




2. Luksus właściwego pochówku.
"Daphne, ty głupia dziewczyno, co narobiłaś?", skarciła ją matka, gdy tylko usiadła na swoim miejscu. Starała się unikać Alfy Rolanda na drodze powrotnej.
"Mamo, to nic takiego", próbowała uspokoić matkę, choć wiedziała, że to może być ich ostatnie spotkanie, bo jutro o tej porze będzie już martwa i spalona. Była przekonana, że król alfa nie pozwoli jej na godny pochówek.
"Dobrze, myślę, że już wystarczająco długo tu byliśmy", powiedziała pani Rosen, szykując się do wyjścia.
"Obawiam się, że nie możemy odejść, król alfa rozkazał mi zostać", powiedziała Daphne, unikając spojrzenia matki.
"Król alfa!?", wyszeptała krzykiem, "Na Boga, Daphne, w co ty się wpakowałaś?",
"Jestem w głębokim bagnie i prawdopodobnie jutro już nie będę żyła", Daphne w końcu powiedziała matce, co się dzieje.
"Język, młoda damo", Daphne spodziewała się, że matka zwróci jej uwagę na wybór słów, więc przewróciła oczami, "Co powiem twojemu ojcu?", w tym momencie zauważyła, że ojca nigdzie nie ma.
"Gdzie on jest?", zapytała matki smutno, wiedząc, że nie zobaczy ojca po raz ostatni przed swoją eliminacją.
"Musiał wyjść", powiedziała córce chłodno, "Jesteś taką rozczarow...-", ku uldze Daphne, matka została przerwana głosem z wysokiego pawilonu,
"Nadszedł czas, aby wszystkie panny zostały ocenione przez jego majestat, króla alfa. Dziś wybierze swoją towarzyszkę i królową Lunę. Zaczniemy od alf". Snobistyczne, bogate dziewczyny wyszły z pokoju za mężczyzną, próbując ocenić swoją konkurencję. Daphne już podjęła decyzję, że kiedy przyjdzie czas na delty, nie pójdzie.
Król alfa był znudzony i zmęczony tymi wszystkimi dziewczynami w krótkich białych sukienkach i klaunowym makijażu. Były tak uległe, nawet z wysokimi rangami, starały się za wszelką cenę zwrócić na siebie jego uwagę. Były zbyt respektujące, za bardzo.
Nagle weszła dziewczyna, którą rozpoznał z niezliczonych zdjęć, które dał mu jej ojciec. Kazał swojemu pracownikowi spalić je wszystkie i zastanawiał się, dlaczego w ogóle znosił Alfę Rolanda.
Po kilku minutach oceny charakteru i umysłowości dziewczyn zdecydował, że Emilia Roland jest taka jak jej ojciec i wolałby umrzeć, niż mieć z nią cokolwiek wspólnego.
Wkrótce przyszła kolej na bety. Żadna z nich się nie wyróżniała, wszystkie były takie same. Gammy również nie przypadły mu do gustu.
W rzeczywistości cicho oczekiwał przybycia delt. Był ciekaw, czy wszystkie będą się zachowywać jak Daphne, ale okazało się, że nie. Żadna nie miała jej charakteru, była zbyt wyjątkowa w porównaniu do innych dziewczyn, a jako król uważał, że zasługuje na coś tak rzadkiego jak Daphne. Zauważył jednak, że nie pojawiła się na ocenie, co sprawiło, że chciał jej jeszcze bardziej - nie była żądna władzy jak inne dziewczyny tutaj.
Zdecydowany w swoich postanowieniach, skierował się do omeg. Żadna z nich nie była jak ona, była inna, a one wszystkie takie same. Przyszła w naturalnym wyglądzie, podczas gdy wszystkie inne dziewczyny starały się pomalować twarze. Inne miały na sobie sukienki, ona nosiła kombinezon, inne starały się o swoje włosy, a jej to nie obchodziło. Nie szukała uwagi, ale przyciągnęła jego uwagę.
Gdy ostatnia dziewczyna opuściła salę, wszedł zapowiadacz, "Wasza wysokość", skłonił głowę, "Czy dokonałeś wyboru?",
"Tak, Carlosie", powiedział mężczyźnie, próbując znaleźć wygodniejszą pozycję w swoim fotelu, wiedział, że jego wybór będzie wyzwaniem, dlatego ją wybrał, potrzebował kogoś, kto będzie przeszkodą, a nie uległą gospodynią.
"Kogo? Jeśli mogę zapytać, sprowadzę ją od razu", zasugerował Carlos, ale król wiedział, że to coś, co musi zrobić sam. Jego wybranka była zadziorna i uparta, wiedział, że nigdy się nie podda, nie bez walki.
Pokręcił głową, "Zrobię to sam, to moja wybranka". Carlos dobrze wiedział, że król nienawidził pokazywać się publicznie i tylko nieliczni do tej pory mieli zaszczyt go zobaczyć.
"Panie, jesteś pewien? Całe Królestwo Lykanów jest tam na zewnątrz. To będzie pierwszy raz, kiedy pojawisz się publicznie".
"Tak, Carlosie, jestem pewien, chociaż bardzo doceniam twoją troskę. Możesz ogłosić moje przybycie", powiedział Carlosowi, zanim ten ukłonił się i opuścił salę. Król poświęcił chwilę na założenie swojej ceremonialnej szaty. Wyszedł niedługo potem i udał się do sali balowej, gdzie odbywało się wydarzenie.
Po jego przybyciu wszyscy wstali na znak szacunku. Daphne była niechętna, ale po bolesnym uszczypnięciu od matki, również wstała. Król alfa zauważył tę małą wymianę i był zadowolony, że dokonał właściwego wyboru. Gdy zmierzał na podium, wszyscy skłonili głowy.
Większość była w szoku, ponieważ to było jego pierwsze publiczne wystąpienie. Co było tak ważne, że król alfa postanowił zrobić to osobiście? A raczej kto.
Machnięciem ręki dał znak, że mogą usiąść, i tak zrobili. Dziewczyny alfa były rozemocjonowane, mając przed sobą widok tego arcydzieła. To dobrze, ponieważ były przekonane na sto procent, że wybierze Emilię Roland, która chwaliła się tym przez ostatni miesiąc. Nawet teraz, przygotowywała się, aby odebrać swoją nagrodę.
Mikrofon został mu podany, przemówił, "Dzisiejszym celem było znalezienie kogoś odpowiedniego na moją wybraną partnerkę, i po długim namyśle, dokonałem wyboru. Była inna niż każda inna dziewczyna, którą spotkałem dzisiaj, i powiedzieć, że jej charakter mnie zaskoczył, to za mało. Dlatego osobiście chciałbym powitać na scenie moją wybrankę, Daphne Rosen".