

"Praca sekretarki nie musi być przekazywana nikomu innemu. Będzie nowa sekretarka. Naucz ją dobrze, zanim odejdziesz."

"Tak jest."

Darwin wyszedł obojętnie, nie oglądając się za siebie.

Dla niego krótka próba zatrzymania jej była tylko dlatego, że tak dobrze odgrywała rolę Lilian i była tak posłuszna.

Teraz, gdy mu się sprzeciwiła, stracił cierpliwość i nie będzie się nią więcej przejmował.

Fiona spojrzała na swój zaczerwieniony nadgarstek, a potem na jego oddalającą się sylwetkę.

W końcu była wolna, uwolniła się od mężczyzny, który ją poniżał i deptał.

Wiadomość o rezygnacji Fiony szybko się rozeszła, choć nikt nie wiedział, kto to zdradził.

Wszyscy wiedzieli, że trudnego Darwina potrafiła obsługiwać tylko Fiona.

Następnego ranka nowa sekretarka, która miała zastąpić Fionę, Bella Robbins, pojawiła się w biurze.

Henry bezpośrednio umieścił ją w biurze Fiony.

Wszyscy byli zszokowani, a jeszcze bardziej faktem, że nowa sekretarka była dość podobna do Fiony.

Początkowo w firmie krążyły plotki o związku Darwina i Fiony. Teraz, gdy ona zrezygnowała i pojawiła się osoba tak do niej podobna, plotki tylko się nasiliły, a teorie mnożyły się.

Darwin od razu po przyjściu do pracy poszedł na spotkanie z zespołem projektowym z zagranicy.

Kiedy spotkanie się skończyło, było już południe.

Gdy tylko wrócił do gabinetu prezesa, Bella przyszła z zmartwioną miną. "Darwin, zajęłam miejsce pani Woods. Czy ona jest niezadowolona i dlatego nie chce mnie uczyć?"

Darwin zmarszczył brwi i spojrzał na Henry'ego. "Gdzie jest Fiona?"

Henry był zaskoczony i spojrzał na Bellę.

"Panie Solomon, pani Woods ma pewne sprawy rodzinne do załatwienia i wzięła urlop, aby wrócić do domu," powiedział szybko, "To moja wina. Byłem zajęty przygotowaniami do spotkania rano i zapomniałem pana poinformować."

"Sprawy rodzinne? Odeszła tak nagle, że nawet nie miała czasu poinformować Darwina. To musi być poważne, prawda?" powiedziała Bella z zatroskaną miną.

Darwin instynktownie podszedł do biurka i otworzył teczkę, tworząc dystans między nimi. "Nie ma jej tutaj. Wróć, gdy wróci."

Bella, która naturalnie była dobra w czytaniu ludzi, zauważyła, że Darwin jest w złym humorze.

Zrobiła kwaśną minę, ale nie zatrzymywała się dłużej i opuściła biuro prezesa.

Kiedy spojrzała na biuro sekretarki, jej wyraz twarzy się zmienił, zaciśnięła zęby.

Pomyślała, 'Fiona, jeszcze zobaczysz! Jak śmiesz celowo utrudniać mi życie! Jakie pilne sprawy? To oczywiste, że tylko starasz się mi dokuczyć! Fiona, zaczęłaś tę grę, a dzisiejszy incydent to dopiero początek!'

"Pan Solomon, o 15:00 ma pan umówione spotkanie na golfa z panem Wallace'em z Oberlin Construction," Henry zgłosił harmonogram Darwina jak zwykle.

Kątem oka Darwin wziął łyk świeżo parzonej kawy, a jego twarz wyraźnie pociemniała z gniewu.

Rozkazał, "Zadzwoń do Fiony i powiedz jej, żeby natychmiast wróciła i przekazała swoje obowiązki!"

Wszyscy inni w biurze prezesa byli bezużyteczni; nie potrafili nawet zrobić porządnej kawy!

"Tak jest, panie Solomon!" Henry natychmiast wyjął telefon.

Darwin uniósł brew i spojrzał na niego, czując się jeszcze bardziej zirytowany.

Fiona prawdopodobnie wróciła, ponieważ stan zdrowia jej babci się pogorszył. Wyglądało na to, że nie odwiedzała jej od ponad sześciu miesięcy.

"Zapomnij o tym," powiedział Darwin niecierpliwie, odsuwając kawę na bok i biorąc dokument, jego twarz była ponura i zamyślona.

Henry trzymał telefon, nie śmiejąc wydać dźwięku.

W Serene City padał lekki deszcz.

Fiona kupiła bukiet róż, kilka fioletowych stokrotek i dwie butelki dobrego wina. Zadzwoniła po taksówkę i udała się na cmentarz West Mountain.

Opiekun zobaczył Fionę z daleka i podbiegł z parasolem. "Fiona, to nie jest zwykły czas. Co cię tutaj sprowadza?"

"Po prostu przyszłam odwiedzić," odpowiedziała Fiona uprzejmie.

Po krótkiej wymianie zdań, zostawiła jedną butelkę wina opiekunowi i poszła samotnie w głąb cmentarza z parasolem.

Opiekun, trzymając wino, patrzył na jej smukłą sylwetkę z litością.

"Czy to twoja krewna?" zapytała sprzątaczka stojąca obok.

Opiekun pokręcił głową i westchnął. "Miała ciężkie życie. Kiedy miała cztery lub pięć lat, przyniosła tutaj swoją matkę. Kiedy miała około dziesięciu lat, przyniosła swojego dziadka. A zaledwie pół roku temu, przyniosła swoją babcię. W dniu pogrzebu klęczała tam cały dzień bez jedzenia."

Fiona, znając drogę, znalazła nagrobek.

Jej dziadkowie byli pochowani razem, a jej matka obok nich.

Położyła róże dla swoich dziadków.

Jej dziadek codziennie kupował róże dla babci, kiedy jeszcze żył.

Fioletowe stokrotki były ulubionymi kwiatami jej matki.

Na koniec Fiona nalała kieliszek wina dla dziadka.

Powiedziała, "Babciu, Dziadku, Mamo, wróciłam tym razem, ponieważ mam wam coś do powiedzenia. Jestem w ciąży. Technicznie rzecz biorąc, nie powinnam zatrzymać tego dziecka. Ale wszyscy odeszliście, i nie mam już rodziny na tym świecie. To dziecko jest moim jedynym krewnym."

Fiona wzięła głęboki oddech, jakby podejmując monumentalną decyzję. "Lekarz powiedział, że trudno będzie mi zajść w ciążę, więc postanowiłam zatrzymać dziecko!"

Po chwili uśmiechnęła się i powiedziała, "Musicie błogosławić je, aby urodziło się zdrowe i rosło silne!"

Previous ChapterNext Chapter