Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 2

Alexander nie spojrzał na Elizabeth, odpowiadając chłodno, "Słyszałaś."

Elizabeth bawiła się brudnym rąbkiem sukni, jej głos był bardzo cichy, gdy niepewnie zauważyła, "Panie Windsor. To nie jest śmieszne."

Alexander zadrwił i zapytał ostro, "Czyż nie jest to twoim stałym planem, by wyjść za mnie?"

Ostry wzrok Alexandra przeciął chudą twarz Elizabeth niczym nóż. Gdy ich spojrzenia się spotkały, Elizabeth zadrżała i odwróciła głowę, ale Alexander chwycił ją mocno za podbródek, zmuszając do spojrzenia na niego.

Dopiero wtedy Elizabeth zauważyła mocne, wyraziste rysy twarzy Alexandra pod okularami przeciwsłonecznymi, wygląd, który można było opisać tylko jako bosko obdarzony. Zarost na jego podbródku emanował nieporównywalną męskością.

Jego garnitur był doskonale skrojony, wyraźnie luksusowy.

Elizabeth mogła wyczuć, że Alexander miał bardzo prestiżowy status.

W przeciwieństwie do niego, była ubrana w stare, podarte ubrania, wyglądając brudno i zaniedbanie, nie kąpiąc się od dni.

Czy naprawdę mieli zarejestrować małżeństwo?

Elizabeth spuściła wzrok i powiedziała cicho, "Panie Windsor, czy myśli pan, że po dwóch latach w więzieniu, nie widząc mężczyzny, rzucę się na pierwszego lepszego, którego nigdy nie spotkałam?"

Alexander nie mógł się powstrzymać, by spojrzeć na nią jeszcze raz.

Elizabeth była młoda, ale bardzo elokwentna i wyjątkowo spokojna. Pogarda Alexandra dla niej wzrosła jeszcze bardziej. Zapytał gniewnie, "Czy celowo próbujesz mnie sprowokować, by zwrócić na siebie moją uwagę?"

Nie czekając na odpowiedź Elizabeth, Alexander rozkazał kierowcy, "Do Urzędu Stanu Cywilnego!"

"Proszę mnie wypuścić! Nawet pana nie znam!" Elizabeth zażądała, przerażona, próbując otworzyć drzwi i wysiąść.

Alexander skręcił jej rękę, zmuszając do powrotu na siedzenie, jego złowrogie spojrzenie skupiło się na niej. Jego głos był lodowato zimny, gdy powiedział, "Słuchaj mnie; jeśli chcesz umrzeć, spełnię twoje życzenie od razu!"

Oczy Elizabeth napełniły się łzami, jej głos drżał, gdy mówiła, "Nie chcę umierać."

"Do Urzędu Stanu Cywilnego!" Alexander rozkazał ponownie.

"Panie Windsor, czy naprawdę jedziemy do Urzędu Stanu Cywilnego w takim stanie?" zapytał asystent Alexandra, Gavin Brown, z przedniego siedzenia.

Alexander był zdezorientowany, co Gavin miał na myśli.

Gavin spojrzał na Elizabeth i powiedział bez ogródek, "Pani Windsor, jej ubrania są podarte i brudne."

"Z powrotem do posiadłości Windsorów!" Alexander rozkazał ponownie.

"Tak jest, panie Windsor!" odpowiedział kierowca, po czym uruchomił silnik.

Półtorej godziny później samochód zatrzymał się.

Elizabeth wysiadła i zobaczyła wielką posiadłość na wzgórzu - Posiadłość Windsorów.

W porównaniu do posiadłości na wzgórzu, którą widziała trzy dni temu, była to przepaść.

Posiadłość Windsorów wyglądała jak pałac, podczas gdy posiadłość sprzed trzech dni wyglądała jak zrujnowane więzienie.

Człowiek, który odebrał jej dziewictwo, musiał być skazanym na śmierć, prawda?

Pogrążona w myślach, Elizabeth poczuła, że jej nadgarstek został już uchwycony przez Alexandra.

Była dość drobna w porównaniu do niego. Gdy stawiał duże kroki, Elizabeth, prowadzona przez niego, musiała biec, aby nadążyć, wyglądając jak bezpański pies, którego zabrał.

Służący w posiadłości kłaniali się i witali Alexandra, "Panie Windsor, wrócił pan."

Alexander poprowadził Elizabeth obok głównego domu do szeregu niskich domków na tyłach i rzucił ją kilku pokojówkom. Polecił im, "Znajdźcie jej czyste ubrania i pozwólcie jej się wykąpać!"

"Tak jest, panie Windsor," odpowiedziały pokojówki chórem, po czym zabrały Elizabeth do łazienki.

Elizabeth poczuła nagłą potrzebę ucieczki.

Nie mogła pozwolić sobie na wpadnięcie w ręce mężczyzny takiego jak Alexander, który nienawidził jej na tyle, by chcieć ją zabić, a jednocześnie chciał się z nią ożenić, po jej wyjściu z więzienia.

Pogrążona w myślach, Elizabeth nie zauważyła, że pokojówki już rozpięły większość jej ubrań.

Pokojówki zgodnie westchnęły.

Jedna z pokojówek zapytała, "Czy te siniaki na jej szyi wyglądają jak malinki?"

Druga dodała, "I tutaj, wszędzie."

