Read with BonusRead with Bonus

7. Osoba osądzająca.

Narrator's POV

Daphne szła do wspólnych komnat z alfą, z ciężkim sercem, gdyż poczucie winy pożerało ją na wszelkie możliwe sposoby. Czuła się jak hipokrytka, ponieważ zawsze powtarzała sobie, że nie jest osobą, która wierzy w stereotypy, a jednak osądziła króla alfy przy pierwszej okazji, jaką miała. Osądziła go na podstawie plotek, które o nim słyszała, nie poznając go osobiście.

Idąc korytarzem, przypomniała sobie, że alfa rzeczywiście oszczędził jej życie, co przeczyło plotkom. Była dla niego nieuprzejma przy kilku okazjach, a on nie ukarał jej za to, lecz uczynił ją swoją wybraną.

Czy to nie było wygrana-wygrana-wygrana?

Czuła się okropnie z powodu swoich działań i głęboko ich żałowała, stała się bardzo osądzającą osobą, co było sprzeczne z jej własnymi przekonaniami. Jej serce biło mocno w piersi, gdy weszła do ich komnat i do sypialni. On zmienił się w wygodniejsze ubrania i rozciągnął się na lewej stronie łóżka, nie spał, ale miał zamknięte oczy, czekając na jej przybycie.

„D-Dwayne?”, zająknęła się niepewnie, mając nadzieję na zwrócenie jego uwagi. Słysząc głos swojej wybranej, jego oczy otworzyły się i usiadł, dając jej pełną uwagę, „Mogę z tobą porozmawiać?”, skinął głową, dając jej zielone światło. Zanim zaczęła, wzięła głęboki oddech, „Przepraszam za to, jak się wobec ciebie zachowałam. Szybko cię osądziłam na podstawie samych plotek i nie powinnam była tego robić, ponieważ to sprzeczne z tym, w co wierzę. Myślałam, że mnie karzesz i powinnam była wiedzieć lepiej, ale zamiast tego zachowywałam się jak dziecko i robiłam niedojrzałe rzeczy. Kiedy przyszłam wczoraj, nie spodziewałam się tego. Szczerze mam nadzieję, że możemy to zostawić za sobą i zacząć od nowa”, zakończyła swoją przemowę, a Dwayne nie mógł powstrzymać się od uśmiechu pełnego dumy i szczęścia, ponieważ najmniej się tego po niej spodziewał.

Dała mu kolejny powód, by się w niej zakochać i dziękować niebiosom, że ją wybrał. Nie słysząc odpowiedzi, Daphne zaczęła się martwić, czy ją ignoruje? Czy jej przeprosiny go nie zadowoliły? Czy-

„Przyjmuję twoje przeprosiny z całego serca i naprawdę mam nadzieję, że możemy to zostawić za sobą. Rozumiem, że cię zaskoczyłem, ale nie mogłem się powstrzymać”, na jego słowa, jej policzki zarumieniły się, a na ustach pojawił się uśmiech. Normalnie Daphne skomentowałaby coś w stylu: 'Myślisz', ale teraz nie było na to czasu. „Połóż się ze mną”, powiedział, klepiąc miejsce obok siebie,

„Powinniśmy naprawdę zwolnić tempo”, westchnęła,

„Obiecuję, że niczego nie spróbuję”, przysiągł, a ona westchnęła ponownie, ale tym razem skinęła głową.

„Bardzo dobrze. Pozwól, że tylko zmienię te ubrania”, wyszła do garderoby i wybrała nocną koszulę ze swojej strony szafy, która była po prawej. Lewa strona należała do Dwayne'a, jego ubrania składały się głównie z ciemnych kolorów i może kilku białych tu i tam. Ubrała się i wróciła do pokoju, po czym wspięła się na łóżko, wygodnie układając się na miękkim materacu, „Dobranoc, Dwayne”, zawołała,

„Dobranoc, Daphne”.

|∆|

Daphne's POV

Czułam jego spojrzenie na sobie, gdy poruszałam się we śnie, to już rano? Czułam, że mogłabym spać cały dzień, wtuliłam się głębiej w łóżko, ale zatrzymałam się, gdy zdałam sobie sprawę, że moje ręce i nogi są w bardzo niezręcznej pozycji. Moje oczy otworzyły się same z siebie.

Moje ręce były owinięte wokół twardego torsu, a moje nogi na innej nodze, O mój Boże! Szybko odsunęłam swoje ciało od jego i przesunęłam się, widząc, że już naruszyłam jego przestrzeń osobistą. Tak wiele z tego, żeby zwolnić tempo.

„Bardzo przepraszam! Dlaczego mnie nie obudziłeś?”, zapytałam go, moje policzki płonęły z zażenowania,

„Nie przepraszaj, dlaczego miałbym cię budzić? Nie widziałem w tym sensu”, powiedział, siadając, „Dzień dobry”, uśmiechnął się do mnie, jego dołek w policzku był bardziej widoczny. Jak to możliwe, że wyglądał oszałamiająco przystojnie o tej porze dnia, było dla mnie nieznane, bo ja zawsze wyglądam jak wrak pociągu rano.

