




Spotykamy się ponownie
Victoria's POV
„Vicky, myślę, że te czarne spodnie będą świetnie na tobie wyglądać.” Przeniosłam wzrok i zauważyłam, że Sonia trzyma obcisłe czarne spodnie, na co przewróciłam oczami i odwróciłam się.
„Daj spokój, Vicky, będą wyglądać na tobie świetnie,” zrzędziła i stanęła przede mną z długimi spodniami w ręku.
Westchnęłam i wstałam z łóżka. Podeszłam do szafy, wyciągnęłam parę niebieskich jeansów i krótką bluzkę, zamknęłam szafę i położyłam ubrania na łóżku.
„A dokąd idziesz w tych ciuchach?” zapytała Sonia, podnosząc ubrania.
„Na przyjęcie urodzinowe, oczywiście,” odpowiedziałam, próbując odebrać ubrania, ale ona zabrała je i włożyła z powrotem do szafy.
„Nie pójdziesz na tę imprezę ubrana jak szara myszka, zwłaszcza że będzie tam twój wybranek.” Na te słowa poczułam się niespokojna.
„To nie mój wybranek i nawet nie pamiętam jego twarzy.” Skłamałam. Bo każdej nocy, zanim zasnę, wciąż widzę te piękne zielone oczy przenikające moją duszę.
„Kłamstwa.” mruknęła Sonia i położyła czarne długie spodnie i niebieską krótką sukienkę na łóżku.
„Nie założę tego.” mruknęłam.
„Przykro mi, kochana, nie masz wyboru.” powiedziała i zostawiła mnie, idąc do łazienki.
Zrzędząc, podniosłam ubrania z łóżka. Te ciuchy były odpowiednie na kluby nocne i może na dzikie imprezy nastolatków, a nie na przyjęcie urodzinowe starszego mężczyzny.
Pokręciłam głową i położyłam ubrania z powrotem na łóżku. Myśl o zobaczeniu tego tajemniczego mężczyzny sprawiała, że byłam przerażona, niespokojna, a z jakiegoś dziwnego powodu, podekscytowana.
„Dlaczego nie jesteś ubrana?” Głos Sonii wyrwał mnie z zamyślenia, co sprawiło, że zrzędząc, wstałam na nogi.
Zdjęłam dresy i założyłam czarne spodnie, które mi narzuciła.
Spojrzałam w lustro i zobaczyłam, że spodnie dobrze na mnie leżą, ale podkreślają moją sylwetkę, co sprawiało, że czułam się nieswojo.
„Czy mogę, proszę, tego nie zakładać?” błagałam.
Sonia mnie zignorowała i zaczęła się ubierać. Założyła niebieski kombinezon, który wyglądał na niej idealnie.
„Siadaj.” rozkazała Sonia.
Usiadłam na krześle, a ona wzięła grzebień i zaczęła czesać moje włosy.
„Wiesz, że to jest czyjeś przyjęcie, a nie moje.” zrzędziłam, kiedy zdałam sobie sprawę, że Sonia poświęca dużo czasu na układanie moich włosów. Zaśmiała się i puściła moje włosy.
„Dzięki.” mruknęłam.
„Dla ciebie wszystko, kochanie,” odpowiedziała, wzięła torbę ze stołu i wyszłyśmy z domu.
Znalezienie domu tego mężczyzny nie stanowiło dla nas problemu i w krótkim czasie stałyśmy przed małą rezydencją, choć nie taką małą.
„Wiedziałam, ta rodzina jest cholernie bogata.” Sonia wykrzyknęła z podekscytowaniem.
Zignorowałam ją i przyjrzałam się lepiej domowi, i rzeczywiście rezydencja była imponująca.
„Chodźmy, nie mogę się doczekać.” Sonia pociągnęła mnie w stronę bramy i zadzwoniła dzwonkiem. W sekundę przed nami stanął wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna.
„Jesteście tu na imprezę?” Jego głos był szorstki, ale spokojny.
„Tak.” Odpowiedziałam, próbując wyciągnąć zaproszenie z torebki.
„Musisz być Victoria.” Spojrzał na mnie z szerokim uśmiechem na twarzy.
„Tak, skąd to wiesz?” Zapytałam zdezorientowana.
„Och, to? Mój szef powiedział mi, że przyjdziecie.” Uśmiechnął się do mnie ponownie i wpuścił nas do środka.
Weszłyśmy, a ja nadal czułam jego wzrok na sobie.
„Nie uważasz, że ten facet zachowywał się dziwnie?” Zapytałam Sonię.
„Może jest wilkołakiem.” Sonia odpowiedziała niedbale, jakby to, co powiedziała, nie było dziwne.
Przewróciłam oczami i weszłyśmy do salonu, gdzie odbywała się impreza.
W momencie, gdy weszłyśmy, zdałam sobie sprawę, że ten mężczyzna nie był zwykłym człowiekiem. Kaliber ludzi w sali świadczył o tym, że był naprawdę zamożnym człowiekiem.
Goście byli ubrani w bogate i drogie stroje, a ubrania i biżuteria pań lśniły.
Już na pierwszy rzut oka było oczywiste, że tylko ja i Sonia jesteśmy z innej klasy.
„Gdybym tylko wiedziała.” Mruknęła Sonia.
„Gdybyś tylko wiedziała co?” Zapytałam.
„Założyłabym najlepsze ubrania na tę imprezę.” Mruknęła i odeszła do baru po drinki.
Przeskanowałam salę, żeby zobaczyć, czy mogę dostrzec mężczyznę, który mnie zaprosił, kiedy przypadkowo mój wzrok padł na niego.
W momencie, gdy mój wzrok osiadł na nim, poczułam dziwne uczucie w żołądku, a moje dłonie zaczęły się pocić. Próbowałam odwrócić wzrok od niego, ale moje oczy były do niego przyklejone.
Miał na sobie czarne, obcisłe dżinsy i zielony golf z długim rękawem, który pasował do koloru jego oczu, a także czarną kurtkę, która idealnie na niego leżała. Wyglądał niesamowicie przystojnie i stał tam, popijając drinka, jak półbóg.
Wszystko w nim krzyczało o władzy i autorytecie, a ja poczułam, jak moje ciało drży na samą myśl o tym.
Przyjrzałam się mu lepiej i zauważyłam, że w przeciwieństwie do gości miał na twarzy beznamiętny wyraz, jakby był zmuszony do bycia na tej imprezie, co sprawiło, że zastanawiałam się, dlaczego syn miałby być mniej zainteresowany imprezą swojego ojca.
Wzruszyłam ramionami i odwróciłam wzrok, ale usłyszałam głos za sobą.
„Eric!” Dziewczyna zawołała radośnie.
I jak błyskawica, spojrzał w moją stronę.
W momencie, gdy nasze oczy się spotkały, poczułam, jak moje ciało drży, a serce bije z ekscytacji. Próbowałam odwrócić wzrok, ale czułam, jakbym była do niego przyklejona.
Zauważyłam, że poruszał ustami, ale nie mogłam zrozumieć, co mówił. Z ciekawością skupiłam się na jego ustach i zrozumiałam, co mówił przez cały czas:
„Moja.” Odczytałam te słowa z jego ust.