Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 6 Wezwanie Klary

Wychodząc z ratusza, Elizabeth pożegnała się z Alexandrem. Powiedziała uprzejmie: "Panie Windsor, lekarz nie pozwala na wizyty po południu, więc nie wrócę z panem. Odwiedzę ciocię Esme jutro rano."

Zawsze była pełna troski.

Kiedy nie byli przy Esme, świadomie trzymała dystans od Alexandra.

"Jak sobie chcesz," odpowiedział chłodno Alexander.

Elizabeth odeszła sama.

W samochodzie Gavin zapytał Alexandra: "Panie Windsor, nie boi się pan, że ona ucieknie?"

Alexander szyderczo się uśmiechnął: "Ucieknie? Gdyby naprawdę chciała uciec, dlaczego pracowałaby jako kelnerka w restauracji, do której często chodzę? I dlaczego przyszłaby do mojej matki pożyczyć pieniądze? Poprzednie dwie ucieczki to tylko jej sposób na podniesienie swojej wartości."

Gavin odpowiedział: "To prawda."

"Jedź," rozkazał Alexander.

Samochód przejechał obok Elizabeth, a Alexander nawet nie spojrzał za siebie.

Elizabeth wróciła zmęczona do swojego mieszkania.

Gdy tylko dotarła do drzwi, ktoś zablokował jej drogę. Niecierpliwy głos powiedział: "Elizabeth! Więc naprawdę ukrywasz się tutaj."

To była Clara!

Dwa lata temu Clara, z powodu swojego chaotycznego życia osobistego, została zaatakowana przez starego i brzydkiego perwersa. Gdy mężczyzna był nieuważny, Clara rozbiła mu głowę wysokim obcasem, zabijając go na miejscu.

Aby uniewinnić Clarę, rodzina Guise upiła Elizabeth i potajemnie umieściła ją na starannie zaaranżowanym miejscu zbrodni.

W rezultacie Elizabeth została skazana na dziesięć lat za nieumyślne spowodowanie śmierci.

Clara natomiast uniknęła więzienia.

Myśląc o tym, Elizabeth poczuła przypływ gniewu, chcąc udusić Clarę.

Spojrzała na Clarę zimno i zapytała: "Jak mnie znalazłaś?"

Clara, jeszcze bardziej zadowolona, powiedziała: "Elizabeth, wiesz, jak nazywa się to miejsce? To Osiedle Robotnicze, jedyne Osiedle Robotnicze w całym Sunwillow City. Większość mieszkańców to prostytutki. Możesz dostać jedną za pięć dolarów, a jeśli będziesz pracować całą noc, zarobisz sto dolarów. Całkiem niezła suma, prawda?"

"Więc przyszłaś się pochwalić, że zarobiłaś sto dolarów w jedną noc?" Elizabeth odparła zimno.

"Ty!" Clara powiedziała nagle, podnosząc rękę, by uderzyć Elizabeth, ale zatrzymała się w połowie.

Uśmiechnęła się słodko. Potem powiedziała: "Prawie się na ciebie wściekłam. Pozwól mi dokończyć, co mam ci do powiedzenia, niedługo wychodzę za mąż. Podczas sprzątania przed remontem, służba znalazła jakieś zdjęcia twoje i twojej matki."

Elizabeth zapytała pilnie: "Zdjęcia mojej matki? Nie wyrzucaj ich, przyjdę po nie!"

Jej matka zmarła, a pozostałe zdjęcia były bezcenne.

Clara zapytała obojętnie: "Kiedy przyjdziesz?"

Elizabeth odpowiedziała: "Jutro po południu."

"Jutro po południu! Inaczej, im dłużej ten śmieć zostaje w moim domu, tym bardziej zanieczyszcza!" Clara powiedziała niegrzecznie, odchodząc dumnie na wysokich obcasach.

Niedługo po odejściu Clary, Elizabeth zasnęła.

Była we wczesnym etapie ciąży i cały dzień biegała, czując się bardzo zmęczona. Chciała odpocząć wcześnie, aby następnego dnia pójść do szpitala na badania prenatalne.

Następnego dnia Elizabeth wcześnie przybyła do sali USG w szpitalu, aby czekać w kolejce. Gdy była tylko jedna osoba przed nią, otrzymała telefon od Alexandra. Elizabeth odebrała: "Panie Windsor, co się stało?"

Po drugiej stronie, głos Alexandra był jak zawsze zimny. Powiedział: "Moja mama tęskni za tobą."

Elizabeth spojrzała na kolejkę przed sobą i obliczyła czas, po czym odpowiedziała: "Mogę być w szpitalu za półtorej godziny."

"Okay," odpowiedział krótko Alexander.

Elizabeth odchrząknęła. Poprosiła uprzejmie: "Zrobię wszystko, żeby ciocia Esme była szczęśliwa. Czy możesz dać mi trochę pieniędzy na wydatki? Możesz to potrącić z ugody rozwodowej."