"Dzień dobry," odpowiedziałam, odwracając głowę, aby ukryć swój wygląd, chociaż on już mnie widział.

"Jak spałaś?", w jego słowach dosłownie słyszałam uśmiech, a ja rzuciłam mu gniewne spojrzenie, co sprawiło, że zaśmiał się na mój koszt. Pewnie teraz wyglądałam jak wariatka. "Chcesz skorzystać z łazienki pierwsza, czy ja mam iść?", zapytał, wstając z łóżka.

"Ty idź," powiedziałam mu, skinął głową i wszedł do łazienki. Chwilę później do pokoju weszła Sarah. "Pani, dzień dobry," przywitała się, widząc mnie.

"Dzień dobry, Sarah, mam nadzieję, że dobrze spałaś?"

"Jak dziecko, pani," uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłam uśmiech. W tym momencie dźwięk chlapiącej wody z łazienki przyciągnął jej uwagę, zarumieniła się. "Szybko przedstawię pani dzisiejszy harmonogram," powiedziała pośpiesznie. Wiedziałam, że bała się pojawienia Dwayne'a w pokoju. "Rano masz śniadanie z królem alfa, potem przymiarkę sukni na ceremonię i koronację, zaraz po tym będzie obiad. Resztę popołudnia masz wolne, a kolacja będzie wieczorem, również z królem alfa," ukłoniła się i wyszła bez słowa więcej.

Wiedząc, że czeka mnie pracowity dzień, wstałam z łóżka i poszłam do toaletki, aby wybrać ubrania na dzisiaj. Zdecydowałam się na obcisłe dżinsy, top na ramiączkach i dżinsową kurtkę, do tego buty na obcasie, złoty naszyjnik i kolczyki. Wszystko to przygotowałam i wróciłam do pokoju. Było to proste i swobodne - dokładnie tak, jak lubiłam... Dokładnie tak, jak on lubił...

Zarumieniłam się na myśl, że myślę o Dwaynie w taki sposób, w przeciwieństwie do wcześniejszych razy, kiedy uważałam go tylko za bestię, która chce mnie dopaść. Pierwszego dnia, gdy go poznałam, krzyczał na mnie, ale całkowicie rozumiałam, że mogę być dość marudna i irytująca.

Kiedy ponownie weszłam do pokoju, Dwayne już wyszedł z łazienki, właśnie się wysuszył i nie mogłam przestać się zastanawiać, jak to się dzieje, że wpadam w najbardziej niezręczne sytuacje. Role się odwróciły, ponieważ Dwayne nie miał na sobie nic oprócz ręcznika, który niebezpiecznie nisko wisiał na jego biodrach. Jego włosy były mokre po kąpieli, co nadawało mu seksowniejszy wygląd, i nie mogłam nie zazdrościć kroplom wody, które spływały po jego wyrzeźbionej klatce piersiowej do dobrze zdefiniowanej linii V. Każdy jego ruch sprawiał, że jego mięśnie falowały, a ja zastanawiałam się, jak to możliwe, że jeszcze nie stopniałam na ziemi.

Szczerze mówiąc, to nie był pierwszy raz, kiedy widziałam mężczyznę bez koszuli, w rzeczywistości było to dalekie od tego. Ale to... to było inne, to ciało zostało zaprojektowane przez samych bogów, to ciało zostało stworzone, aby mnie dręczyć. Stałam tam, bezwstydnie na niego patrząc, mój umysł mówił mi, wręcz krzyczał, żeby przestać go pożerać wzrokiem, ale nie mogłam. W mojej głowie już rzuciłam ten przeklęty ręcznik na drugi koniec pokoju, rzuciłam się na niego i chciwie i samolubnie miałam z nim swój sposób. W tym momencie byłam pewna, że moje oczy były całkowicie czarne.

"Daphne?", jego ton brzmiał niepewnie i wiedziałam, że wyczuł moje nieprzyzwoite podniecenie. "Daphne!", zawołał jeszcze raz, a z irytacją spojrzałam mu w twarz, wyglądał na niespokojnego... Prawie niekomfortowego, może nawet nerwowego. Rumieniec oblał moje policzki, gdy zdałam sobie sprawę, co właśnie zrobiłam, tak otwarcie go oglądałam, że zrobiło mu się niekomfortowo. A przecież wczoraj narzekałam, kiedy on zrobił to samo mnie. Boże, byłam takim hipokrytą.

"Przepraszam," spojrzałam na swoje stopy i pocierałam skronie, byłam taką idiotką. Minutę temu powiedziałam mu, że powinniśmy to robić powoli, a teraz praktycznie byłam na nim, a potem mentalnie go rozebrałam i zgwałciłam. Jego bose stopy pojawiły się w zasięgu wzroku, a on użył palca, aby podnieść moją brodę, żebym mogła spojrzeć mu w oczy, jego dotyk wywołał ciepłe i elektryzujące uczucie w moim ciele, co mogło oznaczać tylko jedno;

Więź została stworzona.

Previous ChapterNext Chapter