Read with BonusRead with Bonus

ROZDZIAŁ 121

Rozdział 20

Księżyc wisiał wysoko na niebie, gdy Bavanda stała na progu swojej celi. Drzwi były otwarte, a za nią stał Loco, ponaglając ją do przodu.

Jeśli teraz odejdzie, stanie się zbiegłą - wrogiem swojego własnego ludu.

Jej serce biło jak szalone. W jej umyśle pojawiła się twarz matki, a zara...