Read with BonusRead with Bonus

Kara

Punkt widzenia Erica

Zacząłem się niecierpliwić, więc postanowiłem opuścić klub wcześniej. Właśnie miałem wsiąść do samochodu, gdy Kelvin zawołał mnie. Westchnąłem z frustracją i odwróciłem się. Podszedł do mnie i stanął przede mną ze swoim przeszywającym spojrzeniem. Kelvin potrafił czytać trzydzieści procent tego, co ktoś ma na myśli. To był specjalny dar od bogini księżyca, i strasznie mnie to irytowało.

„Czego chcesz?” – zapytałem zirytowany.

Nie odpowiedział, tylko wciąż na mnie patrzył. Zrozumiałem, co próbuje zrobić, i szybko odwróciłem wzrok.

„Za późno, już zobaczyłem, co chciałem” – odezwał się.

„Pilnuj swojego nosa.”

„Jesteśmy przyjaciółmi, pamiętasz?” – powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy. Spojrzałem na niego i zauważyłem, że wspomina nasze dzieciństwo, o którym nie lubię rozmawiać.

„Nie jesteśmy już dziećmi, masz swoją watahę, a ja swoją, i powinieneś myśleć o swojej, a nie zawracać mi głowę.” Wypowiedziałem te słowa i próbowałem sięgnąć po klamkę samochodu, ale szybko złapał mnie za nadgarstek i mnie zatrzymał.

Zamknąłem oczy i westchnąłem z gniewem, po czym odwróciłem się i spojrzałem na niego z wściekłością.

„To twoje spojrzenie może przestraszyć każdego, ale nie mnie, Eric” – powiedział z wielką pewnością siebie.

Frustrowany, przeczesałem palcami włosy i odezwałem się:

„Czego chcesz?” – zapytałem zirytowany. Miałem już dość jego natrętności.

„Znalazłeś ją” – powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy.

„I jest tutaj” – dodał.

„Kiedy nauczysz się pilnować swojego nosa?” – powiedziałem wściekły.

„Jesteśmy przyjaciółmi, więc twoje sprawy są także moimi.”

Spojrzałem na niego i zauważyłem, że mówił poważnie, więc aby nie wdawać się w wymianę zdań, postanowiłem milczeć. Staliśmy tam, patrząc na siebie, aż w końcu zdecydował się odezwać.

„Wiesz, że twój wilk jest na ciebie wściekły.”

„Niech go diabli” – wyrwało mi się.

Kelvin poczuł się rozczarowany moją reakcją, ale mnie to nie obchodziło.

„Musisz zrobić to, co należy” – powiedział.

„Nie mów mi, co mam robić, nie należę do twojej watahy.” Wypowiedziałem te słowa i z wściekłością otworzyłem drzwi samochodu, ale tym razem wyczuł mój gniew i postanowił mnie puścić.

Wsiadłem do samochodu, a mój kierowca odjechał.

„Dokąd, proszę pana?” – zapytał, niepewny, dokąd jechać.

Westchnąłem i przeczesałem palcami włosy. Moje życie było idealne, zanim ona się pojawiła. Miałem zjednoczoną watahę, która była w świetnej formie, miałem idealne życie i wspaniałą dziewczynę. Wszystko było dokładnie tak, jak chciałem, aż do momentu, gdy ona wkroczyła w moje życie.

„Proszę pana” – zawołał mój kierowca.

Słyszałem go, ale nie odpowiedziałem. Nie otrzymując ode mnie odpowiedzi, mój kierowca postanowił zawieźć mnie do domu. Wysiadłem z samochodu i zauważyłem, że światła w moim domu były włączone.

Ciocia wyjechała dziś rano i wiedziałem, że nie wróci, co sprawiło, że zastanawiałem się, kto tam jest.

Wyszedłem z samochodu i wszedłem do domu. Wszedłem do salonu, ale nikogo tam nie było. Westchnąłem z gniewem i poszedłem na górę. Byłem prawie w swoim pokoju, gdy zauważyłem, że drzwi do mojego pokoju są lekko uchylone.

Z ciekawością wszedłem do pokoju i zobaczyłem Sophie na kolanach w pozycji uległej, z rękami na kolanach i głową opuszczoną.

Gdy tylko zobaczyłem ją w tej pozycji, poczułem, jak moja dominująca forma przejmuje nade mną kontrolę i westchnąłem z pożądaniem.

Poczułem, jak mój członek napręża się w spodniach, co sprawiło, że podszedłem bliżej i delikatnie pogłaskałem ją po policzku. Gdy tylko poczuła mój dotyk, cicho jęknęła i zamknęła oczy.

Zostawiłem ją tam i poszedłem do łazienki, wziąłem szybki prysznic i wróciłem z ręcznikiem owiniętym wokół talii. Wróciłem do pokoju i zobaczyłem, że wciąż jest w tej samej pozycji. Sophie była dobra w takich zabawach, dlatego z uległej stała się także moją dziewczyną.

Wszedłem do pokoju i usiadłem na łóżku, skupiając wzrok na niej.