Elizabeth wróciła do rzeczywistości i w panice przygryzła wargę. Stwierdziła, "Nie jestem przyzwyczajona do tego, by ktoś mnie kąpał. Proszę wyjść, zrobię to sama."

Jedna z pokojówek zapytała ją, "Czy to panienka, którą pan Windsor przyprowadził..."

Elizabeth szybko przerwała: "Służąca."

"To wykąp się sama!" - odparły służące, odwracając się i odchodząc z chłodnym nastawieniem.

Gdy wychodziły, jedna z nich zadrwiła: "Myślałam, że jest kochanką pana Windsora. Okazuje się, że to tylko służąca. Wygląda jak jakaś ladacznica. Dlaczego miałybyśmy ją kąpać?"

Podnosząc wzrok, zobaczyły Aleksandra stojącego przed drzwiami łazienki, a służąca natychmiast zamilkła ze strachu.

W środku, Elizabeth zaczerwieniła się, patrząc na swoje odbicie w lustrze. Tej nocy nie miała okazji spojrzeć w lustro, ale wiedziała, że na jej ciele musiało być wiele śladów.

Może ten mężczyzna przeżywał ostatni zryw energii przed śmiercią.

Jej najcenniejsza dziewictwo, oddane mężczyźnie, którego nigdy nie widziała, pozostanie tajemnicą do końca jej życia.

Elizabeth zamknęła oczy, a łzy spłynęły jej po policzkach na szyję.

"Naprawdę jesteś brudną kobietą!" - powiedział surowym głosem Aleksander.

Elizabeth otworzyła oczy w panice.

Aleksander patrzył na ślady na jej szyi z odrazą.

Elizabeth szybko chwyciła swoje ubrania, żeby się zasłonić, łzy wstydu i złości spływały jej po twarzy. Krzyknęła na niego: "Zostałam porwana przez ciebie zaraz po wyjściu z więzienia. Nie znam cię. Bez względu na to, jak jestem brudna, nie ma to z tobą nic wspólnego, prawda? Proszę, wyjdź!"

Aleksander z pogardą patrzył na wyraz twarzy Elizabeth, ale nie dostrzegł żadnych wad w jej grze aktorskiej.

Elizabeth była naprawdę mistrzynią oszustwa.

"Kiedy skończysz kąpiel, pójdziemy zarejestrować małżeństwo. Za trzy miesiące rozwiodę się z tobą i dam ci trochę pieniędzy. Do tego czasu nie będziesz mogła zostać przy moim boku ani sekundy dłużej!" - powiedział, zamykając drzwi i wychodząc.

Na podwórku, z powodu obecności Aleksandra, służący nie odważali się głośno oddychać.

Wszyscy tutaj byli świadkami, jak bezwzględny i dominujący był nowo mianowany głowa rodziny Windsorów, Aleksander, cztery dni temu.

Aleksander był czwartym dzieckiem najstarszego syna rodziny Windsorów, urodzonym z ojca i kochanki, w przeciwieństwie do jego trzech braci, którzy mieli tę samą matkę. Chociaż rodzina Windsorów mogła się pochwalić prestiżowym dziedzictwem sięgającym stulecia, nieślubne dziecko jak Aleksander nie miało prawa do dziedziczenia majątku rodziny Windsorów.

Nawet dalsi krewni rodziny Windsorów mieli większe prawo do dziedziczenia niż on.

W wieku nastoletnim Aleksander został wygnany za granicę i zabroniono mu powrotu. W końcu samodzielnie wywalczył sobie drogę powrotną, tylko po to, by dowiedzieć się, że jego matka, Esme Garcia, została wrobiona i uwięziona.

Od tego momentu Aleksander zaczął planować wszystko w tajemnicy. W końcu, trzy dni temu, sfingował swoją śmierć, aby zmylić i kontratakować swoich wrogów. W rezultacie skutecznie przejął kontrolę nad całą rodziną Windsorów, eliminując swoich przeciwników.

Teraz rodzina Windsorów była pod dowództwem Aleksandra.

Wspominając przeszłość, oczy Aleksandra stały się zimne.

Esme nie została dobrowolnie kochanką; to żona ojca Aleksandra użyła podstępnych metod, aby zatrzymać męża, wykorzystując Esme jako pionka w swoich planach.

Kiedy Esme odkryła, że jego ojciec jest już żonaty, była w dziewiątym miesiącu ciąży.

Aby dać Aleksandrowi pełną rodzinę, Esme znosiła niekończące się upokorzenia i później została wrobiona i uwięziona w kwiecie wieku. Po tym, jak Aleksander w końcu przejął kontrolę nad rodziną Windsorów i wyciągnął Esme z więzienia, miała tylko trzy miesiące życia.

Esme miała tylko jedno życzenie, aby poślubił jej przyjaciółkę z więzienia, Elizabeth.

Widząc, że Esme ma wkrótce odejść, Aleksander nie miał wyboru i zgodził się na jej życzenie.

Noc przed tym, jak postanowił wyciągnąć Elizabeth z więzienia, przeprowadził jej dochodzenie.

Dowiedział się, że podejście Elizabeth do Esme w więzieniu nie było przypadkowe.

"Coś jest nie tak, panie Windsor," - krzyk przerażonego służącego przerwał myśli Aleksandra.

Oczy Aleksandra zwęziły się w irytacji, gdy zapytał: "Co się stało?"

"Ta pani wyskoczyła przez okno i uciekła," - powiedział służący, drżąc ze strachu.

Previous ChapterNext Chapter