"Porozmawiamy, jak tu przyjedziesz," powiedział Alexander, nagle odkładając słuchawkę.

Nienawidził negocjacji z kimkolwiek!

Elizabeth dalej czekała w kolejce.

Gdy nadeszła jej kolej, przywieziono pacjenta w nagłym wypadku na badanie ultrasonograficzne, co opóźniło ją o ponad pół godziny. Gdy w końcu przyszła jej ponowna kolej, dowiedziała się, że pierwsza kontrola prenatalna wymaga utworzenia karty informacyjnej.

Minęło kolejne pół godziny.

Kiedy Elizabeth dotarła do pokoju Esme, usłyszała, jak Esme płacze: "Ty niewdzięczny synu, czy mnie okłamujesz? Gdzie jest Elizabeth?"

"Mamo, wczoraj się pobraliśmy," wyjaśnił Alexander, wręczając Esme akt małżeństwa.

"Chcę, żebyś natychmiast znalazł Elizabeth!" Esme nalegała, popychając Alexandra.

"Zaraz ją znajdę," powiedział Alexander, wychodząc.

Przy drzwiach Elizabeth spotkała zimne spojrzenie Alexandra.

Spuściła głowę i podeszła do łóżka Esme, mówiąc delikatnie: "Ciociu Esme, przepraszam za spóźnienie. Pamiętam, że zawsze mówiłaś, że uwielbiasz ciasteczka owsiane, więc kupiłam ci pudełko."

Esme uśmiechnęła się przez łzy. Zauważyła: "Elizabeth, nadal pamiętasz, że uwielbiam ciasteczka owsiane?"

"Oczywiście," odpowiedziała Elizabeth, podając Esme ciasteczko owsiane. "Proszę, zjedz jedno."

Esme spojrzała na Elizabeth z tęsknotą. Zasugerowała: "Elizabeth, powinnaś zacząć nazywać mnie mamą."

Elizabeth odpowiedziała: "Mamo."

Esme, pocieszona, powiedziała: "Z tobą u boku Alexandra mogę spokojnie odejść do nieba."

Oczy Elizabeth nagle się zaczerwieniły, próbując powstrzymać łzy. Odpowiedziała: "Mamo, nie mów tak. Będziesz żyła długo."

Po uspokojeniu Esme do snu, Elizabeth podeszła do Alexandra, przygryzając wargę. Zapytała: "Panie Windsor, czy mogę teraz dostać trochę pieniędzy na wydatki?"

Wyraz twarzy Alexandra pozostał niezmieniony, gdy spokojnie powiedział: "Obiecałaś być tutaj w półtorej godziny, a zajęło ci to trzy godziny. Jeśli jeszcze raz zawiedziesz moją matkę, nie będzie chodziło tylko o pieniądze."

Elizabeth zadrżała, czując spokojne, ale śmiertelne zagrożenie w jego głosie.

Wiedziała, że nie mówił tego na darmo.

Uśmiechnęła się gorzko. "Nie jest łatwo zarobić pieniądze od bogatych. Rozumiem! Już nie będę cię prosić. Chcę tylko potwierdzić, że pomożesz mi uzyskać meldunek, prawda?" ripostowała Elizabeth.

Alexander odpowiedział: "Warunki w umowie zostaną spełnione."

"Dziękuję. Mam coś do załatwienia po południu, więc teraz pójdę," powiedziała Elizabeth, odchodząc zniechęcona.

"Alexander," zawołała Esme z pokoju.

Alexander natychmiast wszedł. "Co się stało, mamo?"

Esme mówiła szczerze: "Wiem, że nie lubisz Elizabeth. Ale Alexander, wiele trudności, które znosiłam w więzieniu, znosiła także Elizabeth. Rozumiem jej lojalność lepiej niż ktokolwiek inny. Czyż nie byliśmy już wystarczająco oszukiwani w rodzinie Windsor? Boję się, że w przyszłości... Chcę znaleźć ci żonę, która nigdy cię nie opuści. Czy rozumiesz moje intencje?"

"Rozumiem, mamo," odpowiedział Alexander, kiwając głową.

Esme próbowała wstać z łóżka. Zauważyła: "Chcę osobiście zadzwonić do Zoey, aby zapytać, czy Elizabeth jest w domu. Tylko gdy staniesz się prawdziwą parą, będę spokojna."

Alexander milczał.

W tym momencie zadzwonił jego telefon. Odebrał, tonem lodowatym: "Co się stało?"

Po drugiej stronie, Clara słodkim głosem powiedziała: "Alexander, chcę zaprosić cię do mojego domu dziś po południu, aby omówić nasze wesele. Czy to możliwe?"

"Dziś jestem zajęty!" odrzucił ją zdecydowanie Alexander.

Previous ChapterNext Chapter