„Dlaczego weszłaś do mojego pokoju bez pozwolenia?” zapytałem władczym tonem.

Szepnęła coś, ale nie powiedziała ani słowa.

Wstałem z łóżka i podszedłem bliżej. Wplątałem palce w jej włosy i delikatnie je pogładziłem.

„Wiesz, że zostaniesz za to ukarana, prawda?” powiedziałem spokojnym, ale dominującym głosem.

„Tak, panie,” odpowiedziała.

Sophie i ja ustaliliśmy, że kiedy bawimy się w ten sposób, ma mnie nazywać tylko panem lub sir i niczym innym.

„Nie słyszę cię,” powiedziałem miękko, głaszcząc jej włosy.

„Ukarz mnie, panie,” jęknęła.

Uśmiechnąłem się na jej słowa i podszedłem do szuflady, wyciągając linę, kajdanki i bicz.

Położyłem je na łóżku.

„Wstań,” rozkazałem.

Szybko stanęła na nogi, patrząc w dół. Sophie była w tym naprawdę perfekcyjna.

„Wiesz, że popełniłaś błąd, wchodząc do mojego pokoju bez pozwolenia, i musisz za to zostać ukarana,” powiedziałem chrapliwym głosem.

„Tak, panie,” odpowiedziała posłusznie.

Westchnąłem cicho i kazałem jej podejść do mnie.

„Pamiętasz swoje bezpieczne słowo?” zapytałem.

„Tak, panie.”

„Jakie to słowo?” zapytałem.

„Czerwony, panie,” wyszeptała.

Spojrzałem na nią i zauważyłem, że ma na sobie przezroczyste majtki, które wyraźnie odsłaniały jej intymne miejsca. Westchnąłem na ten widok i szarpnąłem ją na swoje kolana.

„Dostaniesz dziesięć uderzeń za wejście do mojego pokoju bez pozwolenia,” wyszeptałem jej uwodzicielsko do ucha. Poczułem, jak drży na moje słowa i zdałem sobie sprawę, że już jest podniecona.

„Jak pan sobie życzy,” powiedziała cicho, skręcając palce.

Sophie miała dwadzieścia cztery lata, ale podczas zabawy zachowywała się jak dziecko.

„Połóż się na łóżku.” Nie czekała, aż skończę mówić, zanim zeskoczyła z moich kolan i pospieszyła na łóżko. Patrząc na jej zachowanie, było oczywiste, że jest podniecona.

Położyła się na brzuchu, posłusznie czekając na mnie.

Wstałem z łóżka i wziąłem linę, kajdanki i bicz.

Podszedłem do łóżka i położyłem przedmioty obok niej, podczas gdy ona przełykała nerwowo ślinę.

„Lina czy kajdanki?” zapytałem, głaszcząc jej włosy.

„Kajdanki,” odpowiedziała cicho.

Podniosłem kajdanki i zakłułem jej ręce.

„Klęknij.”

Powoli wstała z łóżka i uklękła na nim, odwrócona do mnie plecami.

Usiadłem obok niej i delikatnie dotknąłem jej pośladków, podczas gdy ona jęknęła cicho z twarzą wciśniętą w poduszkę.

Delikatnie zsunąłem jej bieliznę do kolan i westchnąłem, gdy zobaczyłem jej idealnie ukształtowane pośladki. Musiałem się powstrzymać, żeby nie wziąć jej od razu.

„Jesteś gotowa?” zapytałem, głaszcząc jej pośladki.

„Tak, panie, jestem gotowa,” powiedziała, jęcząc.

Podniosłem bicz i delikatnie przeciągnąłem go po jej pośladkach, podczas gdy ona jęczała z twarzą wciśniętą w poduszkę.

Niespodziewanie delikatnie uderzyłem jej pośladki.

„Jeden,” jęknęła z bólu, ale i przyjemności.

Pogłaskałem jej pośladki lewą ręką i zadałem kolejny cios.

„Dwa.”

Pogłaskałem jej pośladki znowu i zadałem kolejny cios.

„Cztery.” Jęknęła.

„Pięć.” Jęknęła głośno.

Pogłaskałem jej włosy i pocałowałem szyję, zanim zadałem szósty cios.

„Sześć.” Wyszeptała z przyjemnością.

„Czy wejdziesz do mojego pokoju bez pozwolenia?” zapytałem, zadając siódmy cios.

„Nie, panie,” jęknęła z przyjemnością.

„Osiem!”

„Dziewięć!!”

Delikatnie pocałowałem jej plecy, zanim zadałem ostatni cios.

„Dziesięć.” Jęknęła i wykrzyknęła z ulgą.

Odłożyłem bicz i przyciągnąłem ją do swoich kolan.

Jęknęła cicho i zrelaksowała się w moich ramionach, ale upewniła się, że mnie nie dotyka.

„Jestem gotowa na kolejną rundę, panie,” wyszeptała uwodzicielsko do mojego ucha, co sprawiło, że mój członek zadrżał z niecierpliwości.

Previous ChapterNext Chapter